Pierre (Daniel Auteuil) prowadzi podwójne życie. Jego tajemnica ma na imię Mathilde (Marie-Josée Croze). Pierre ukrywa ją od 20 lat. Dawno temu wybrał spokojne życie rodzinne, zamiast podążyć za głosem serca. Teraz wypełnia go żal po stracie jedynej kobiety, jaką kiedykolwiek kochał. Jest złym ojcem i mężem. Dawno przestał wierzyć w miłość i szczęście. Jego sekret odkrywa Chloe (Florence Loiret Caille), synowa, której życie właśnie wywraca się do góry nogami. Syn Pierre?a zostawił ją bez ostrzeżenia, samą z dwójką dzieci. Kiedy Pierre zabiera Chloe do domku na wsi, aby doszła do siebie, jej tragiczna historia przypomina mu pewne zdarzenia z przeszłości. Chloe odczuwa jedynie smutek i bezsens dalszego życia, ale Pierre po latach już wie, że największą krzywdę wyrządził sobie i kobietom swojego życia, nie potrafiąc zdobyć się na odejście. Pierre wyrzuca z siebie historię, która dręczyła go od lat, sprawiajac, że tym razem z pozoru nieszczęśliwa miłość i dramat porzuconej kobiety będą powodem nie do smutku, ale szansą na odnalezienie prawdziwego szczęścia.
PRASA O FILMIE
Daniel Auteuil zdradza swój sekret w ?Kochałem ją?Fabien Lemercier, 5 maja 2009, cineeuropa.org ?Kochałem ją? to ekranizacja bestsellerowej powieści Anny Gavaldy, w której obok Marie-Josée Croze i Florence Loiret-Caille zagrał Daniel Auteuil. Scenariusz napisany przez reżyserkę wspólnie z Agnes de Sacy opowiada o weekendzie zwierzeń pomiędzy Pierre?m (Auteuil) i jego synową - Chloé (Loiret-Caille). Tajemnicą, która prześladuje Pierre?a od dwudziestu lat jest jego miłość do Mathilde (Croze). Pierre wybrał bezpieczniejszą drogę, zamiast porzucić wszystko dla kochanki. Auteuil wyjaśniał: ?Piękno charakteru Pierre?a leży w sposobie, w jaki wyrzeka się wszystkiego. Nie jest to kwestia odwagi. Nie kocha on życia wystarczająco mocno, aby zaryzykować prawdziwe życie. Jest to przyczyną jego melancholii?. Aktor dodał: ?Pierre długo pozostaje tajemnicą. Wszystko zaczyna się, gdy młoda zrozpaczona kobieta opuszczona przez męża, znajduje się w towarzystwie swojego teścia. Zna go bardzo słabo. A potem on zaczyna mówić, prześlizgując się pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. Stopniowo odkrywamy, kim był kiedyś i jak wpadł w sidła wielkiej miłości?. Breitman dodała ?Uważam, że Daniel Auteuil jest bardzo wzruszający w roli kochanka. Potrafi po prostu być, słuchać i przyjmować. Nawet jego milczenie ocieka emocjami (...).Wbrew opinii wielu ludzi aktorstwo to nie recytowanie tekstu. To właśnie po milczeniu możemy rozpoznać prawdziwego aktora". ?Kochałem ją?, Fred Thom, plume-noire.com To historia opowiedziana jest poprzez dialog między mężczyzną a jego synową. Próbuje on pocieszyć ją po tym, jak jego syn ją porzucił. Sekwencje w czasie rzeczywistym i retrospekcje utrzymane są w kompletnie innym tonie, co daje nam wrażenie oglądania dwóch różnych filmów. Patetyczne i ciężkie sceny z udziałem synowej ukazują postać, która nie budzi ani sympatii, ani empatii. Historia miłosna przedstawiona jest zaś w lekkiej, zabawnej konwencji typowej dla komedii romantycznych. (?) Dzięki retrospekcji, komediowym tonie i różnicy wieku między kochankami ?Kochałem ją? bardzo przypomina ?Między słowami?, z wyjątkiem typowo francuskiej namiętnej miłości, która w filmie Sofii Coppoli pozostała platoniczna. Nie da się nie porównywać tych dwóch filmów, nawet jeżeli ?Kochałem ją? jest ekranizacją innej powieści.
REŻYSER - ZABOU BREITMAN O FILMIE
Skąd pomysł ekranizacji powieści Anny Gavaldy? Moja pamięć była punktem wyjścia dla nakręcenia tej historii. To było jak przejście przez drzwi. Jedno z ujęć ukazuje przechodzenie przez drzwi od obecnego życia Pierre?a (Daniel Auteuil), aż do wspomnienia jego miłości do Mathilde (Marie-Josée Croze). Przeszłość go wzywa, zaprasza go do rozliczeń poprzez postać chińskiego znajomego, który otwiera drzwi na smutną codzienność Pierre?a. (?) Nie chciałam robić eksponatu z pamięci Pierre?a. Chciałam, aby pamięć zawibrowała, nagle wracając do życia i przywróciła Chloé jej miejsce na świecie. Sceny są improwizowane i realne. Bardzo mnie to cieszy. Myślę, że pozwoliłam sobie na spojrzenie oczami publiczności. Aktorzy dostali szersze pole manewru. Wydaję się, że dzięki temu udała się rzadka rzecz. W Danielu Auteuil jest takie niepokojące pomieszanie. Czasem jego spojrzenie mówi wszystko. Jest bardzo otwarty, dostępny. Zaakceptował stan wytrącenia z równowagi. Pomimo dokładnych instrukcji reżysera, kamera zezwala na chwile absolutnej wolności i ucieczki w oryginalność. Można wtedy wnieść otwarte emocje z głębi siebie. Czy jest to film o wyborze? Zdecydowanie tak. Pierre pyta: ?Czy mamy prawo do złego wyboru?? W pewnym momencie nie dokonał wyboru, ale to czego nie zrobił może mieć znacznie poważniejsze konsekwencje niż to, czego dokonał. Czy możemy skrzywdzić innych pozostając i dokonując błędnych wyborów? Nie starając się rozwiązać problemów wszystkich kobiet, Pierre będzie starał się uratować chociaż jedną, poprzez rozmowę z Chloé.