Chyba raz obejrzałem ten film i był to moim zdaniem o jeden raz za dużo. Właśnie tak odebrałem ten film: kabaretowe prze-parafrazowanie jednej z najlepszych produkcji Disneya, jaką był film Niezwykła przygoda Kubusia Puchatka. Tym razem twórcom ewidentnie zabrakło pomysłu na fabułę. Powtórka z rozrywki, tylko tym razem w znacznie gorszym wydaniu... Znowu szukają Krzysia i znowu mają wymyślonego potwora. Był Skałozaur, to teraz wymyślili jakiegoś Bendezara. I jeszcze, jakby tego było mało, GŁOS KRZYSIA W TYM FILMIE TO JEDNA, WIELKA PORAŻKA! Powiedziałbym, rodem z tych beznadziejnych dobranocek w 3D z Tosią i zwierzętami. Od dziecka człowiek przyzwyczaił się do tych samych, wspaniałych, niezmiennych głosów, a tu nagle walnęli mu coś takiego. Z niecierpliwością czekałem na jakiś nowy film o Kubusiu Puchatku, tym razem niestety jestem raczej rozczarowany...