Film raczej mierny i schematyczny.
Dobiła mnie gadajaca po Polsku skrzynka.
na końcówce jak zginął ten żydowski egzorcysta to śpiewała "chcesz grzybka siedzi w trawie" co mnie rozwaliło :D a do tej dziewczynki mówiła "Jesteś bardzo ładna. Kim jesteś? Dlaczego odeszłaś od ojca? źle cię traktuje? Chcesz do mnie?"
Dziwne, dalekowschodnie narzecze stamtąd, gdzie żyją smoki :) Potwierdzam ,że w Mieście Aniołów była polska modlitwa. Żeby było dramatycznie i posępnie oraz smutno.
No proszę ogląda coś człowiek kilka razy i takich soczystych smaczków nie wyłapuje!
Jaka skrzynka ? Z czym owa skrzynka jest ? Z wódka ? No to może pożreć serce i bełkotać coś tam jeszcze
Nie ma co ukrywać... Film beznadziejny ;| Zmarnowałam na niego 23zł ;| i jak tu chodzić do kina jak takie badziewia puszczają :/
Powinni w kinach na wyjściu robić badanie wariografem dla chętnych, żeby człowiek mógł udowodnić, że film był jego zdaniem beznadziejny i oddawać takiemu kasę i zamawiać taksówkę do domu.
za granica nie tlumacza tego co gada skrzynka wiec wychodzi, ze nasz jezyk to narzecze demonow. polecam dla 3 scen ze skrzynka, reszta to kaszalot.
hahaha no mnie też to rozwaliło. Tak słucham słucham i nagle " ej to po naszemu " : D choć połowy jej "słów " nie dało się zrozumieć, ani tego co na koniec powiedziała. Swoją drogą ciekawe zakończenie ( mówię o ( żeby nie spojlerować)... losie skrzynki w ostatniej minucie) ^^
Bez przesady, dało się zrozumieć. Najwyżej pierwsze słowa z każdej wypowiedzi były nie wyraźne. Czy ona mówiła na końcu: "grzybki rosną w trawie"?
haha no o pierwsze słowa mi chodzi. : ) przynajmniej " czysty " polski było słychać a nie jak w niektórych filmach np " czeszcz " "czeszę się" : DD haha nie wiem ja słyszałam.. nie pamiętam ale także jakąś głupotę : D
No coś tam mruczała :) Śmieszne jest to, że tylko Polacy to rozumieli, a dla innych był to język szatana ^^
Nom, zastanawiałam się właśnie czy dali jakieś napisy w innych krajach. : D Ha, najwyżej się nie dowiedzą gdzie rosną grzybki <lol2> więcej dla nas ! :DD
Odpowiadam na pytanie - za granica nie tlumaczyli polskiego - wiec jest to jesy demona.... co dla mnie bylo najwiekszym zaskoczeniem w tym filmie!!! Po pierwszych slowach po polsku jakie uslyszalam myslalam ze to jakis zart i sie przeslyszalam .... dlaczego polski jezyk ???? Zydzi nie mieszkaja/li tylko w pl - mozna bylo wybrac hebrajski!!!
Ostatnie słowa brzmią mniej/więcej tak: "Co to będzie, co to będzie? Tyle grzybków w trawie (albo: rośnie) wszędzie."
Tak że zakończenie wywołało salwę śmiechu na sali, ale może dla obcokrajowców to brzmi groźnie... :D
Jak dla mnie kiszka. Spodziewałam się bardziej mrocznego filmu, więcej wstrząsających scen. Fabule zabrakło płynności - ojciec ma problem z córką, niby coś zauważa, nagle przerażony spotyka się z profesorem na jakiejś uczelni, później ni z tego ni z owego kontaktuje się z Żydami... Oj, słabe. Do tego ta skrzynka mówiąca lekko złamaną polszczyzną (nawet nie postarali się o to, żeby znaleźć Polaka do wyszeptania kilku zdań) i to z błędami gramatycznymi ("czy mogę zamieszkać w CIEBIE?"). Wyszłam z kina rozbawiona, a nie przestraszona.
Jeśli w scenariuszu jest "Ciebie" to czytasz "Ciebie". Inaczej nie zapłacą a wezmą kogoś kto przeczyta "Ciebie". Nie obchodzi ich gramatyka języka, którego nie rozumieją. Moim zdaniem błąd, bo diabeł tkwi w szczegółach. Jak pasuje to porównanie do tego filmu. Wiążę się z tym pewna anegdota, która przytoczył kiedyś jeden z aktorów z amerykańskiego serialu. Na koniec sceny miał spojrzeć na psa, pyta się po co? Na to połowa ludzi pracujących na planie "Spójrz na psa!".
Skrzynka to fajny akcent dla nas, jednak dla mnie najsmieszniejszy byl fragment kiedy ten zyd odprawial egzorcyzm, jak go pokazali z tylu a on sie buja i ZAPODAJE TEKSCIK JAK Z RAPERSKIEJ PIOSENKI
hahah dokładnie xD najlepszy moment w filmie - niedość ze ruchy jakby jej robił wiadomo co to jeszcze ten RAP xD