Wiecie co, mnie tez bardzo zastanowiło, dlaczego owe byki maja wymiona.... Najpierw przyszło mi do głowy, że to jakies niedopatrzenie, ale... Trzeba troszkę pomyśleć, pooglądać i się domyślić. Otóż w bajkach małym dzieciom wtłacza się od malutkiego jakieś takie pomieszane wartości - chyba każdy z Was zauważył, że dawniejsze bajki w stylu Misia Kolargola czy Misia Uszatka nijak się mają do dzisiejszych bajek. W dzisiejszych bajkach dzieciom podprogowo wszczepia się oswajanie ze zmieszaną płcią, kobiety są głupie i nijakie, faceci mają wymiona. Dziecko przestało być traktowane jako najwyższa wartość, zaczęło być postrzegane jako podmiot seksualny. Wpiszcie sobie w youtubie "niebezpieczne kreskówki dla dzieci". Ta wiedza być może pomoże uchronić choć co niektóre dzieci przed przełączaniem ich na transwestytyzm, przed oswajaniem zaburzoenia płci. Być może wiele osób się ze mną nie zgodzi, to nieistotne, ważne będzie, jak choćby połowa z Was zacznie myśleć i otwierać oczy.
Na koniec pytanie czysto retoryczne - czy łatwiej jest rządzić ludźmi, którzy mają zachwiane poczucie własnego JA, czy takimi, którzy są silni - mężczyzna jest męskim mężczyzną a kobieta kobiecą kobietą? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie, mając w głowie obraz transwestytów trzymających kałasznikowy w czasie ewentualnej wojny.
Ludzie, to jest film animowany - fikcja, krowy nie mają wymion, inne zwierzęta (w tym i krowy) nie mówią, nie jeżdżą na motorach. Co więcej, ten film nie jest dla dzieci, ale nawet jak już się pokaże taki film dziecku, na pewno nie stanie się nagle trans. Ogarnij się, niech wszyscy się ogarną..
"Być może wiele osób się ze mną nie zgodzi, to nieistotne, ważne będzie, jak choćby połowa z Was zacznie myśleć i otwierać oczy. ".
Cytując samego siebie wcale nie potwierdzasz dywagacji w tym steku bzdur który wyskrobałeś. Jeśli po "otwarciem oczu" i "zacznieću myślenia" masz na myśli - zaściankowe myślenie, wciskanie teorii tam gdzie ich nie ma, i nie potrafienie przyjąć do świadomości, że nie każdy jest... matołem religijnym, czy innym fanatykiem (coś bym tam mógł jeszcze wymyślić, ale nie chce mi się) - to tak, jak najbardziej się z Tobą zgadzam.
p.s. Oglądałem ten filmik który poleciłeś/aś - jak wyżej, fanatyk który zamiast czerpać przyjemność z oglądania animowanych filmów ze swoim dzieckiem, wyszukuje penisy na okładkach i najbardziej obrzydliwy i wypełniony seksem przekaz w Królu Lwie jest obłąkany.
A najgorszym jest to, że gość stwierdza, że dziecko wie jak wygląda penis we wzwodzie - sugeruje to po tym jak pokazuje na okładce Małej Syrenki wierzę która wygląda jak penis... Wybaczcie, ale to mnie najbardziej oburzyło.
Nie interesuje mnie co myślisz, albo przyjmujesz pewną wiedzę albo nie. Jeśli nie - po co ta dyskusja? Tu chodzi raczej o programowanie psychiki przyszłych dorosłych ludzi. Bo po co takie obrazy genitaliów jak ta wierza? Jak ktoś to rysuje - nie ma ani grama na przypadek! To są przemyślane ruchy ręki. Pokaż mi takie penisy w Kolargolu, Reksiu, Uszatku? I powiedz, dlaczego teraz dzieci mają dzieci? Poczytaj, obejrzyj o >> iluminati Lady Gaga <<, zbierz informacje, pomyśl i dopiero pisz, a nie się oburzasz, bo coś się nie mieści w Twoim pojmowaniu (i dobrze! bo tak faktycznie nie powinno być, nie powinno mieć to miejsca!). W to, że aspartam jest szkodliwy tez nie uwierzysz, tylko dlatego że jest słodki?
Śmieszy mnie po prostu jakiś katoliczyna który we wszystkim widzi szatana, a zwłaszcza ktoś kto bełkocze o rzeczach które zna jedynie z internetu. Tematyka iluminati jest mi poniekąd znana, i zgadzam się, że istnieją ludzie którzy mają władzę nad współczesnym światem, że mogą chcieć /planują przejąć władzę nad światem w ten czy inny sposób. Jednak odrzucał całkowicie fakt, że wyznają szatana, czy inne bóstwa, z racji tego, że nie wierzę w takie istoty, czy to Allach, Bóg, Jezus, Szatan czy inny matoł z religii świata - ich po prostu nie ma, a iluminati to bogate oszołomy pochłonięte w psychozie własnych wizji - coś jak papież,, typowy "mocher" czy inny fanatyk religijny - oszołomy które robią coś, dla kogoś kto nie istnieje, tylko wyobrażają sobie ich obecność. Nowoczesna psychiatria ma na to swoje określenia i odpowiednie terapie.
Po gadce "że to jest rysowane, nie ma miejsca na przypadek" wiem już, że oglądałeś film - iluminati w przemyśle muzycznym - czy coś takiego.
Wstawki te, to najzwyczajniejsze dowcipy rysowników dla rodziców pociech którzy oglądają je z nim. Dlaczego w produkcjach które przytoczyłeś nie ma tego? Rysowane były w innych realiach, u nas panował komunizm, ludzi śmieszyło coś innego, cenzura była wszem obecna, ogólnie inna mentalność Polaków, konserwatyzm itd. W USA nie mieli problemów bloku wschodniego, społeczeństwo było i jest nadal inne.
Sam uwielbiam Reksia, Bolka i Lolka, Zaczarowany ołówek itd. - choć i tam można na chama dopatrzyć się nieprawidłowości - ale po co?
Ogarnij się, bo walka ze światem zniszczy Cię i Twoje dzieci.
Czytaj książki, bajki i baśnie, wychodź na spacery i ogólnie bardziej olej tv czy komputer, niż ograniczaj się do "czystych" produkcji, na lepsze wyjdzie. A co najważniejsze, nie możesz ślepo polegać na jakimś idiocie z 2min filmiku, bo takie podejście też do zdrowych nie należy.
Ej, tylko nie "katoliczyna", skąd pomysł, że to chrześcijanin, a jak już to może purytanin, a to ewangelicy byli. Nie szufladkuj ludzi, bo to płytkie.
Kompletna głupota! W Polsce nie było żadnego komunizmu, ani Polska nie należała do bloku wschodniego, bo byłaby zbyt poszkodowanym krajem i nie miałaby racji bytu w Europie. To chodzi tylko o to, że to są kraje kreskówki, takie rzeczy były w zachodnich kreskówkach, nie było przesadnie ciętych tekstów, czy sprośnych rzeczy.
Co do aspartamu - tu akurat rzuciłeś idiotycznym przykładem, z racji tego, że chemię w szkole miałem. Ale racja, jeśli ktoś dał by mi do spróbowania słodki proszek "lepszy od cukru", prawdopodobnie bym wziął, bo przecież można to kupić w sklepie - słodzik.
To jedz aspartam, bierz szczepionki z rtęcią, podprogowe informacje bierz na karb rozweselania dorosłych, i nie trać czasu na pisanie z nieznajomymi.
(ale mimo wszystko - skoro wdajesz się w dyskusje - to znak że myślisz).
Ja myślę, lecz nie popadam w paranoję. Aspartamu nie używam, ale jako taką chemię zawsze się zje, bo człowiek niestety w chwili obecnej od tego nie ucieknie. Zawsze na jakimś etapie produkcji żywności można napotkać coś co jest/było napakowane chemią - ile to się słyszy.
Rozumiem, że jesteś głęboko wierzący, prawda?
A właśnie nie!
Jestem osobą głęboko myślącą i analizującą.
Życzę tego samego wszystkim :)
Segativie, tu nie chodzi o jakieś paranoje - wiadomo, chcesz zdrowo żyć - wyprowadź się z dala od cywilizacji, żyj z tego co wyprodukujesz. Ale tak się nie da, więc trzeba umieć poruszać się w tym "cywilizowanym" świecie, ale w taki sposób, by jak najmniej narażać się na wszelkie, nazwijmy to zagrożenia. Chodzi o zminimalizowanie skutków działań, jakim są poddawani ludzie całkiem nieświadomie. Myślisz, że sól przemysłowa w jedzeniu to przypadek? Ptasie grypy, świńskie grypy, wszystkie chemiczne dodatki w jedzeniu, estrogeny w plastikowych opakowaniach? Jak zaczniesz myśleć inaczej niż wszyscy, to zaczniesz zauważać pewne rzeczy. Możesz mówić sobie, że nic takiego nie ma miejsca, ale niestety, to że czegoś nie wiemy - nie znaczy, że to nie istnieje.
Sorry - szczepionki z rtęcią? Byłem szczepiony, po powrocie z Bośni po zrzutach przez Niemców ładunków z zubożonym uranem, badałem się pod względem promieniowania i toksyn i miałem różności, ale rtęć?
A swoją drogą,, masz "energooszczędne" żarówki? Zwierają większe stężenie rtęci jak rtęciowe termometry wycofane z powodu zagrożenia rtęcią...