PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1204}
6,6 48 tys. ocen
6,6 10 1 47624
6,5 21 krytyków
Krzyżacy
powrót do forum filmu Krzyżacy

Młody widz kręci na "Krzyżaków" nosem, kiedy nauczyciel z entuzjazmem wymalowanym na twarzy (którego na twarzach jego podopiecznych z pewnością nie znajdziemy) włacza na lekci fragment filmu.
A potem "plwanie" na lewo i prawo że nudna chała.

Ale czy tak naprawdę młody widz - wychowany na wielkich kinowych superprodukcjach zwrócił choć przez moment uwagę na to że "Krzyżacy" to również superpodukcja? I to nie byle jakiego kalibru! Ciężko znaleść wiele filmów które w latach premiery "Krzyżaków" prezentowałyby podobny rozmach realizacji jak oni. Do dziś robi pod tym względem wrażenie (dzisiaj wystarczy kilku aktorów, niebieski ekran w jakimś pomieszczeni, komputer i jazda! W Krzyżakach wszystko jest autentyczne).

ocenił(a) film na 8
JaszczurXP

Przyznam ci zupełną rację... Mi się wszyscy pytają co ja widzę w tym filmie. W zeszłym roku, na lekcji polskiego pożerałam ten film wzrokiem i byłam zafascynowana grą aktorów takiej klasy jak Emil Karewicz, Andrzej Szalawski czy Stanisław Jasiukiewicz. Od czasu obejrzenia tego filmu patrzę więcej na takie szczegóły jak gra aktorów, muzyka i wierność z pierwowzorem jeżeli jest to ekranizacja. Jak słusznie zauważyłeś film ten jest bez żadnego wtrącania się maszyn. Bardzo pięknie nakręcona została bitwa, albo moment pojedynku Zbyszka z Rotgierem, w tamtych czasach taki "efekt" To mistrzostwo. Film może pod względem efektów może już się nieco postarzał (mam na myśli scenę napaści na Fulka de'Lorhe. Powiem bez ogródek trochę sztucznie to wyglądało bo ani trochę krwi, nie że bym się czepiała, bo to w ogóle nie psuje filmu, ale troszeczkę mnie to zastanawiało) Ale nadal robi duże wrażenie. Nie zgodzę się natomiast z tym, że ciężko znaleźć filmy, które w tamtych czasach prezentowały rozmach podobnych realizacji. A Potop? A Pan Wołodyjowski? W tamtych czasach powstawały właśnie bardzo dobre filmy i to dzisiaj baaaardzo trudno znaleźć film nakręcony z takim rozmachem. Czym możemy się dzisiaj poszczycić? A wtedy? Jest ich bardzo dużo na przykład Matka Joanna od Aniołów, jest z niemalże tego samego czasu bo została nakręcona rok później...
edit: Powiem szczerze... Takich filmów jak krzyżacy już po prostu nie ma, takich aktorów już też... Cóż się stało z panem Emilem Karewiczem? Nie widzę go na ekranach kina... Cóż się stało z pozostałymi aktorami? Z niezapomnianym panem Stanisławem Jasiukiewiczem? Z Leonem Niemczykiem? Niestety... Połowa tamtych aktorów albo zmarła (jak w tych przypadkach) Albo marnuje się w jakiś miernych serialach, albo w ogóle już nie pokazują się na ekranach polskich filmów... A szkoda, bo to byli bardzo dobrzy aktorzy.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Marien

"Nie zgodzę się natomiast z tym, że ciężko znaleźć filmy, które w tamtych czasach prezentowały rozmach podobnych realizacji. A Potop? A Pan Wołodyjowski? W tamtych czasach powstawały właśnie bardzo dobre filmy i to dzisiaj baaaardzo trudno znaleźć film nakręcony z takim rozmachem."

Napisałem że ciężko znaleźć WIELE filmów z tamtych czasów nakręconych z takim rozmachem, a nie że W OGÓLE ciężko było znaleźć takie filmy - to drobna, ale jednak różnica ;) Potop i Pan Wołodyjowski właśnie do takich filmów należą, w tym zgadzam się z Tobą całkowicie :) Zdanie tamto odniosłem głównie do polskiej kinematografii, chociaż do zagranicznej też. "Ben Hur" też był (i jest!) wielkim widowiskiem. Swoją droga, szkoda że "Ben Hur" powstał w tym samym czasie co "Krzyżacy" - byli oni przecież nominowani do Oskarów, a statuetek nie zdobyli tylko dlatego że w tym samym roku "Ben Hur" zgarnął rekordową (do dziś. 12 statuetek) liczbę Oskarów. Gdyby nie "Ben Hur", to "Krzyżacy" zostaliby obsypani Oskarami - to prawie pewne.

ocenił(a) film na 8
JaszczurXP

Rzeczywiście szkoda... Wielu tego filmu po prostu nie docenia, a woli jakieś cukierkowe amerykańskie kicze dla małolatów. Przykład: Na lekcję religii przyniosłam film (wspomnianą wcześniej Matkę Joannę od Aniołów). Doszliśmy do 10 minuty i moja droga klasa stwierdziła że film jest głupi -.-. Nie wiem czemu tak jest, ale jak niektórzy widzą że film jest czarno-biały albo starszej daty to od razu go przekreśla i z góry uważa że będzie nudny i jak w tym przypadku rzekomo głupi. Moi rówieśnicy nawet nie spojrzeli na ten film... Na grę takich aktorów jak Zygmunt Zintel, Maria Chwalibóg czy Mieczysław Voit... W klasie część osób mi mówi że mam spaczony gust bo wolałam na przykład spędzić mój czas na filmy tego pokroju, a w kinie na "High Shool Musical 3" wynudziłam się jak na tureckim kazaniu i wolałam zająć się komórką, a nie oglądaniem. Nie dostrzegają tej głębi, wyrazu w grze aktorów, w efektach, które może już się troszeczkę postarzały nadal robią duże wrażenie. Dlaczego ten film ma taką niską ocenę? Dlaczego niewyżyte dzieciaki oceniają ten film na 1\10? Bo co? Bo jest to film starszej daty? Bo to "nudna" historia i lektura, przez którą trzeba było z przymusu przejść? Bo nauczyciele kazali oglądać na lekcji i nawet okiem na niego klasa nie rzuciła bo już z góry założone jest że to nuda i w ogóle głupie?
Ja też tak miałam, do póki się nie przełamałam... I teraz odszczekuję wszystko: I to że książka była nudna, i to, że to nie były rzekomo "moje tematy". Teraz ten film niemal że ubóstwiam, za grę aktorską (zwłaszcza ról męskich bo przyznam się szczerze, że Danuśka była trochę sztywno zagrana), za ten rozmach z jakim były kręcone sceny batalistyczne.
Mam teraz tylko jedno pytanie, mianowicie: Dlaczego takie filmy już nie powstają?
Gdyby doszło do remake'u tego filmu (mam na myśli ekranizacje w wykonaniu Bogusława Lindy i Jarosława Żamojdy) To wyszłaby z tego brazylijska telenowela. Czytałam streszczenia oby dwóch scenariuszy, i powiem szczerze że zawiodłam się. Bogusław Linda może by jeszcze z przymrużeniem oka przeszedł, ale Żamojda? Nie będę komentować, bo czytanie tego scenariusza to były dla mnie katusze... Do oby dwóch stron podałam w tym temacie ---> http://www.filmweb.pl/topic/1095414/nowe+ekranizacja.html

ocenił(a) film na 6
Marien

"Ben-Hur" powstał rok wcześniej i dostał "ledwie" 11 Oscarów. Sami "Krżyżacy" dobrzy, wiadomo że trochę szkolni, ale dobrzy.

ocenił(a) film na 10
JaszczurXP

Takie małe sprostowanie Ben Hur powstał w 1959 i zdobył 11 oscarów-póżniej wynik ten wyrównał przeciętny titanic. Ale zaryzykuję stwierdzenie,że Krzyżacy są lepszym filmem niż Ben Hur.

ocenił(a) film na 9
JaszczurXP

my oglądaliśmy wczoraj na historii krzyżaków (jestem w 6 klasie) i przyznam, że ten film jest jednym z najlepszych. a do ciekawostek nie jest dodane, iż podczas zdjęć "Krzyżaków" dwie osoby zginęły.

ocenił(a) film na 9
JaszczurXP

Jeśli idzie o efekty (np. sceny walk) "Krzyżacy" nie są wcale tacy żli.
Jeśli chodzi o scenę pojedynku Zbyszka z Rotgierem, to nadal chyba nie
widzę nic lepszego. Ten pojedynek wygląda, jak autentyczna walka, jakby się
bili naprawdę. A jeśli chodzi o fabułę, to dzisiejsze zachodnie produkcje
typu "Troja", czy nawet "Gladiator" nie dorastają "Krzyżakom" do pięt. Tam
jest wszystko wymyślone, właściwie sztuczne. A w "Krzyżakach" wszystko jest
jak w prawdziwym życiu, wszystkie emocje są prawdziwe. Kiedy pierwszy raz
jako małolata obejrzałam ten film to nie mogłam się doczekać, kiedy Zbyszko
zabije tego drania Rotgiera :) i leciały mi łzy, kiedy umierała Danusia.
Myślę, że Ford nakręcił świetny jak na tamte czasy film, który jest dobry
nawet dzisiaj. Oczywiście b.dużą zasługę ma tu sam Sienkiewicz (i autorzy
scenariusza).

ocenił(a) film na 8
roxana33

A ja właśnie w pierwszej gimnazjum miałam słabość do postaci krzyżackich o.O do dzisiaj mam ją w pewnym stopniu xD. Co do walki to była istotnie pięknie zrealizowana i tak realistycznie... Po prostu mistrzostwo jak na tamte czasy. Do filmu baaaardzo chętnie powracam i to właśnie dzięki krzyżakom zaczęłam wręcz pożerać stare filmy z tych lat, książki historyczne i jak już wcześniej wspomniałam patrzę dokładniej części "techniczne" filmu typu gra aktorów itp.
ala97 - Kogo masz dokładnie na myśli? Bo przyznam się szczerzę że często "ryję" w internecie na temat tego filmu (typu ciekawostki itp) i nigdzie nie znalazłam wzmianki o tym że ktoś zginął na planie "krzyżaków" wiem tylko tyle że poginęło masę koni pod czas efektów kaskaderskich takich jak przewracanie się.

ocenił(a) film na 10
JaszczurXP

Jeśli istnieją filmy genialne-to Krzyżacy napewno takim filmem są. Dziwi mnie więc fakt,że film ten ma tak niską notę-wiem że młodzi ludzie mogą go różnie odebrać-ale zanim jednak ktoś głosuje to radzę się zastanowić trochę. ot np tak dla porównania dam taki przykład- czy Krzyżacy ustępują innym wielkim produkcją lat 60-tych np: Spartacusowi bądź El Cid-odpowiedź jest taka,że nie-a więc wniosek jest taki że są superprodukcją na miarę Hollywood. A pytam się czy dziś polska kinematografia potrafi dorównać tej z fabryki snów?? Przypominam też,że film ten opowiada o bardzo ważnym okresie w dziejach naszego państwa-które odziwo kiedys było mocarstwem- Jedyny minus jaki znajduję w tym filmie jest taki,że odbiega on troszkę od powieści(też znakomitej i warto ją przeczytać mimo iż ma ileśset stron). Ja ogladałem film kilka razy i nigdy mnie nie nudzi-więc jeszcze radzę tym którzy nisko oceniają ten film dobrze się zastanowić. Rozumiem że dziś widz jest karmiony efektami specjalnymi-aż do bólu, ale składam szacunek ludziom którzy 50 lat temu potrafili nakręcić tak realistyczny i zapadający w pamieć obraz. BRAWO

ocenił(a) film na 9
karolxx

"Krzyżacy" nie tylko nie ustępują zachodnim superprodukcjom historycznym z
tamtych lat, ale je przewyższają. Te zachodnie mnie momentami śmieszą. Np.
rycerze chodzą tam w zbrojach cały czas, nawet w domu. Przecież by się
zamęczyli, bo to wszystko ważyło co najmniej kilkanaście kg, zresztą byłoby
to bez sensu. "Krzyżacy" też mają śmieszne momenty, ale są one celowo
śmieszne. Np. Sanderus sprzedający jako odpust "szczebel z drabiny, która
się śniła Jakubowi":) Jedyna "plama" w "Krzyżakach" to scena z bitwy na
Żmudzi, kiedy to Żmudzini rzucają na ostrza krzyżackich włóczni ciała
własnych poległych. Wyrażnie widać, że to wypchane kukły. Natomiast,
chociaż oglądałam film wiele razy, nie mogę się dopatrzyć tego sławnego
zegarka Jagiełły, samochodu pod Grunwaldem, czy rycerzy w trampkach.