Film taki, że wyszedłem po skończonym seansie rozczarowany, ale nie byłem zły na to moje rozczarowanie. Zabrał się za ten film jakiś marny serialowiec. Mogło być lepiej. Dla samej roli Ralpha warto pójść. Książki jeszcze nie czytałem, nie wiedziałem nawet, że to film na podstawie Harrisa, na pewno przeczytam.

Niesamowicie wierna adaptacja książki Harrisa. Naprawdę, dawno nie widziałem filmu na bazie literackiego pierwowzoru, który tak bardzo rezonowałby z tym, co można przeczytać na kartach powieści. Duży plus za to. A film podobnie jak sama książka - bardzo solidny, z mocnymi kreacjami aktorskimi i turbo zajebistymi zdjęciami oraz muzyką. 7/10

Nudziarstwo do kwadratu.

Pytanie nie powinno być czy dobry, czy niedobry, ale czy jest w twoim guście lub nie. Film jest dobry, ale nie w moim guście. Pomogło? XD

Wreszcie zaliczyłem. Na plus - ładne kadry, „choreografia”, scenografia też, choć na Watykan nieco skromna., muzyka i klimat też ok. No i Ralph Fiennes też bdb. W drugiej części filmu, bo wybuchu, jakby trochę słabiej. Na minus, nieco przewidywalna końcówka (choć moźe to przez spojlery, mimo, że starałem się unikać). Całość 7-8/10