Ten film pokazuje wynaturzenia wśród księży tak, jak film Vegi pokazywał je w środowisku lekarskim. Wydaje się, że Smarzowski próbował zmierzyć się z tematem pedofilii wśród kleru, ale chęć wytknięcia kapłanom jak największej liczby grzechów spowodowała, że filmowi bliżej do Botoksu niż Spotlight.