nie dlatego, że będzie (bo na pewno nie będzie) niedopracowana, z słabszą
fabułą/muzyką/piosenkami, czy z przerostem efektów specjalnych. za dobrze znam disneya, żeby
myśleć, że mogą spieprzyć kontynuację tak słynnego (nie bójmy się użyć tego słowa) filmu.
nie chcę kontynuacji, dlatego, że ten film od samego początku jego powstawania będzie otaczała
aura dzieła genialnego. codziennie miesiąc przed premierą będę słyszeć na ulicy, jaki ten film
będzie zarąbisty i tym podobne pierdoły.
a ja pójdę na ten film, i ten film będzie genialny. zgodnie z moimi przewidywaniami. zero
zaskoczenia, zero magii, zero olśnienia. pewnie nawet dam temu filmowi 10/10, ale obejrzę go
może z dwa razy.
niech disney robi filmy o czymś innym, niech się wyzwoli z okowów komercji i zacznie robić filmy,
które zarabiając zaskakując swoją świeżością, a nie zarabiają bo tak wyliczyli spece od
marketingu.
wiecie, że tylko połowa długometranżowych filmów finansowanych przez walta disneya zarobiła
więcej, niż kosztowała? zyski przynosiły tylko głupio-śmieszne krótkometranżówki bez krztyny
ambicji. i chciałbym, żeby tak było dzisiaj: niech sobie hannah montana zarabia, frozen zostawcie
w spokoju, a róbcie filmy, które zmienią oblicze kinematografii. ale nie tak jak frozen. tylko dużo
bardziej.
Ciekawe poglądy. A ja i tak podtrzymuję, że sequel powinien być (no chyba, że będzie naciągany).
humor myszki miki nie jest wysokich lotów.
ale uważam, że od czasu do czasu można obejrzeć.
Humor opiera się na slapsticku, który jaki jest, każdy widzi. Mają na celu rozśmieszać, ale na pewno nie są głupie. Lubię te kreskówki, jak czasem gdzieś lecą w telewizji to obejrzę.
Pewnie już o tym słyszałeś, ale podczas IIWŚ kręcono kreskówki propagandowe z bohaterami Disneya w rolach głównych. Najsłynniejszy przykład "Der Fuehrer's Face".
Ludzie , czego wy chcecie ?!
po 1 nawet , jeżeli sequel zostanie spieprzony na maxa , będzie durny i nie odniesie sukcesu , to co z tego ? traktujcie to jak osobny film robiony tylko na podstawie pierwszej części !
po 2 jeżeli powstanie sequel , to zarąbiście , będzie udany ? jeszcze lepiej ! więcej emocji , więcej pieniędzy , więcej zabawy przy oglądaniu sequelu ! czekanie przez tych pare lat zostanie wynagrodzone !
po 3 jeżeli nie chcesz nie oglądasz , jeżeli chcesz oglądasz ! nikt cię kijem do kina nie zagania !
po4 może to i bolesne ale zdanie kilku ludzi mówiących chcemy bądź nie chcemy sequela jakiegoś filmu , nie wpłynie na losy tego sequela bo musi być większość ludzi za lub przeciw !
po 5 nawet jeżeli sequel bedzie rozpieprzony na maxa to są też inne filmy :D
ale mi właśnie chodzi o to, że ten film będzie udany. i dlatego go nie chce. wole obejrzeć inny genialny film, który zrobią zamiast niego.
Jeżeli już kiedykolwiek będzie, to spodziewam się fabuły typu.
Że Elsa ożeni się z Hansem, a Anna z Kristoffem.
Dziecko (a dokładniej córka) E. będzie musiała pójść do magicznego źródła, które sprawi, że Córka odzyska swą moc.
A Anna urodzi chłopca, który jej będzie towarzyszył!
Nie wiem, ale znając twórców, pewnie tak, zrobią jak z Khumbą!
Wiesz, byłoby bardzo dziwne, że po tym, jak Hans okazał się czarnym charakterem, próbującym zabić Elsę i doprowadzić do śmierci Anny, nagle wyskoczyli z historią, że "odmieniło się" mu. Taki pomysł za bardzo by namieszał w charakterze Hansa i w całej historii, a dodatkowo by skutkował facepalmem u wielu widzów.
W zasadzie niebyłby to pierwszy raz u Disneya gdzie "ten zły" przechodzi na dobrą stronę. Było już tak z Kovu z Króla Lwa 2 i Anastazją (tak się nazywała?), przyrodnią siostrą Kopciuszka.
Ale ani Kovu, ani Anastazja nie byli głównymi villainami w swoich filmach (śmiem wręcz uważać, że Kovu w ogóle nie był villainem).
Kovu to w ogóle osobny przypadek, bo pojawia się tylko w jednym filmie i ma taki charakter, że nawet gdy zachowuje się villainowato, to widz odnosi wrażenie, że robi to, by prawdziwy villain (Zira) dał mu spokój.
Na początku filmu zachowuje się jak typowy dzieciak lubiący się popisywać - potem się okazuje, że ma mamuśkę, po której zachowaniu i wyglądzie (a po śpiewanej przez niej piosence to już w ogóle) widać, że to główny villain tego filmu, a Kovu się jej najnormalniej w świecie boi (rzucane przez niego odpowiedzi, iż to Simba wygnał tamte lwy ze swojej ziemi, nie są przemyślane przez lwiątko, są utartymi sloganami wtłoczonymi mu do głowy przez Zirę, jest wyraźna sugestia, że Kovu mówi je tylko dlatego, by Zira go nie skrzywdziła). W dorosłym wieku Kovu niby mówi na początku, że pomści Skazę i zabije Simbę, ale wtedy też wygląda na to na wyuczone slogany - sądząc po jego bardzo szybkim "przejściu na stronę dobra" (czyt. uratowaniu Kiary i późniejszych wydarzeniach) nie miał złego serca, a plany Ziry traktował co najwyżej jako zło konieczne. Poza tym przedtem nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktoś go traktował jako czarny charakter. Jeśli już go uznać za takowego, trzeba byłoby za czarne charaktery, który przeszły na stronę dobra, uznać również Johna Smitha z "Pocahontas" i Megarę z "Herkulesa".
Co do Anastazji, to nie widziałam sequeli "Kopciuszka", więc się nie wypowiem ;) - nie zmienia to jednak faktu, że nigdy nie była głównym czarnym charakterem.
Hans natomiast nie dość, że jest głównym czarnym charakterem "Krainy lodu", to jeszcze przez większość filmu perfekcyjnie udaje "tego dobrego". Gdyby w sequelu się okazało, że jednak naprawdę jest "tym dobrym", to widzowie mieliby święte prawo w to nie uwierzyć (bo a nuż znowu udaje, tylko jeszcze bardziej perfidnie?).
Po raz pierwszy przyznaje ci rację. Jeśli powstanie Frozen 2, to napewno będzie fantastycznym filmem, jednak może być pozbawiony magii tak jak kontynuacje Króla Lwa czy chociażby Kopciuszka. Są to dobre, czasem nawet bardzo dobre animacje, ale nie mają tego czegoś to kocham w "jedynkach". Oczywiście czekam z niecierpliwością na informacje o kontynuacji, jednak jeśli jej nie będzie, będę szczęśliwsza, bo Frozen zachowa swoją "moc"
Mam nadzieję, że nie napisałam zbyt zawile.
nie no napisałaś dobrze :P
ale nie rozumiem , ludzie nie chcą sequela , bo myślą że zostanie ,, niedopracowany ,, cóż , nie ich w tym głowa tylko producentów , jeżeli będzie udany ( może nawet lepszy od 1 ) to będziemy się cieszyć , bardzo ! ale nawet jak nie będzie udany , to wciąż pozostaje nam magiczna 1 część :D
z tego co można wyczytać w internetach ( co mówiła sama Jennifer Lee ) nawet nie myślą o kontynuacji ich największego hitu ! uważam że jednak powinni już myśleć nad fabułą , ponieważ fani się jej domagają , a nie jakiejś tam Zootopii i tych innych.
najprawdopodobniej frozen 2 , wyjdzie jak już w 2019 , ponieważ kolejne filmy mają już zaplanowaną swoją premierę :/ no ale co zrobić
Nie wiem czy czytałeś swój temat, o ten tu:
http://www.filmweb.pl/film/Kraina+lodu-2013-651932/discussion/ludzie+%2C+frozen+ 2+podobno+w+2018+!!!!,2452112
Disney ma zaplanowane wydanie na 2019 rok aż dwóch filmów animowanych i żaden to Frozen 2.
Zaczynasz mnie już denerwować. Jednego dnia wszystko Ci się tłumaczy, a drugiego udajesz idiotę jak byś nic nie wiedział na ten temat. Ile Ty masz lat, 13? Jesteś strasznie irytującym Trollem.
To jest forum, tu się dyskutuje. Jeżeli nie chcesz by ktoś odpisywał na Twoje posty, wiec nie chcesz dyskutować. Zatem nie korzystaj z forum i odejdź.
Wysławiaj się dziecko. polski język to piękny język.
Wypowiedź może zawierać spoilery!! Ja także bez większego zapału podchodzę do opcji Frozen 2, ale raczej z innych powodów. Po prostu obawiam się iż nie ma za bardzo co pokazać w nowym filmie. Uważam Frozen za film przedstawiający zamkniętą historię w której główny problem (w tym przypadku strach Elsy przed swoją mocą i brak porozumienia pomiędzy siostrami) zostaje rozwiązany i nie ma możliwości by powrócił (bo jeśli tak by się stało, to byłoby to totalne zaprzeczanie całej historii). Frozen to dla mnie film o wymiarze (przepraszam za troszkę nietrafione słowo) legendy, mitu o miłości, przyjaźni czy innej pięknej wartości. Takim filmem była dla mnie np. Pocahontas, w którym to najważniejsza była walka o miłość i akceptację, zakończona smutnym, ale i pięknym pożegnaniem zakochanych. I choć wiem, że w prawdziwej historii Pocahontas wyjeżdża ona do Anglii i wychodzi za innego to druga część animacji po prostu zabiła tę piękną opowieść o miłości jaką był film pierwszy. Nie będę tu już pisać więcej o dużo gorszych kontynuacjach np. Mulan 2. Wracając do Frozen, nie widzę do czego można by nawiązać w nowym filmie, jaką przedstawić historię, no może jedynie to skąd pochodzą moce Elsy. Bo tworzenie filmu tylko po to by pokazać jak głównym bohaterkom układa się życie, czy wprowadzanie na siłę nowego czarnego charakteru o zamiarach podobnych do Hansa czy Duke'a z Weselton (zabicie Elsy, jako straszliwej wiedźmy, zawładnięcie Arendelle) byłoby moim zdaniem zupełnie bezsensowne. Przeprasza za może trochę długawą wypowiedź :) Pozdrawiam
A ja chce żeby 2 cześć powstała i nawet zrobiłem już stronkę i czekam na akceptacje od adminów filmweba
Ja to teraz i tak czekam na 4 sezon Once Upon a Time, w którym pojawią się Elsa, Anna i Kristoff. Mam nadzieję, że tego nie sknocą.
OUAT znane jest w Polsce pod nazwą "Dawno dawno temu" Jest to serial opierający się na znanych baśniach i nie tylko np: Robin Hood czy Dr. Frankenstein. Główna fabuła 1 sezonu opowiada o tym, ze Zła Królowa rzuca klątwę na mieszkańców Zaczarowanego Lasu i wszyscy ich mieszkańcy zostali przeniesieni do naszego "świata bez magii" w miasteczku Storybrooke, w którym nie płynie czas i nie pamiętają kim są. Jedyną osobą mogącą powstrzymać klątwę jest Emma Swan, córka Śnieżki i Księcia Charminga, kiedy skończy 28 lat. Baśnie różnią się prawdziwych wersji np: o Czerwonym Kapturku czy Piotrusiu Panie. O ile na początku serial może trochę nudzić, to potem jak człowiek się wciągnie to nie może przestać oglądać, przynajmniej ze mną tak było.
Ogólnie to jest tak, że wszystkie sezony to jedna, wspólna historia, po prostu na końcu 1 sezonu dowiadują się kim są. Wiadomo, że w 4 sezonie będzie Królowa Śniegu, ale nie taka jaką znamy z baśni tylko z Frozen. Jak powiedzieli twórcy Elsa będzie czarnym charakterem. Nie będzie ona jednak czysto zła, po prostu niezrozumiana tak jak w filmie. Oprócz niej pojawia się także Anna i Kristoff, ale w mniejszej ilości odcinków. Na razie trwają castingi do ich ról.