Wiem, że na podstawie książki nagradzanej wielokrotnie i która była bestsellerem. Wiem, że na bazie prawdziwych wydarzeń. To jednak nie usprawiedliwia tak miałkiego portretu psychologicznego głównej postaci i niezdarnie zrealizowanego zakończenia. A już ośmiornice ślizgając się po podłodze w kuchni plasują ten obraz w okolicach kiepskiego filmu o potworach. Rozczarowanie.
Ośmiornice ślizgające się po podłodze w kuchni były wytworem wyobraźni chorej psychicznie niani. Skojarzyło mi się to prędzej z "Czarnym łabędziem" niż z filmem o potworach.
To prawda.Tematyka i realizacja na poziomie amerykańskjich filmów telewizyjnych,które ten temat wałkowały setki razy.Ten film niby ma być czymś lepszym od nich bo na podstawie książki i jest produkcji francuskiej.A jest coś takiego,że wciąż uznaje się najbardziej nawet komercyjne francuskie filmy za ambitne i o arthouse'owym posmaku.Własnie leci na TVP Kultura i ciekawe z jakiej niby racji właśnie tam :D
"Własnie leci na TVP Kultura i ciekawe z jakiej niby racji właśnie tam :D"
Też się dałem nabrać, że jak leci na TV Kultura to będzie coś. Tym bardziej, że leci w cyklu "Na wschód od Hollywood", czyli dobre kino zrobione gdzieś na świecie.
Wielki zawód.
Zmarnowane ponad półtorej godziny.
Gwiazdkę więcej ode mnie ten film dostał tylko dlatego, że rola głównej bohaterki z tym miałkim scenariuszem została całkiem dobrze zagrana. Była tam jakaś magia kobiety potłuczonej przez życie, która szuka protezy własnego życia rodzinnego.
Dlaa mnie ten film to zwykłe,komercyjne kino gatunkowe.Jedynie ta kreacja agłónej bohaterki odróżniałą je od amerykańsko-kanadyjskich filmów telewizyjnych o szalonych nianiach :D.A nawet one bywaja bardziej udane i wciagające :) Na TVP Kulutura wymagałbym lepszego doboru filmów.
Lubię i doceniam francuskie kino, ale tak jak każde ma wpadki. I ten film jest tego przykładem.