Wydana po raz pierwszy w 1957 roku, książka The Cat in the Hat (Kot) jest jedną z najbardziej ukochanych lektur dziecięcych i do dzisiaj pozostaje w pierwszej dziesiątce na liście bestsellerów. W niezwykły, jak na tamte czasy sposób, dwa wydawnictwa - Houghton Mifflin i Random House – zleciły Theodorowi S. Geiselowi (a.k.a. Dr. Seuss) napisanie książki dla dzieci przy użyciu 220 nowych słów. Houghton Mifflin miało zamiar polecić książkę do wykorzystania w szkołach, a Random House skierował ją na rynek lektur familijnych. Podczas, gdy szkoły nie były zbyt entuzjastycznie nastawione do wpisania książki na listę lektur, The Cat in the Hat (Kot) zdobył olbrzymią popularność wśród dzieci i ich rodziców. W ten sposób Geisel stał się jednym z najpopularniejszych autorów i ilustratorów książek dla dzieci. Pod kierownictwem Grazera i z Howardem jako reżyserem, przeniesienie na ekran powieści The Grinch było idealnym posunięciem. Dzięki swoim umiejętnościom, Grazer udowodnił, że może w odpowiedni sposób zająć się pracami autora. Dlatego też, decyzja o przekazaniu praw do filmu Kot filmowcowi, który nie tylko w pełni przeniósł na ekran świat Seussa, ale także rozwinął wizję autora i wyprodukował międzynarodowy przebój, okazała się naprawdę łatwa. Grazer, który czytał książkę w dzieciństwie, komentuje, “Ponieważ dorastaliśmy z tymi książkami i ponieważ poruszają one uniwersalne tematy, a ilustracje pobudzają wyobraźnię dziecka, bardzo długo pozostaną w naszej pamięci. Kiedy okazało się, że mam możliwość przeniesienia na ekran powieści The Grinch, a także The Cat in the Hat (Kot), zdecydowany byłem zrobić wszystko, by doprowadzić do realizacji filmów." Mike Myers także nostalgicznie wspomina te dziecięce klasyki, “Moje najwcześniejsze wspomnienia dotyczące Dr. Seussa związane są z obwoźną biblioteką w Toronto, w której mogliśmy czytać jego książki. Moja matka była aktorką w Anglii i czytała te książki dzieciakom, które przychodziły do nas specjalnie, żeby jej posłuchać. Dobrze pamiętam The Cat in the Hat (Kot) – to moja ulubiona książka. Uwielbiam rysunki Dr. Seussa. Mama czytała ją z akcentem z Liverpoolu. Pewnie dlatego jest to moja książka wszechczasów." Myers zwraca uwagę na to, że kiedy Geisel pisał The Cat in the Hat (Kot) w 1957 roku, podkreślał fakt, że zawsze należy się bawić odpowiedzialnie. Po 45 latach, książka jest nadal aktualna. Dzieci mają teraz do swojej dyspozycji różne technologicznie zaawansowane urządzenia i to, żeby były rozsądne używając ich jest w XXI wieku wyjątkowo ważne. W latach 50-tych dziecku można było zakazać oglądania telewizji (ograniczony wybór między tylko trzema kanałami), a w dzisiejszych czasach karze się go nie pozwalając na używanie komputera, kablówki, gier wideo, itp. Tak mówi Grazer, “Kot pojawia się w domu dzieci i pokazuje im, jak dobrze się bawić bez wszystkich tych gadżetów. Uświadamia im, że każdy z nas ma w sobie olbrzymi potencjał i tylko musi go docenić. Dzieci odnajdują radość w bawieniu się tym, co już dawno wyszło z mody i było dla nich zbyt oczywiste. Kot jest tak naprawdę eleganckim anarchistą." Grazer ponownie zaangażował scenarzystów The Grinch (Alec Berg, David Mandel, Jeff Schaffer) i dał im za zadanie przygotowanie scenariusza na podstawie książki Seussa składającej się z 1,620 słów. Jego wskazówki były jasne. “Najtrudniejszą sprawą w procesie realizacji tego filmu było to, że nie mogliśmy tutaj niczego pomieszać," mówi Grazer. “Prawie każdy pamięta tę książkę z dzieciństwa. A rodzice ciągle ją czytają swoim dzieciom." Filmowiec przez cały czas miał na uwadze niezwykłą popularność Kota. Kiedy, jednak Myers wcielił się w postać uwielbiającego zabawę kota, zauważył możliwość przedstawienie tej opowieści całkowicie nowemu pokoleniu widzów, z których większość prawdopodobnie (a może nie) czytała książkę. Kiedy praca nad scenariuszem trwała, zdecydowano, że uznany scenograf Bo Welch (zdobywca czterech nominacji do nagrody Akademii®) będzie idealnym kandydatem na reżysera. Film jest debiutem reżyserskim Welcha. Wyzwanie dotyczące zamiany dwuwymiarowej klasyki dziecięcej w trójwymiarową ekranową fantazję okazało się idealne dla Welcha, twórcy tak magicznych filmowych światów jak te w Facetach w czerni (Men in Black), The Lost Boys, Soku z żuka (Beetlejuice), Edwardzie Nożycorękim (Edward Scissorhands) i innych. Debiutujący reżyser poczuł, że projekt był dokładnie tym, czym od dawna pragnął się zająć. Podczas realizacji mógł wykorzystać także swoje doświadczenia scenograficzne. Welch mówi, “Możliwość przeniesienia na ekran książki The Cat in the Hat (Kot) jest zaproszeniem do świata, w którym możesz uwolnić swoją wyobraźnię. Odczuwaliśmy sporo radości starając się uchwycić każdy aspekt niezwykłego świata Seussa – od aktorstwa po scenografię." Grazer stwierdza, “Bo wnosi do swojej pracy reżyserskiej umiejętności scenograficzne. Dzięki temu nie tylko jest w stanie nadzorować tworzenie niezwykłego świata Kota – paleta jaskrawych kolorów – ale także prowadzić wspaniałe postaci stworzone przez Seussa." “Jest pełnym wizji filmowcem posiadającym wrażliwość będącą mieszanką talentu Tima Burtona i Barry’ego Sonnenfelda," dodaje Mike Myers. “Stworzył na planie wspaniałą atmosferę. Potrafi opowiadać historie i kreuje świat, w którym przyjemnie jest pracować. Ma pomysł na pokazanie na ekranie każdego aspektu opowiadanej historii. A poza tym śmieje się z tego, co robię – to dla komika naprawdę inspirujące." Podczas realizacji swojego pierwszego filmu, Welch musiał zająć się wieloma elementami – dzieci, zwierzęta, charakteryzacja i efekty wizualne. Tak mówi o tym przyjaciel i autor zdjęć do Kota Emmanuel Lubezki (który wcześniej współpracował z Welchem na planie Klatki dla ptaków (The Birdcage) i A Little Princess), “Bo tak wspaniale sobie z tym poradził, jak gdyby reżyserował przez całe swoje życie." Jedną z pierwszych ról filmowych Aleca Baldwina była rola w Soku z żuka (Beetlejuice), do którego scenografię zaprojektował Welch. “Wg mnie, to że Bo reżyseruje jest ogromną korzyścią dla filmu. Wie, bowiem dokładnie czego chce, a poza tym dobrze się z nim pracuje i jest obdarzony niezwykłą wyobraźnią," mówi Baldwin. “Bo ma w sobie to, co wszyscy wielcy reżyserzy," obserwuje Kelly Preston, “posiada niesamowite wyczucie czasu. Dokładnie wie, jakie powinno być tempo danej sceny. W przypadku komedii jest to niezbędne." Filmowcy zdawali sobie sprawę z tego, że książki Seussa mają narrację liniową i wszelkie dodatkowe źródła akcji musiały zostać specjalnie stworzone. Zwracając uwagę na esencję historii opowiedzianej przez Seussa, rozwinęli akcję i dodali kilka postaci. Podstawowa historia pozostała jednak taka sama: dwoje nudzących się w domu dzieci, Sally i Conrad, otrzymuje lekcję dobrej zabawy od gadającego kota. W rękach scenarzystów każde z dzieci staje się bardzo wyraziste i reprezentuje zupełnie odmienny charakter: Sally jest uporządkowana, stawia sobie różne cele, a jej mania kontrolowania wszystkich wkoło sprawiła, że zostawili ją wszyscy przyjaciele; Conrad to czysty instynkt, chce wypróbować dosłownie wszystko i bawić się nie zważając na zasady i bezpieczeństwo. Ich matka (na końcu książki widzimy tylko jej nogi) została wprowadzona do scenariusza w całej swojej okazałości – Joan Walden, agentka nieruchomości, samotna matka i dobra sąsiadka. Zdolności menedżerskie Joan zostają wystawione na próbę na skutek konfliktu jaki zachodzi między pracą dla wymagającego szefa (specjalnie stworzona postać pana Humberflooba), a opieką nad dwójką dorastających dzieci, z których jedno prawie niszczy kuchnię w poszukiwaniu stroju ochronnego potrzebnego do nowej zabawy. Nie mająca wyboru, Joan – wezwana do pracy w sobotę – decyduje się na zostawienie dzieci z opiekunką – dużą kobietą o nazwisku Kwan (postać stworzona na potrzeby filmu). Niepoprawne zachowanie Conrada powoduje zawiązanie się nici sympatii między sąsiadem Lawrence Quinnem (postać stworzona przez filmowców), a mamą chłopca. Adorujący atrakcyjną sąsiadkę, Quinn sprawia wrażenie odnoszącego sukcesy biznesmena, a w rzeczywistości jest znajdującą się na krawędzi bankructwa kreaturą, która tylko czeka na okazję, aby wśliznąć się do domu Joan, zawładnąć jej majątkiem i wysłać jej syna do szkoły wojskowej. Kolejną postacią jest nerwowa rybka Conrada i Sally, która (w chwili przybycia Kota) zaczyna mówić. Dar mówienia wykorzystuje głównie, aby ostrzegać dzieci przed łamaniem zasad, kłopotami, jakie sprawiają i niebezpieczeństwem wynikającym z zabawy. Dumna z tego, że jest głosem rozsądku, Ryba (głosu użyczył jej Sean Hayes) ciągle poucza dzieciaki i natrętnie powtarza, “A nie mówiłam!" Z książki Seussa pochodzą ponadto towarzysze Kota – Rzecz 1 i Rzecz 2. Mówiące niezrozumiałym językiem i dosłownie przeskakujące z jednej katastrofalnej w skutkach zabawy w drugą, Rzeczy sprawiają, że szalone zabawy Conrada zaczynają wyglądać jak… dziecięce igraszki. W centrum tego wszystkiego znajduje się oryginalna postać stworzona przez Seussa – po części futrzana Mary Poppins, po części Willy Wonka, w 100% … Kot. Początkowo zauroczeni niezwykłością Kota, Conrad i Sally poddają się jego osobowości – dzień nagle nie wydaje się taki nudny (nawet deszcz przestaje padać i zaczyna świecić słońce). Rzeczy (i Rzeczy) jednak, wkrótce wymykają się spod kontroli. Dom wygląda jak pobojowisko, pies Nevins ucieka, a w pobliżu zaczyna węszyć Quinn. Ma nadzieję, że tym razem uda mu się przekonać Joan, aby odesłała Conrada do szkoły z internatem. W całym tym zamieszaniu jest, jednak, coś, co okaże się lekcją dla wszystkich...
Obsadzanie roli Kota
“Przez całe życie chciałem zagrać Kota," mówi Mike Myers. Gwiazda i twórca licznych komicznych kreacji zainteresował się projektem dzięki książce, którą czytał cały świat. “Właśnie ta książka, Rzeźnia numer 5 i Fahrenheit 451 są moimi ulubionymi lekturami. Kiedy jednak się nad tym zastanawiam, najbardziej podoba mi się The Cat in the Hat (Kot). To niesamowita postać. Na początku wydaje się, że jest anarchistą, a w końcu zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę jest nauczycielem." “Kot jest ikoną Ameryki XX wieku, a dzięki geniuszowi Mike’a na ekranie zachowuje się w sposób, który na pewno zaakceptowałby Dr. Seuss," mówi. “Mike wnosi do postaci Kota cechy buntownika. Wynika to z tego, że bardzo dobrze rozumie, jak działa świat pop-kultury. Dzięki temu film nie jest tylko opowieścią dla dzieci. Przypuszczam, że gdyby Geisel dzisiaj napisał swoją książkę pokazałby wszystkim, jakim jest buntownikiem." Tak jak Grazer, Myers dokładnie zdawał sobie sprawę z priorytetów związanych z książką: “Chciałem być pewien, że dokładnie oddamy atmosferę książki. Uwielbiam scenę w książce, w której kot stara się utrzymać równowagę stojąc na piłce z grabiami, tortem, rybą , parasolem itd. Takie zresztą jest przesłanie opowieści – utrzymanie równowagi we wszystkim w życiu." Welch obserwuje, “Talent Mike’a dotyczący charakteryzacji jest legendarny – to dzięki temu między innymi został gwiazdą. Interesujące było dla nas stworzenie postaci Kota, który byłby tak złożoną osobowością. Chcieliśmy, żeby różne osobowości Kota ukazywały się widzom w sposób, w jaki kolory wydostają się z pryzmatu." Wszystkie postaci, w jakie Kot przemienia się w filmie, są w pewien sposób do niego podobne, a kolory ich strojów zawsze są kombinacją czarnego, czerwonego i białego. Aktor wylicza, “Zagrałem Carmen Mirandę, torreadora, protestanta, zwariowanego szefa kuchni i jego śmiesznego pomocnika, oraz kilka innych postaci." Większość z pojawiających się postaci ma za zadanie wskazać Conradowi i Sally drogę do uwierzenia w siebie. Myers mówi o tym dlaczego Kot zamienia się w te wszystkie postaci, “W tradycyjnej mitologii, postać, która pojawia się, aby wprowadzić zamieszanie w życiu bohatera – lub w tym przypadku dwójki bohaterów – często zmienia swój wizerunek, aby zdezorientować bohatera i wprowadzić go w nieznany mu świat. To było długie wytłumaczenie. Krótkie jest takie, że świetnie się bawiłem nosząc te wszystkie kostiumy." Całe to zamieszanie jest niczym więcej jak tylko kontrolowanym chaosem – chaosem, który ma za zadanie udzielić Conradowi i Sally lekcji, której – mimo olbrzymich starań – nie udało się udzielić im ich matce. Myers obserwuje, “Ktoś kiedyś powiedział, że komicy uwielbiają być architektami własnego zażenowania. Podobnie jest z Kotem. Wokół niego unosi się nastrój anarchii, ale wkrótce zdajemy sobie sprawę, że on sam jest architektem tej anarchii i ma w tym swój cel – odmienienie ekranowej rodziny. Kot musi być anarchistą, żeby wstrząsnąć ludźmi i sprawić, by spojrzeli inaczej na pewne rzeczy. Dr. Seuss jest jednym z artystów, który tworzy dziwaczne i zarazem opanowane postaci." Tworzenie ogólnego wizerunku filmu było zadaniem, którego Welch się nie obawiał. Większym wyzwaniem dla debiutującego reżysera okazała się praca z aktorami. Dlatego też chciał, aby obok głównego bohatera filmu pojawili się doświadczeni aktorzy, a których mógł polegać. Welch zobaczył Dakotę Fanning w I Am Sam i był poruszony tym w jaki sposób “ta mała blondynka dorównuje kroku aktorowi tej klasy, co Sean Penn." Po przesłuchaniu, w którym młoda aktorka wzięła udział, reżyser był pewien, że będzie w stanie pokazać słodycz Sally ukrytą pod warstwą chłodu i dystansu do świata. Dla Fanning, Sally to, “uporządkowana, planująca wszystko osoba. Wszystko musi być idealna, każdy włos na swoim miejscu, żadnych plam. Mogę ją zrozumieć, ale na pewno nie chciałabym być taka jak ona." Także Spencer Breslin zrobił podczas przesłuchania wrażenie na filmowcach. “Mówi jak dorosły, bez krzty nieśmiałości, a do tego ma wspaniały głos i wygląda jak typowy dzieciak," mówi reżyser, który poczuł, że właśnie te cechy będą odpowiednią kombinacją do stworzenia postaci Conrada. Breslinowi bardzo podobała się praca z Myersem i resztą ekipy, ale szczególnie upodobał sobie niebezpieczną stronę bycia Conradem. Mówi, “Dzień realizacji sceny, w której zjeżdżam ze schodów był jednym z najlepszych, jakie przeżyłem. Zjeżdżałem na opakowaniu po ciastkach i byłem zabezpieczony tym, co znalazłem w kuchni. To świetny pomysł, nigdy coś takiego nie przyszło mi do głowy." Szybko dodaje, “Ale lepiej nie próbować tego w domu!" “Dzieci zadziwiły mnie tym, że bez problemów były w stanie skupić się na planie. Moje dzieci, na przykład bardzo łatwo się rozpraszają, a ta dwójka nigdy nie zapominała kwestii i nie psuła ujęć," mówi Welch. “Bardzo podobała mi się praca z tymi dziećmi," dodaje Myers. “Spencer jest geniuszem, jest przezabawny, a Dakota jest wspaniałą aktorką i jest przy tym bardzo słodka. Kiedy kręciliśmy końcową scenę, w której Kot musi pożegnać się z Conradem i Sally, naprawdę nie miałem na to ochoty. Tak świetnie się razem bawiliśmy." Jedną z postaci stworzonych przez scenarzystów jest Lawrence Quinn, sąsiad rodziny, który nie przebiera w środkach, aby zdobyć uczucia matki Sally i Conrada. Już na etapie przygotowawczym, Welch wpadł na pomysł zaangażowania Aleca Baldwina. Mówi reżyser, “Alec zawsze gra swoje role bardzo przekonująco, co sprawia, że z przyjemnością go oglądam na ekranie. Oglądając nasz film ma się wrażenie, że Alec grając tego nieudacznika przeżywa najlepszy okres swojego życia. Robi to idealnie." Baldwin był zachwycony możliwością zagrania Quinna, “Zabawne jest to, że Quinn przez cały czas udaje kogoś innego. Udaje, że jest troskliwy, wykształcony, a jest zwyczajną świnią. Jest żałosny. Rola Quinna to dwie postaci w jednej." Mówiąc o częściach ciała… tak jak to zostało narysowane w książce, matka jest tylko nogą pojawiającą się w drzwiach pod koniec przeżywanej przez dzieci przygody. Częstokroć, matka dziecięcego bohatera filmu spełnia tylko niewdzięczną funkcjonalną rolę – w tym przypadku, jednak, mama Joan Walden, to kobieta samotnie starająca się utrzymać swoją rodzinę. “Kelly Preston ma własne dzieci i, chociaż nie jest to dla aktora konieczne, dzięki temu wspaniałe podejście do młodych aktorów. Jest ciepłą, kochającą osobą i to widać. Stała się wspaniałą mamą z książek dla dzieci. Wygląda jak milion dolarów," mówi Welch. Preston stwierdza, “Każdy czyta i uwielbia tę książkę. Czytałam ją w dzieciństwie, a teraz czytam ją swoim dzieciom. Znają ją prawie na pamięć. Kiedy otrzymałam propozycję zagrania w ekranizacji byłam bardzo podekscytowana, a najszczęśliwsze były moje dzieci. Po prostu skakały z radości." Sean Hayes, nie tylko gra szefa Joan, pana Humberflooba, ale także użycza głosu rybce Sally i Conrada, która uzurpuje sobie prawo do bycia głosem ich sumienia i notorycznie zwraca im uwagę. Welch obserwuje, “W książce, rybka jest najbardziej nerwowym i spiętym mieszkańcem w domu. Kiedy jest się takim spiętym i bojaźliwym, pozostaje tylko życie w akwarium pełnym wody. Sean jest niesamowity jako rybka – dzięki niemu słychać, jakie to nieprzyjemne stworzenie. Błyszczy także jako Humberfloob." Hayes zainteresował się projektem, gdyż zawsze uwielbiał film The Grinch, “To perfekcyjnie napisany i wyreżyserowany film, który posiada wspaniały wizualny styl. W przypadku Kota sytuacja jest podobna. Pamiętam, że jako dziecko przeczytałem książkę The Cat in the Hat (Kot) ponad sto razy i myślałem o tym, jaki byłby z tego film. Scenariusz jest imponujący i wiernie oddaje atmosferę książki."
Gadająca ryba i 2 Rzeczy
Poza Kotem, Sally, Conradem i ich mamą (a raczej jej nogą), Seuss stworzył jeszcze trzy postaci: gadającą rybę i dwóch pomocników Kota w organizowaniu jego destrukcyjnych zabaw (i przywróceniu domu do poprzedniego stanu) — Rzecz 1 i Rzecz 2. Znalezienie odtwórców ról Rzeczy okazało się dla filmowców wyzwaniem (więcej poniżej), a w sprawie gadającej ryby zwrócili się do firmy zajmującej się animacją i efektami wizualnymi - Rhythm & Hues. Ryba była dosyć niezwykłą dla Rhythm & Hues postacią (Cats & Dogs, Władca pierścieni:Powrót króla i Scooby-Doo), nie miała bowiem ramion, bioder, nie chodziła, a cała animacja musiała skupić się na ruchach oczu, głowy i płetw. Duszą ryby był jej głos, którego użyczył jej Sean Hayes, dla którego było to zupełnie inne doświadczenie niż to, do jakiego był przyzwyczajony. Po pierwsze nie wiedział, jak będzie wyglądać ostateczna wersja animacji, a po drugie pracował tylko w kabinie dźwiękowej. “Najtrudniejsze było to, że nie widziałem do kogo mówię," mówi Hayes, “nagrywałem więc 50 różnych wersji krzyku, a reżyser decydował w jaki sposób chce, aby postać ryby była animowana." “Wydaje mi się, że osoby zajmujące się animacją bardzo dobrze uchwyciły poczucie humoru i osobowość Seana," mówi Welch. Wg reżysera ryba jest czymś pomiędzy Felixem Ungerem Tony’ego Randalla (obsesja na punkcie odkładania rzeczy na swoje miejsce i przestrzeganiu zasad) a Barneyem Fife Dona Knottsa (natychmiastowa reakcja na wszystko, co na moment chociaż odbiega od reguły). Chociaż każdy dobrze zdaje sobie sprawę z pewnych rzeczy, ryba czuje się w obowiązku wytykać błędy i szczegółowo przedstawiać ich konsekwencje. “Nie jest jednak konstruktywna w swoim krytycyzmie," dodaje reżyser. Doug Smith z Rhythm & Hues poprosił głównego animatora Craiga Talmy i jego zespół, aby obejrzeli odcinki starego programu Andy Griffith Show, który mógłby im pomóc w oddaniu natury i maniakalnej energii ryby. Na szczęście tworzenie Rzeczy nie było aż tak bardzo zależne od komputera. Zdecydowali się bowiem zaangażować cztery młode aktorki, które pobierały wcześniej naukę tańca lub gimnastyki (wszystkie między ósmym a dziewiątym rokiem życia). Z powodu ograniczeń czasowych związanych z pracą dzieci, zaangażowanie czterech dziewczynek pozwoliło na realizowanie zdjęć przez cały dzień. Koordynator kaskaderów Jack Gill wykorzystał zdolności gimnastyczne i taneczne młodych aktorek i przy pomocy specjalnej uprzęży kaskaderskiej sprawił, że dosłownie chodziły po ścianach w scenie, kiedy Rzeczy zostają uwolnione z czerwonej skrzyni i niszczą cały dom. W bardziej skomplikowanej scenie, kiedy Rzeczy uciekają na sufit wykorzystano duble wygenerowane przez komputer. Firma Edge FX wykonała charakteryzację Rzeczy, a Johnson uważa tę pracę za jedną z najbardziej efektywnych, jakie udało się stworzyć jego zespołowi. “Kiedy widz po raz pierwszy widzi Rzeczy, zupełnie nie wie, co o tym sądzić," mówi Johnson. “To coś zupełnie innego, co do tej pory oglądał. Sukces wynikał po części z tego, że dziewczynki uwielbiały swoją charakteryzację. Inne dzieci często płakały, kiedy miały na twarzy makijaż – taki był niewygodny. Naszym aktorkom pomógł on jednak w wyzwoleniu szalonej energii, jaka była główną cechą Rzeczy - zresztą ośmiolatki przeważnie nie potrzebują pomocy, żeby szaleć." Johnson wykonał bardzo delikatny makijaż wokół oczy i w miejscach, w których działają mięśnie twarzy. Miało to pomóc w pokazaniu osobowości dziewczynek. Aby wyglądały inaczej niż zwykłe dzieci, wstawiono im specjalne sztuczne szczęki, które rozciągnęły ich usta i trochę zniekształciły twarze.
Realizacja
Dla Grazera i jego ekipy zasadniczą różnicą w realizacji filmów The Grinch i Kot było miejsce akcji. Podczas, gdy akcja pierwszego filmu rozgrywała się w świecie fantazji, akcja drugiego osadzona jest w miejscu bliskim współczesnemu światu. Co więcej Grinch powołany został do życia w studiu, a zdjęcia do Kota realizowane były głównie w mieście Anville i jego okolicach. “Geniusz Seussa polega na tym," komentuje Welch, “że opowiadane przez niego historie zawsze mają do przekazanie jakieś przesłanie ukryte pod warstwą magii i komizmu." Od samego początku pracy Welcha podczas realizacji filmu, jednym z najważniejszych celów, jakie przed sobą postawił było przeniesienie na ekran dziecięcej prostoty książek Dr. Seussa. Zamiast starać się stworzyć dokładną kopię świata opisanego w książce, reżyser pragnął przede wszystkim uchwycić jego atmosferę mając na uwadze to, w jaki sposób widzą go dzieci. Podporządkował temu projekty architektoniczne otoczenia domu, w którym mieszkają Sally i Conrad. Stworzono ponad to dwie odrębne palety kolorów: tę na potrzeby Kota, i tę na potrzeby świata, w którym się on pojawia. Czerwony, biały i czarny pojawiają się tylko tam, gdzie jest Kot i jego kapelusz (czasem widać tutaj także metal i drewno, z których zbudowane są pojazdy Kota). Pozostała część filmu skąpana jest w żółciach, zieleniach (wnętrza domów), fioletach (zewnętrzne fasady domów) i innych pastelowych kolorach. “Wygląd i ton filmu był esencją jego powodzenia," mówi Welch. “Musieliśmy stworzyć odpowiednie środowisko dla takiej postaci jak Kot. Gdybyśmy umieścili gadającego kota w kapeluszu i rękawiczkach w Północnym Hollywood, byłoby to trochę nie na miejscu. Chcieliśmy, żeby nasza historia była osadzona w odpowiedniej rzeczywistości. Domy, samochody i ubrania wyglądają na ekranie znajomo, ale są na tyle inne od tych, do których przywykliśmy, że nadają filmowi wyjątkowy wymiar." Taka filozofia Welcha spowodowała, że większa część filmu była kręcona w Południowej Kalifornii. Wszystkim, czego potrzebowano, było przystosowanie lokalizacji do świata przedstawionego w filmie, co okazało się olbrzymim wyzwaniem. Tylko dzięki doświadczeniu Welcha jako scenografa oraz talentowi i wyobraźni Alexa McDowella nie zdecydowano się ostatecznie na pracę w studio. Przedmieście, na którym rozpoczyna się akcja filmu i gdzie mieszkają dzieci, musiało mieć w sobie pewne elementy – wiarygodność i swego rodzaju monotonię. Tylko wtedy jesteśmy w stanie uwierzyć, że dzieci, które mają zakaz wychodzenia z domu nudzą się wyglądając przez okno. “Zanim rozpoczęliśmy zdjęcia," mówi McDowell, “Bo opisał dzielnicę i miasto przy użyciu skali od zera do dziesięciu. Przy czym 0 to była rzeczywistość, a 10 – fantazja. Na początku filmy byliśmy gdzieś w okolicach czwórki, a na końcu była to pełna dziesiątka." Jednym z priorytetów Welcha było nadanie okolicy atmosfery prostoty, jaka wynikała z ducha opowieści Dr. Seuss. Filmowcy zorganizowali plan filmu w rolniczej dolinie Simi Valley, Kalifornia, gdzie zbudowali 24 domy (każdy z nich miał wysokość około 15 metrów). Wszystkie domy miały po cztery okna, nie posiadały żadnych ornamentów i były proste jak dziecięce rysunki. Trzy ulice biegnące dookoła domów były brukowane; podwórka otoczono płotem długim na ponad 1,5 km; 66 km2 terenu pokryto trawą, a 18 akrów ziemi otaczającej plan filmowy specjalnie nawodniono, żeby uzyskać bujne, zielone tło. Zbudowanie scenografii zajęło cztery miesiące, a kiedy domy zostały już pomalowane na liliowo (z niebieskimi dachami), było je widać z autostrady biegnącej w oddali wielu kilometrów. Ponieważ mieszkańcy Południowej Kalifornii mają bzika na punkcie nieruchomości, potencjalni klienci masowo odwiedzali agencje nieruchomości w Simi Valley pytając o ceny domów na nowym osiedlu. Wszystko bardzo im się podobało, ale często zadawali pytanie dlaczego domy są pomalowane na taki zabawny kolor. “Każdego ranka, kiedy jechałem do Simi Valley dostawałem dreszczy na widok osiedla," mówi Myers. “Wygląd osiedla oparty został na zasadach amerykańskiego ruchu architektonicznego zwanego Nowym Urbanizmem," mówi McDowell. “Polegał on na stworzeniu przedmieścia opartego na tradycyjnym stylu życia. Bardzo pasowało to do naszego projektu." Samochody jeżdżące po osiedlu to Fordy Focus pomalowane na bardzo specyficzne kolory. Posiadanie takiego samego modelu samochodu jest częścią filozofii (a może raczej żartu) polegającej na tym, że wszystko w filmie się powtarza. Spostrzegawczy widz zauważy, że wszyscy mają takie same domy, zasłony, drzewa przed domem, itp. Prawie wszystkie drzewa mają pnie eukaliptusa i sztuczne czubki w stylu Seussa, natomiast kwiaty przed domami są prawdziwe i zostały wyhodowane przez dział zieleni współpracujący z ekipą filmu. Zdjęcie w Simi Valley były realizowane w październiku 2002 roku, a następnie ekipa przeniosła się do miasta Pomona i jego antycznej dzielnicy. Najstarsza część Pomony, Second Street i fasady sklepów z antykami zostały zamienione w miasto Anville, do którego przylegają przedmieścia, na których rozpoczyna się akcja filmu. Na każdej fasadzie umieszczono olbrzymie symbole tego, co sprzedawane jest w poszczególnych sklepach – lody, młotek i gwoździe, itp. W mieście nie widać prawie żadnych napisów. Zostało zaprojektowane tak, jak mogłoby je postrzegać dziecko. Podczas budowy scenografii prawdziwe sklepy w Pomonie były cały czas otwarte. Można było w nich także robić zakupy w weekendy i w czasie przerw w zdjęciach. Dzięki reklamie, która towarzyszyła realizacji filmu, obroty sklepów wzrosły o 100% w porównaniu z ubiegłymi latami. Wnętrze domu rodziny Walden, w którym rozgrywa się spora część filmu zostało zbudowane w studio 28 na terenie wytwórni Universal. Meble zostały zaprojektowane przez Roya McMakina, jednego z czołowych projektantów mebli. Meble w filmie przypominają wzory z lat 30-tych i 40-tych. Jedynie te, w które umeblowana jest kuchnia pochodzą z lat 50-tych. Welch dodaje, “Projekty Roya są bardzo podobne do zwyczajnych mebli – są tylko minimalnie zwariowane - dlatego też widzowie mają wrażenie, że wszystko, co widzą na ekranie mogłoby się dziać tuż za rogiem." Chociaż filmowcy tworząc scenografię w dużym stopniu inspirowali się ilustracjami Seussa, najważniejszą sceną i najbardziej wizualnie zbliżoną do oryginalnego rysunku jest scena, w której Sally i Conrad wyglądają przez okno – którego szyba jest mokra od kropli deszczu – a ich jedynym towarzystwem jest rybka akwariowa. “Cały wygląd filmu," mówi dekorator Anne Kuljian, “emanuje z tego jednego rysunku, na którym widać okno, krzesła z siedzącymi na nich dziećmi, stół i rybkę w akwarium."
Magiczne urządzenia
Jednym z ważnych elementów filmu jest pojazd, którym porusza się Kot, i dzięki któremu dzieci wydostają się z domu i udają do centrum pobliskiego miasta. Już na etapie przygotowawczym, Welch wykonał szkic czegoś, co przypominało połączenie samochodu, samolotu i łodzi. (“Chciałem, żeby był to naprawdę zadziwiający pojazd," mówi.) Pojazd stworzony przez filmowców idealnie pasuje do innych fantastycznych gadżetów Kota, które wykorzystuje, żeby uporać się z różnymi – mniejszymi lub większymi - problemami. Zaprojektowany przez zespół pod kierownictwem Haralda Belkera (twórca futurystycznych pojazdów w filmie Raport mniejszości) i skonstruowany przez ekipę Toma Fishera, pojazd był napędzany dwunastoma bateriami o mocy 12V. Zbudowany z włókna szklanego i aluminium, wehikuł - z afrykańskim akcentem – przypominał motorówkę Chris-Craft z lat 40-tych. Pojazd (który osiągał prędkość około 80 km/godz. i miał około 7 metrów długości) przypominał swoim kształtem zeppelina. Pojazd był prowadzony przez kierowcę ukrytego za przednim siedzeniem. Wsteczne lusterko było w rzeczywistości kamerą połączoną z monitorem znajdującym się obok kierowcy. Drugi technik znajdował się na zewnątrz pojazdu i komunikował się z kierowcą wehikułu przy pomocy radia. Informował go o przeszkodach znajdujących się poza polem widzenia kierowcy. Kiedy Kot i Rzeczy zdają sobie sprawę, jakie uczynili spustoszenie, wykorzystują do sprzątania domu turbo-odkurzacz. Inaczej niż wehikuł Kota, trójkołowy, zdalnie sterowany odkurzacz napędzany jest motorkiem używanym w wózkach elektronicznych. Śmiechomierz, urządzenie używane przez Kota do pomiaru poziomu zabawy, był jednym z kluczowych rekwizytów, które udowadniały teorię Welcha (i Dr. Seussa) dotyczącą równowagi między zabawą i chaosem. “Od samego początku moja interpretacja opowieści Seussa była skonstruowana właśnie na takiej równowadze. Pomyślałem, że na ekranie powinien pojawiać się gadżet będący fizycznym dowodem na taką równowagę i dlatego wymyśliliśmy Śmiechomierz," wyjaśnia reżyser. Mierzące poziom zabawy urządzenie składało się z setek ruchomych części i było wynikiem dwumiesięcznej pracy konstruktorów. Firma Bellfx Design & Fabrication zaprojektowała tarczę Śmiechomierza, która pokazywała różne stadia “zabawy" (np. Kontrolowane świrowanie, Łamanie zasad, Wszystko w porządku, itp). Urządzenie, wykonane przez Neotech, posiada wysuwający się na około 80 cm teleskop zbudowany z aluminium. Śmiechomierz jest niedyskretny i niewygodny - w odróżnieniu od dzisiejszej zaawansowanej technologii. Podczas, gdy większość wykorzystanych w filmie rekwizytów i wehikułów ma swoje korzenie w projektach Rube Goldberg (nagrodzona Pulitzerem autorka animowanych postaci i rzeźbiarka, która “odkryła" trudne sposoby na uzyskiwanie prostych rezultatów), cały film, przynajmniej wg jego reżysera Bo Welcha, nie jest odległy od jej filozofii. Mike Myers podsumowuje, “Bo zrobił dla Kota trzy ważne rzeczy: był wierny książce i ideom wykreowanym przez Seussa; wniósł do filmu atmosferę klasycznych produkcji dla dzieci z lat 70-tych; oraz osiągnął ten rodzaj szczęśliwości, jakiej pełne są kreskówki pokazywane w sobotę rano. Jednym z moich najlepszych wspomnień z dzieciństwa jest to, kiedy leżę na podłodze i oglądam telewizję w sobotę rano, a przez okno dostają się do pokoju promienie słońca."
Kot w liczbach
Przedmieścia Anville (osiedle w Simi Valley, Kalifornia): - zbudowano 24 domy i 22 garaże. - wysokość domu: 15m łącznie z kominem. - szerokość i długość: 8m x 8m (bez frontowej i tylnej werandy). - 18 akrów dookoła domów zostało nawodnionych, a na 66 km2 terenu położono trawę. - zbudowano 1,5 km płotu. - zużyto 26 mln litrów wody, żeby zapewnić zieleń na planie podczas budowania scenografii i realizacji zdjęć. - zużyto ponad 20 km grafitu, żeby skonstruować drzewa i krzaki w stylu Suessa (lokalizacje w Simi i Pomona). - zużyto ponad 1500 litrów liliowej farby, aby pomalować domy. Kostium i charakteryzacja Kota: - z angory i ludzkich włosów wykonano trzy kostiumy Kota. - każdy ważył nieco ponad 1,5 kg. - ogon i uszy poruszały się dzięki bateriom (zestaw baterii ukryty był w kostiumie w okolicach brzucha Myersa). - charakteryzacja Myersa trwała 2,5 godz., 10 minut trwało założenie kostiumu Kota, a 15 minut – usunięcie makijażu. Centrum miasta Anville (Pomona, Kalifornia): - zużyto 18 tys. m3 styropianu do stworzenia symboli na fasadach sklepów. - Lizak miał 3 metry średnicy. - Panna młoda i pan młody mieli 4,5 metra wysokości. - Hot Dog był długi na prawie 8 metrów. - wymalowano 24 fasady sklepów i umieszczono na nich symbole sprzedawanych w nich towarów. - na wymalowanie fasad sklepów zużyto ponad 2 tys. litrów farby. Wehikuł Kota: - wehikuł miał prawie 7 metrów długości i 2,5 metra szerokości. - ważył prawie 1,5 tony. - zbudowany został od podstaw zgodnie z projektem. - osiągał prędkość prawie 80 km/godz. - zamocowany w tylnej części zbiornik z propanem tworzył płomienie. - kierowca siedział ukryty za przednim siedzeniem i kierował pojazdem patrząc w monitor (połączony z kamerą wyglądającą jak wsteczne lusterko). - kierowca kontaktował się przy pomocy radia z partnerem, który zdalnie kontrolował, płomienie i dym.