Ciekawy pomysł na film, ale pamiętam, że był już wykorzystany w filmie "Link do Zbrodni" z Elijah Woodem w roli głównej. Powiem szczerze, że ta ocena jest w miarę adekwatna do tego co zaprezentował ten film. Był dla mnie po prostu średni. Totalna średniawka, poza paroma krótkimi scenami śmierci i niektórymi lekko niepokojącymi wydarzeniami, tak naprawdę mamy tutaj relację z rozmowy konferencyjnej na Skype. Napięcie nawet ujdzie w tłoku, chociaż słuchanie wyrzutów przyjaciół w grze "Nigdy, przenigdy" przez nie wiadomo ile czasu po prostu nudziło i zabijało to napięcie. Klimat horroru znikomy, bardziej odpowiadał kiczowatemu thrillerowi. Mam ciągle wrażenie, że cała ta produkcja to niskobudżetówka. Film jednak był odrobinę interesujący, ale na pewno nie jako horror. I ta morda na zakończenie, która wyskoczyła na ekran spowodowała, że podskoczyłem, ale ze śmiechu, bo to po prostu było do przewidzenia od momentu, gdy zamknęła laptopa. 5/10