PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98819}

Królik doświadczalny 2: Kwiat ciała i krwi

Ginî piggu 2: Chiniku no hana
1985
4,9 1,4 tys. ocen
4,9 10 1 1429
5,8 4 krytyków
Królik doświadczalny 2: Kwiat ciała i krwi
powrót do forum filmu Królik doświadczalny 2: Kwiat ciała i krwi

Oczywiście dla fanów gore pozycja obowiązkowa. Oglądałem go już z 10 razy ale za każdym kolejnym razem bardziej mi się podoba.

BurzumGore

Dokładnie. Według mnie ktoś, kto nie jest fanem gore, nie zrozumie co w tym filmie może się podobać. Ale cóż - gusta są różne, dla niektórych obrzydliwość, a dla innych prawdziwe dzieło.
Pozdrawiam. :)

WantToKillYou

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego ludzie (niektórzy) lubią oglądać takie filmy?

Uważacie że to potrzeba oglądania czegoś, czego nie możemy obejrzeć w normalnym życiu, a człowiek to istota ciekawska? (np. zawsze jest grupa gapiów przy wypadku)

Czy moze w ten sposób zaspokajamy swój naturalny instynkt drapieżców - krew, rozrywanie ciała itd?

Obstawiam pierwszą wersję.

Sighma

Hm. Myślę, że to zależy od danej osoby. Ale popieram Twoją pierwszą opcję i ze względu na nią właśnie jestem wielbicielką gore. :)
Chociaż muszę przyznać, że nie mogę się "przejść" tego rodzaju filmami, bo moja psychika nie działa jak należy przez najbliższe dni. ;-) I nie chodzi o obrzydzenie, ani nic z tych rzeczy, ale o to, że i mnie może przytrafić coś równie masakrycznego.
Poza tym - ludzi od zawsze fascynowało to, czego się bali. ;)

WantToKillYou

"ludzi od zawsze fascynowało to, czego się bali."

Pytanie - dlaczego?
Przecież logicznie myśląc - powinni się tego bać, a tym samym - nie chcieć tego widzieć.
A jest odwrotnie. Więc o co chodzi? Żaden inny gatunek na Ziemi nie lubi doświadczać strachu.
Być może, chociaż nie wiem, jest tego jakieś uzasadnienie biologiczne - być może adrenalina lub inny hormon wydzielany podczas strachu jest uzależniający, odczuwany jako przyjemny?
A może przyjemny jest fakt, że mimo odczuwanego strachu człowiek wie, że siedzi tak naprawdę w bezpiecznym miejscu?
Może zwykła ciekawość, potrzeba doświadczania uczuć których w szarym zyciu się nie odczuwa (o czym pisałam wyżej)? Może człowiek chce doświadczać nie tylko szczęścia i smutku, ale też obrzydzenia, wstrętu, strachu, zdenerwowania i jest to naturalna potrzeba poznawcza?

Jesteś fanką gore - to dość niespotykane u kobiet (chociaż jestem taka sama) - bez problemu mówisz o tym innym? :) Bo mi zdarzało się że znajomi reagowali negatywnie, stwierdzając że jestem "dziwna" i "zboczona", patrząc na mnie podejrzliwie. :P Nawet mój chłopak nie chce oglądać ze mną takich filmów.

Co czujesz oglądając takie filmy? Obrzydzenie, strach, współczucie, może podniecenie? :) Ja zauważyłam że czuję przede wszystkim współczucie, zastanawiam się jakie to musi być straszne dla ofiary.

A ostatnio miałam śmieszną sytuację - podczas oglądania filmu "Grotesque" (ostry!), w których odcinano np. dłonie, sprzątałam ciuchy po siostrzeńcach i spomiędzy nich wypadła... urwana dłoń lalki. :) Ale się przestraszyłam w pierwszym momencie! ;)

Sighma

Dopiero teraz zobaczyłam odpowiedź, ale - lepiej późno niż wcale. :D

Hm. Niekoniecznie. Myślę, że chęć poznania i zbadania własnych lęków jest ciekawa i intrygująca dla większości ludzi. Poza tym, na filmach gore można zobaczyć to, czego na żywo obejrzeć się (raczej) nie da.
"...być może adrenalina lub inny hormon wydzielany podczas strachu jest uzależniający, odczuwany jako przyjemny?" - tak, bardzo możliwe. W końcu bardzo wielu ludzi lubi oglądać horrory, w szczególności młodzież, a młodzież wiadomo - spragniona jest mocnych wrażeń i podwyższonego poziomu adrenaliny. ;-)
Hm... Tak, chęć zdobycia doświadczenia związanego z różnorodnymi emocjami również może być wyjaśnieniem.

Pewnie, że bez ogródek się do tego przyznaję. :-) Ludzie nie mają problemu z moją osobą, najwyraźniej mam bardzo wyrozumiałych i tolerancyjnych znajomych. Hm... Być może nie obracasz się we właściwym środowisku, jeżeli chodzi o tę kwestię? ;-)

Nie odczuwam współczucia, nie dla ofiary, nie wiem, po prostu nie ruszają mnie jej krzyki i błagania. Czasami wręcz irytują. Czuję na pewno ciekawość (cenię sobie wyszukane tortury, ot co!), podniecenie? Czasami. ;-) Ale tylko, jeżeli skutkiem danej tortury jest duża ilość krwi na ofierze.

Ale wiesz, kiedy przedawkuję takie filmy, przez następny tydzień mam manię prześladowczą. Też tak masz? Jakieś skutki po obejrzeniu gore?

Pozdrawiam.

WantToKillYou

Czy ja wiem czy niewłaściwe środowisko? Raczej normalne. Ale gdy widzą z jaką pasją oglądam takie filmy, czasami na siłę chcę im włączyć jakieś sceny - patrzą na mnie podejrzliwie i mówią że jestem dziwna. Tymczasem to oni są dla mnie dziwni - jak można nie chcieć zobaczyć ostrej sceny tortur? Chociażby po to by zobaczyc jak to nakręcono (np. efekty specjalne). A najśmieszniejsze jest to, że ja jestem naprawdę łagodną osobą, nikomu bym nie zrobiła krzywdy, nawet zrezygnowałam (dawno temu) z jedzenia mięsa, tak kocham wszystkie stworzenia. Ogólnie mam spokojne, szczęśliwe życie - może dlatego lubię się zupełnie "odchamić" :) przy takich filmach. ;)

Nie mam żadnych skutków "ubocznych". Na czym polega u Ciebie ta mania prześladowcza?

Ja odczuwam jednak najbardziej współczucie... Nostalgicznie się wtedy zastanawiam jakie to straszne być bez dłoni albo penisa :) (prostując - sama nie mam i nie miałam nigdy penisa :)), jak taka osoba mogłaby dalej funkcjonować, także psychicznie... I takie tam. Jedynie na Hostelu 2 w scenie gdy jedna laska leżała pod drugą (podwiązaną do sufitu za nogi) i "kąpała" się w jej krwi, odczułam jakiegoś rodzaju przyjemność. Ciekawe.

Dawno temu lubiłam oglądać snuff, czyli prawdziwe cierpienia, prawdziwą śmierć. Nie wiem czy pamiętasz takie pismo "Zły", w którym były zdjęcia prawdziwych wypadków, sekcji, trupów itd... Kupowałam je namiętnie, znajomi pukali się w czoło. W necie oglądałam filmiki przedstawiające (ponoć) prawdziwą smierć. Aż jednego dnia mi wszystko minęło. Pamiętam że obejrzałam wtedy zdjęcie z policyjnej kartoteki w necie - faceta z podciętym gardłem, widać było tchawicę, potem zobaczyłam filmik na którym facet na jakimś zebraniu (cos w rodzaju sekty) strzela sobie w głowę i jego oko wypłynęło... I nagle poczułam strach. Od tamtej pory nie zobaczyłam żadnego takiego filmu i panicznie się boję że zobaczę coś takiego przypadkiem. Z perspektywy czasu również uważam że byłam wtedy "dziwna". Dodam że nigdy nie byłam typem "emo", jestem towarzyską, zrównoważoną osobą, nie ubieram się na czarno, nie myślę o śmierci itd. :)

A tak na marginesie...
Na pewno słyszałaś że podobno zdarza się że bogaci faceci, mając pod dostatkiem wszelkie wrażenia erotyczne, specjalnie płacą za to by nakręcić czyjąś śmierć. To ich podnieca.
Kiedyś usłyszałam ciekawy tekst: "Gdybyś był obrzydliwie bogaty, miałbyś wszystko, mógłbyś spełnić każdą fantazję erotyczną... jaka byłaby ta ostatnia?..."

użytkownik usunięty
Sighma

Wolę EMO od Dresiarstwa.
Snuff to nie mondo.
Badacze zajmujący się kryminalnymi legendami miejskimi [przyznaję, nie znam ich dużo] nie uznają snuff za fakt, ciągle pozostawiając gatunek w sferze urban legends.
Okrucieństwo, które ma wartościowy kontekst, uważam za pożyteczne [np. oswajanie z widokiem zmasakrowanego ciała = skuteczniejsza pomoc poszkodowanym ludziom w różnych wypadkach itp.]. Okrucieństwo prezentowane jako czarny, sadystyczny humor [wiecie już, o jaką stronę mi chodzi zapewne] - nie akceptuję takiego rozwiązania. Jasne, wszystko marność bla bla, najlepiej obrócić w żart nawet najgorsze przeżycia, ale albo ja nie jestem jeszcze na tym levelu, albo z nimi coś nie tak.
Mamy w miarę spokojne czasy. Strach, lęk - oswajanie z nimi zapewniają materiały gore, mondo...
Haiti - przykład.Pokazał trochę jaka jest natura ludzka?

ocenił(a) film na 4
BurzumGore

Majstersztyk jak już......

ocenił(a) film na 1
BurzumGore

Powiem coś wam szczerze, proponuję wam wizytę u psychiatry, bo nie jesteście normalni. Jak ktoś ogląda tego typu film już 10 raz i jak pisze coraz bardziej mu sie on podoba, to niewątpliwie jest coś nie tak z jego intelektem. Każdy psychiatra wam to powie. Organizm ludzki z natury (jeżeli wszystkie "klepki są w porządku) na widok krwi reaguje negatywnie i w sposób nieprzywidywalny, ale nigdy nie reaguje pozytywnie, tzn wyrażając zadowolenie czy radość z tego faktu. Nie chcę was obrażać, ale jedynie zwrócić uwagę na problem którego być może nie dostrzegacie..