Kiedy Rebecca opuściła rodzinny dom, myślała, że wraz z nim pozostawiła za sobą lęki z dzieciństwa. Dorastając, nigdy nie miała całkowitej pewności, co było prawdziwe, a co nie, zwłaszcza kiedy gasły światła. Teraz jej młodszy brat, Martin, jest świadkiem tych samych niewyjaśnionych i przerażających sytuacji, które kiedyś wystawiały na... czytaj dalej
Pół godziny po seansie wróciłem do domu, wchodzę do kuchni, zapalam światło... I nagle w jednej chwili wszystkie żarówki w mieszkaniu się spaliły. Trauma do końca życia ;)
Wybrałem się do kina i żałuję tej decyzji. 90% ludzi będących na sali to gimbusy, które chyba chciały zgrywać wielkich cwaniaczków i przy każdej sytuacji która zapowiadała się ciekawie zaczynali się śmiać niszcząc cały klimat. Oprócz tego notoryczne rozmowy i to nie szeptem, zabawa komórkami i wpieprzanie wszystkiego...
więcejNa taki tytuł zasługuje scena, kiedy przychodzi baba z opieki społecznej i zabiera małego Martina Rebece, żeby przekazać go stukniętej matce, bo przecież opieka społeczna wie gdzie dziecku będzie lepiej.