Księżyc Zero Dwa

a mi się całkiem podobał! porządna produkcja ze stajni Hammera, tym razem nie horror ale jakże ciekawa wizja skolonizowania Księżyca. Nie uważam filmu za tandetny (ale to może moje skrzywienie czyli słabość do starych efektów i filmideł) scenografia i kostiumy nawet robią wrażenie... zdecydowanie niedoceniony i...

Nie wiem jaki urok tkwi w tym filmie, który nie trącił myszką, już raczej wielkim szczurem. Jednak w jakiś tajemniczy sposób przyciągał uwagę i oglądałem go z zainteresowaniem ... naprawdę dziwne... Za to ma u mnie o 7/10

Film ten produkcji brytyjskiej łączy w sobie kilka gatunków. Przedewszystkim zrealizowany jest na dużym luzie stąd może wydawać się nie dość solidny ale posiada nieodparty urok lat sześćdziesiątych. Dzieję się w przyszłości gdzie poza odwiedzajacymi mamy na Księżycu stałych bywalców. Rzeczywistość sf wcale nie wygląda...

jaki to western? To, że astronauci noszą przy pasie coś na kształt rewolweru i chodzą do baru stylizowanego (trzeba przyznać, że dość nędznie) na saloon jeszcze nie świadczy, że to western. Poza tymi dwoma szczegółami nie ma tam nic z tego gatunku. Film jest nudnawy i bardzo mało atrakcyjny dla współczesnego widza....

Tandetne Brytyjskie sc-fc, które mimo płaskich dialogów i śmiesznych efektów specjalnych ogląda się wyjątkowo ciekawie, polecam ale tylko jako komedia sc-fc. Jak ktoś lubi stare filmy japońskie z Godzillą to Księżyc Zero Dwa powinien mu się spodobać.