Widziałem dzisiaj zwiastun w kinie i byłem szczerze zdumiony, że na jegi końcu nie zobaczyłem nazwiska Patryk Vega.
Nie chcę skreślać filmu bez jego oglądania, ale wygląda to jak zbiór 1000 anegdotek w stylu Botoksu. Czyżby vegowy rak rozprzestrzeniał się na innych twórców? Obym się mylił.