Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, co kierowało nauczycielką, gdy oddała się Kaziukowi w lesie?
Nie jestem pewny, czy ta scena działa się w rzeczywistości, czy tylko w wyobraźni Kaziuka. Wskazywałby na to charakterystyczny motyw muzyczny, który pojawiał się gdy główny bohater poddawał się rozmyślaniom np. podczas modlitwy, czy też snu oraz właśnie pod koniec filmu, w scenie o której mowa. Wydaje mi się, że Kaziuk na skutek obrażeń których doznał podczas ścinania drzewa, po prostu zasłabł odwożąc nauczycielkę i scena ta miała miejsce w jego głowie.
Brałam pod uwaga taką możliwość, ale dla niego wydawało się to prawdą na co wskazuje zmiana zachowania, więc myślałam, że to się stało w rzeczywistości. Innych wyobrażeń był świadomy.
Zmiana zachowania wydaje mi się wynikiem tego wszystkiego co zaszło po przybyciu urzędników oraz nauczycielki. W głównym bohaterze nagromadziło się wiele emocji i starał on się walczyć z własnym rozsądkiem, który podpowiadał mu, że prawdy głoszone przez miastowych są zgodne z rzeczywistością. Może to nie oddanie mu się nauczycielki, a samo jej odejście, sprawiło, że Kaziuk w końcu postanowił iż czas na zmiany.
W największej mierze, wydaje mi się że to, co zwykle kieruje ludzi do "oddawania" się sobie.
Pointa ujawnia że film dotyczy właśnie zaściankowego sposobu myślenia, wg kt cięcie kosą zamiast tradycyjnie sierpem, lub seks (tu, w innej niż podstawowa, pozycji) to tabu. I właśnie za udział w podobnych, twardogłowi konserwatyści skłonni są ostracyzować. Jeśli zaś nadal nie pojmuje Pani motywacji, może Pani pójść do samego Kaziuka
Niestety nie, książka jest pisana w pierwszej osobie przez Kaziuka, więc tylko jego wersja wydarzeń jest dostępna.
Tak, zdecydowanie. Zwłaszcza ze względu na stylizację języka. Bo kiedy się już człowiek przyzwyczai do jej specyfiki, to zachwyca niepowtarzalnością. Chociaż pewnie nie każdemu przypadnie do gustu.
Warto, warto...duzo scen jest pominietych w filmie. Ale nie bede zdradzał jakich scen..;)
Kierowało nimi chwilowe uniesienie . Spontaniczna "jazda konno na furmance" . Polecam przeczytać książkę. W filmie parę ciekawych wątków pominięto. No i klimat oddany w filmie jest wg mnie nieco "za lekki" w porównaniu do książki.
Ogólnie w filmie bardzo po macoszemu potraktowany jest temat seksu, a w książce on pełni ważną rolę. Kiedy Kaziuk podgląda nauczycielkę i widzi, że to ona siedzi nago na mężczyźnie, nie może uwierzyć własnym oczom. Później sam namawia swoją żonę, żeby weszła "na górę"(ponieważ miał połamane kości i nie mógł się ruszać) ale ta jest przerażona, mówi, że tak nie można i zaczyna płakać. No i ta scena w lesie, na końcu, to jest scena kluczowa. Jak przeczytacie książkę, dowiecie się szczegółów. A jeśli mam odpowiedzieć na wasze pytanie, myślę, że dało się wyczuć narastające napięcie erotyczne pomiędzy Jolą a Kaziukiem. Dlaczego ona go pociągała a on pociągał ją- to już jest pole do własnej interpretacji, albo raczej dedukcji na podstawie tekstu.
Przecież to o czym piszesz w pierwszej części wypowiedzi - podglądanie seksu nauczycielki, płacz żony, która nie chce być tym razem dominującą osobą podczas stosunku - było pokazane w filmie.
Witam, a czy wiecie co miało oznaczać na końcu filmu płonące drzewo? A postać Pieczki to niby jest Pan Bóg czy jakaś przepowiednia jak to rozumiecie?
Po prostu jakiś wędrowiec, który schronił się przed zewnętrznym światem na tej głuszy. Z książki wynika, że był dosyć dobrze wykształconym człowiekiem i nie takim starym jak przedstawiono go w filmie. Być może sądząc po czasie (kilka lat po wojnie) i miejscu (Podlasie) mógł być którymś z żołnierzy wyklętych uciekających przed ubecją ? Pamiętajmy, że Konopielka powstała w PRL i Redliński nie mógł wprost napisać że był to wyklęty zwłaszcza, że był on raczej pozytywną postacią w tej książce.
Płonące drzewo ? Być może nieuchronnie odchodzący świat, który doskonale znali mieszkańcy wioski i w którym czuli się najlepiej. Do Taplar niechybnie zawitała współczesność (szkoła, kosy w trakcie żniw, osuszane bagna, budowana droga) nie będzie już powrotu do przeszłości.
Cieszę się, że spotkał prawdziwego filozofa i kinomana, dziękuję za wsparcie. Miłego wieczoru.