Jest to naprawdę ciekawa bajka i fajnie zrobiona ale zdecydowanie nie dla dzieci. Ja bym
mojej córce w zyciu tego nie puściła.
Zgadzam się. Bardzo mi się podoba, ale miejscami straszna i według mnie nie dla dzieci.
bo jak ludzie widzą, że animacja to od razu, że dla dzieci. a to nieprawda, to tak jak puścić dziecku Miasteczko Halloween czy Gnijącą Pannę Młodą Tima Burtona. Albo chociażby Family Guy czy South Park. dla dzieci starszych to może się Koralina nadaje, młodsze nie zrozumieją i się pewnie wystraszą.
Oglądałem z moją dziesięcioletnią siostrą i się jej podobało. Nie jest to film dla pięciolatków, ale starsze dzieci mogą oglądać ^^
A dla mnie to film dla każdego nawet dla 5latków. Ale wy przesadzacie... Niby co w ten animacji było co małe dziecko nie mogłoby zobaczyć?
Po prostu większość małych dzieci przestraszy i tyle... Nie każde ale w więlkszości to nie film dla dziecka.
To, że przestraszy to od razu, że nie dla dziecka?
Jak ty chcesz dziecko wychować?
np. Kot wydrapuje guziki (oczy) ze szkieletu który żyje. 2 mama Koraliny chce jej przyszyć guziki do oczu. I kiedy Koralina szuka oczu dzieci duchów to te ręce aktorek tak nagle ją atakują. Albo ten 2 tata przecież potem on wyglądał jak zmora i te szczury z piachu. To bajka dla dzieci od 7,8 lat ja bym tego nie pusciła swojej siostrze. Są małe dzieci które się nie przestraszą ale za to mogą mieć koszmary nocne.
Super animacja. Podobała mi się. A jeśli chodzi o dzieci to zależy w jakim wieku.
Oj mamuśki, mamuśki żeby się tylko dzidzi nie przestraszyło... :D Tylko przypadkiem nie czytajcie im baśni braci Grimm, bo wyrosną na jakichś psychopatów z tego strachu. BUUU!!! :D
Obecnie moja córka ma 8 lat, obejrzała i Koraline i Miasteczko Halloween, i Gnijącą Pannę młodą i bardzo jej się podobały. Uważam poprostu, że pewne rzeczy trzeba dopasowac do wieku dziecka i żeby umiało je zrozumieć.
Hehe... ja, jako dzieciak, w wieku ok. 8-9 lat, czytałem baśnie braci Grimm w nieocenzurowanej wersji przetłumaczonej przez Marcelego Tarnowskiego, wydanej w latach 80. "Bajka o jednym takim, co wyruszył w świat, żeby strach poznać", "Żołnierz szaławiła", "Pies i wróbel", "Bezręka dziewczyna", "Śmierć kurki", "Bajka o dwóch braciach" - to dopiero było mocne. Pełno morderstw, okaleczeń, odrąbywania głów i rąk, wydziobywania oczu, miażdżenie diabłów młotami kowalskimi, leżenie w łóżku z trupem w celu ogrzania go i przywrócenia do życia, kawałkowanie zwłok dopiero co zmarłego króla i w innym momencie królewny, wrzucanie tych kawałków do kotła i gotowanie w celu przywrócenia im życia - to tylko niektóre atrakcje, na jakie natrafia czytelnik tychże baśni. :) Wprost idealne, niewinne bajki dla dzieci. :P Chyba właśnie z tamtego okresu pozostało mi zamiłowanie do horrorów, czarnego humoru i filmów typu "Kill Bill" - podobne produkcje wyszły by z ekranizacji w/w baśni Grimmów. Tarantino idealnie by się nadawał na reżysera filmowych adaptacji baśni Grimmów.
Dlaczego uważasz, że nie dla dzieci? Przecież mnóstwo filmów animowanych ma straszne sceny i obrazy, również filmów Disneya (pisałem o tym w innym temacie o "Koralinie"). Ja jako dziecko oglądałem i "The Mad Doctor" ("Szalonego doktora") z 1933, i "The haunted house" ("Nawiedzony dom") z 1929 i "Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków", i "Pinokia", i "Śpiącą królewnę", i "Pogromców duchów" oraz czytałem baśnie braci Grimm (m.in. "Pies i wróbel", "Bajka o jednym takim, co wyruszył w świat, żeby strach poznać", "Bajka o dwóch braciach", "Żołnierz szaławiła") i mi się podobały, choć niektóre sceny też przerażały mnie na śmierć. Dzieci powinny wiedzieć, że pozory mylą, nie wszyscy ludzie są dobrzy, a świat nie jest bezpieczny.
Częściowo masz racje. Widzę, że moja córka zdecydowanie mniej się boi wielu rzeczy niż ja kiedy byłam w jej wieku. Jednak ja bałam się różnych rzeczy np. Piszczałki, Buki a nawet Hatifnatów, od 5 roku życia spałam przy włączonym świetle, więc to chyba naturalne, że chciałam oszczędzić córce takich doświadczeń zbyt wcześnie. Teraz ogląda różne rzeczy bo już jest w stanie lepiej zrozumieć, że to fikcja, ale kiedy miała 3 lata zła macocha z królewny śnieżki ją przerażała i przychodziła do mnie w nocy. Także każde dziecko jest inne i trzeba myśleć o nich indywidualnie.
Nie mam dzieci ale wiem że czesto rodzice przesadzaja i podswiadomie przenosza na dzieci swoje leki. Dzieci sa jednak madre a jesli czegoś nie wiedza wystarczy porozmawiac. Ja w wieku 8 lat ogladałam z rodzicami pełne przemocy filmy akcji i nie wpłynęlo to na mnie negatywnie- powiem wiecej jestem wrazliwa osoba ktora nie lubi przemocy. Wazne zeby dziecko wiedzialo ze to fikcja
Niestety muszę się zgodzić. Lubię tą bajkę, ale kiedy pierwszy raz oglądałem to musiałem sprawdzić jaki jest przedział wiekowy, bo w kinie dziecko lubiące kolorowe bajki mogłoby się po prostu przestraszyć...
Ale 8/10 daje, bo coś zupełnie innego i fajnie zrobionego :)
Jak już napisałem, powstało mnóstwo strasznych animowanych filmów dla dzieci, większość jeszcze przed wprowadzeniem przedziałów wiekowych. Na świecie jest wiele niebezpieczeństw i dzieci powinny o tym wiedzieć. Poza tym, im bardziej straszne sceny się dzieciom pokazuje, tym bardziej dzieci doceniają szczęśliwe zakończenie. W im większych tarapatach znajduje się bohater, tym bardziej się chce, żeby z nich wybrnął. Można pokazać dziecku cokolwiek, byle dobrze się skończyło.
Muszę Ci przyznać rację, tymbardziej że dzieci na takich bajkach budują sobie wyobraznie. Przynajmniej chłopcy
Troche racji masz ale też nie wolno przesadzać z filmami które się puszcza dzieciom no bo przecież piły bym nie pusciła dziecku albo koszmaru z ulicy wiązów bo dziecko nic by się nie nauczyło tylko dostało by traumy i bałoby sie spać po nocach. Laleczke Chucki mogłabym puscicic ale oczywiscie nie 5 latku. Ale ja w sumie uważam ,że dzieci nie powinny oglądać horrorów.
Zgodze się, dzieci przestraszą się najczęściej przez głupotę. Do dziś pamiętam swoją bratanicę która wystraszyła się w Bajce Gdzie jest Nemo, Płetwonurka. Rekin jej nie wystraszył Płetwonurek tak.
Ja oglądałam około 5 lat temu, gdy miałam 9 lat i mi się podobało. Trochę się tylko później bałam, sama nie wiem czemu :)
Oczywiście, że dla dzieci. To bajka. Owszem, straszna, ale nic się dzieciakowi nie stanie, jak się trochę przestraszy. Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał po tym traumę, w końcu wszyscy przeżyli i był heppy end, demoralizujących treści również żadnych nie ma.
Wszystko zależy od wrażliwości i charakteru. I jak już wcześniej pisałam od wieku również. Tak na prawdę to nie podlega żadnej dyskusji. To jest po prostu fakt. Każdy człowiek czy to duży, czy mały na swój własny, indywidualny sposób odbiera świat. I nie można poddawać tego żadnej ocenie, bo każdy ma do tego prawo. Wszelka krytyka na ten temat moim zdaniem uwłacza inteligencji osoby upierającej się przy swoim.
Khem, nie wiem dlaczego to ja zostałam tu uznana za upierającą się. To Ty założyłaś wątek i napisałaś, że film ZDECYDOWANIE nie jest dla dzieci. To raczej nie odnosiło się do wrażliwości i charakteru.
W którym miejscu napisałam, że Ty jesteś ta upierającą?? To miała być forma ogólna. Nie chodziło mi o krytykowanie konkretnych osób.
Nie dla małych dzieci, ale dla starszych już tak - mogą wyciągnąć ważne wnioski i znaleźć pociechę. Ta bajka porusza bardzo ważne i nader częste kwestie - zaniedbywanie dzieci przez rodziców, szczególnie znacząca jest scena, w której Koralina mówi mamie, że prawie wpadła do studni, a matka - która nie słuchała opowieści dziewczynki - odpowiada: "To wspaniale". W tej bajce chodzi też o to, że dzieci, które są lekceważone przez swoich rodziców często popadają w dziwny i niezdrowy świat wyobraźni, zaspokajają w tym świecie swoje potrzeby, ponieważ nie mogą dostać miłości i opieki w życiu realnym. Najczęściej w starszym wieku kończy się to aspołecznością, problemem z samooceną, egoizmem itp., takie dzieci - potem ludzie dorośli - mają problem z empatią, a co się z tym wiąże również z nawiązywaniem głębszych relacji z innymi ludźmi.
Następnym ważnym i ciekawym aspektem miłości (bo ten film jest właśnie o braku miłości i miłości wypaczonej), który porusza ten film, to "miłość" drugiej matki do Koraliny. Koralina wypowiada ważne zdanie, gdy druga matka zapewnia ją, że ją kocha: "Może i mnie kochasz, ale okazujesz mi to w dziwny sposób." - wielu ludzi zapewnia nas, że nas kocha, ale ich czyny temu przeczą. Tacy ludzie nie potrafią kochać, myślą tylko o sobie, bo jak głosi nauka chrześcijańska, miłość to służba drugiej osobie - dbanie o tę osobę, liczenie się z jej uczuciami, a nie wykorzystywanie drugiej osoby do osiągnięcia swoich egoistycznych celów.
Ta bajka kończy się dobrze - Koralina jest silną i mądrą dziewczynką, a do tego - co bardzo ważne - ma przyjaciół (chłopca i kota) i dzięki nim może się uwolnić z tego dziwnego świata, w który wpadła. Ale niestety nie wszystkie dzieci mają tyle szczęści - ponieważ gdy zostają same, spadają niżej i niżej, w głąb dziwnych wewnętrznych i wypaczonych światów, przez co często jako dorośli ludzie mają wypaczone psychiki - dosadnie film daje to do zrozumienia, gdyż tacy ludzie wyrządzają potem wiele krzywd ludziom ze swojego otoczenia.
Myślę, że tę bajkę powinni oglądać rodzice, by zdać sobie sprawę z zagrożeń płynących z ignorowania swoich dzieci.
Masz rację. Nigdy o tym nie myslałam w ten sposób ale teraz żeczywiscie zrozumiałam o co tak do końca chodziło w tym filmie.
Mi też bardzo się podobała ta bajka. Musze się przyznać ,że pierwszy raz jak oglądałam tą bajkę to miałam z 7 lat i kiedy ją wypożyczałam byłam przekonana ,że to bajka familijna a gdy już się skończyła nie byłam przerażona tylko zachwycona ale masz racje ,że ta bajka nie jest dla małych dzieci bo jednak potem sniły mi się koszmary ale teraz z wielką przyjemnoscią oglądam tą bajkę z koleżankami.
dokładnie. mroczna bajka dla dorosłych. coś ala Gnijąca Panna Młoda.
motyw z wyciąganiem oczu, zaszywaniem, zszywaniem ust .
jak na taką bajkę to bardzo dobre :)
Ten film może nie jest dla 6-latków, ale dla 10-11 już tak, sam wiem bo wtedy to oglądałem