Wasze recenzje nasunęły mi pomysł, coby zrobić spis takich szokujących, ciężkich filmów. dla mnie najcięższym jaki widziałam był niewątpliwie "guz 200". potem długo, długo nic i "import export".
mocne i na faktach jest "man behind the sun"
ale jak chcesz naprawde szokujący film to zdecydowanie "salo 120 dni sodomy" choć nie polecam tego ogladać, jak dla mnie to poprostu chory film.
Coś tam jeszcze sie by znalazło.
Ładunek 200 i Import oglądałem bardzo dobre filmy.
dzięki za odpowiedź, ale chyba na ładunku zakończę przygodę z ciężkimi filmami. za miękka jestem na takie emocje...:)
moje typy:
http://www.filmweb.pl/film/Po+godzinach-1994-118424
http://www.filmweb.pl/film/Id%C5%BA+i+patrz-1985-35185
http://www.filmweb.pl/film/Kornblumenblau-1988-6850
i na odzyskanie humoru:
http://www.filmweb.pl/film/Bijit%C3%A2+Q-2001-115800
salo to jeden z najciekawszych filmow jakie mialem okazje ogladac - gruz 200 nie jest wg mnie najlepszym filmem bałabanowa
''chyba na ładunku zakończę przygodę z ciężkimi filmami.''
Po co w takim razie założyłaś ten temat?
Żeby nie było, że offtop.:Na pewno należy w tym miejscu przywołać tak głośne filmy jak 'Funny Games' czy 'Nieodwracalne.' Osobiście polecam także utrzymany w podobnej poetyce film 'Wielka ekstaza Roberta Carmicheala' ( http://www.filmweb.pl/film/Wielka+ekstaza+Roberta+Carmichaela-2005-253435 ) - bardzo mocny, ale też bardzo niedoceniony brytyjski film sprzed paru lat
Nieodwracalne świetny film, nawet już wtedy myślałem żeby go tu wymienić. Funny niedawno oglądałem, dobry film jak dla mnie ale jakoś tam zbyt szokujący już nie jest.
założyłam ten temat tez z myślą o innych. To, że ja miękawa jestem, nie oznacza, że ktoś inny po "Kle" nie odczuje niedosytu, a tu proszę, nowe propozycje:)
Mocnym filmem był też "Człowiek, który pogryzł psa". tak, "Fanny games" jak najbardziej pasuje do tego topu. jezcze "Głowa do wycierania" - to wczesny Lynch.
nie bardzo rozumie po co miala by powstac taka lista
i wg jakiej kategrii mialy by by dobierane filmy
bo jezeli miala by byc to kategria sceny ktore szokuja - na mozna stworzyc bardzo przypadkowy zbior filmow
od bezwartosciowych zupelne po te naprawde dobre
pozatym, to troche niebezpieczne - wyobrazam sobie ze znajdo sie tacy ktorzy z pewna perwersyjan przyjemnoscia ogladali by te filmy tylko dla tych kilku zawartych w nich scen
ta lista to spontaniczny przebłysk mojej inteligencji:P chodziło mi o filmy, które szokują, po których ciężko się otrząsnąć nawet na drugi dzień. to wcale nie muszą być filmy brutalne, czy drastyczne. "sala samobójców" też mną wstrząsnęła:) nie widzę też niczego niebezpiecznego w takim zestawieniu, bo wiesz dobrze, że jak ktoś chce, to i tak znajdzie. A są pewnie filmy takie, że "kieł", czy "funny games" to zwykła "pszczółka maja". te "nasze" są dozwolone, część z nich nawet po jakiś festiwalach się kręciła, więc oficjalnie nie powinny doprowadzać do szczególnej destrukcji moralności. choć tak naprawdę to i tak wszystko zależy od widza. znam jednego czternastolatka, który histerycznie bał się fraglesów:)
Subiektywnie (kolejność przypadkowa):
1) "Pianistka" (reż. M. Haneke) - na podstawie powieści E. Jelinek. Świat chory wewnętrznie i chora bohaterka. Dla mnie bardzo brudny film.
2) "Palacz zwłok" (reż. J. Herz) - nie do końca horror, mimo etykietki. Bardzo ponury film, przy tym jednak świetny z porażającą kreacją Hrušínský'ego.
3) "Godzina wilka" + "Persona" + "Sonata jesienna" (reż. I. Bergman) - trzy bergmany, które wydają mi się najcięższe. "Godzina" jest właściwie horrorem, "Persona" niepokoi, "Sonatę" się długo trawi. Wszystkie trzy wspaniałe.
4) "Blue Velvet" (reż. D. Lynch) - właściwie można wrzucić całego Lyncha prócz "Prostej historii". Ale "BV" jest jednym z najlepszych w jego dorobku.
5) "Mechaniczna Pomarańcza" (reż. S. Kubrick) - do dziś robi wrażenie, rzuca nowe światło na powieść. Jeden z tych filmów, które bardzo bym chciała obejrzeć w kinie.
6) "Szamanka" (reż. A. Żuławski) - dla niektórych film legenda, dla innych kawałek gówna. Ja decyduję nie mieć zdania, ale film na pewno mocny.
7) "Cząstki elementarne" (reż. O. Röhler) - na podstawie Houellebecqua. Jest bardziej zabawny niż szokujący, wrzucam go tu raczej jako wprowadzenie do MH, który przedstawia świat w sposób ohydny, odarty z jakichkolwiek wyższych wartości - mnie zawsze pozostawia rozłożoną na podłodze. A "Cząstki", trochę jak "Dzień Świra" - im śmieszniejsze, tym prawdziwsze a ta prawda jest mało sympatyczna.
8) "Dowcip" (reż. M. Nichols) - ja ten film uważam za jeden z najpiękniejszych i najinteligentniejszych, jakie widziałam w życiu, ale mojej znajomej rozparcelowało psychikę po jego obejrzeniu, dlatego dodaję (no i reklamuję go przy okazji). Ciężki - tak, szokujący - niezbyt. Wzruszający - jak cholera (niczym stado osieroconych kociąt na ulicy w deszczową, listopadową noc).
9) "Nieodwracalne" (reż. G. Noé) - wspomniany już wyżej, trochę smutny, bardzo brutalny, ciekawy ze względu na sposób opowiedzenia historii. Scena gwałtu trudna do zapomnienia.
10) Teledyski Björk ;P
Nie daję żadnego horroru ("Palacz zwłok" i "Godzina wilka" nie są, według mnie, stricte horrorami), nazbierałoby się ich dużo, jednak z nimi problem jest taki, że dla jednego "August Underground" to najcięższa i najmocniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widział, a drugi będzie się przy tym zaśmiewał/jadł pizzę/malował paznokcie/zasypiał. Poza tym, horror jako gatunek ma, między innymi, na celu zaszokowanie widza, więc należałoby zastanowić się ogólnie nad jego naturą i podyskutować akademicko nad tym szokiem :)
Lista jest subiektywna, otwarta, uzupełniana i naznaczona brakami, które wynikają z kulejącej pamięci. W większości tych filmów brak jest scen typu "jelita od wewnątrz", przyjęłam definicję "ciężkości" jako czegoś, co raczej wpływa na psychikę i, nazwijmy to górnolotnie, pobudza niepokój egzystencjalny. Także szok estetyczny nie jest dla mnie dobrą drogą do faktycznego poruszenia widza.
Wątek interesujący :)
P.S: Jeżeli ktoś szuka listy brutalnych horrorów, to gdzieś na forum pod "Salo, czyli 120 dni Sodomy" takowa się, jeśli dobrze pamiętam, znajduje.
Jeśli chodzi o filmy naturalne, zagrane dobrze i będące wycinkiem rzeczywistości, sprawiające, że zaczynają lecieć napisy końcowe a ty patrzysz na nie i nie masz siły, żeby wyciągnąć rękę, żeby wcisnąć STOP w odtwarzaczu - bo to mnie szokuje i jest prawdziwym horrorem na dzisiaj (bo prawdziwy Horror nie na dzisiaj to THE SHINING STANLEYA KUBRICKA) to proponuję:
1. IN THE GLASS CAGE
2. CLASS (Nasza Klasa - polski tytuł),
3. ILS (pol.tyt. chyba ONI)
To tak na szybko przeczytawszy temat...
Ktoś rzucił temat horroru, ale chyba nie o to Ci chodziło...
Pozdrawiam
Jeśli chodzi o filmy naturalne, zagrane dobrze i będące wycinkiem rzeczywistości, sprawiające, że zaczynają lecieć napisy końcowe a ty patrzysz na nie i nie masz siły, żeby wyciągnąć rękę, żeby wcisnąć STOP w odtwarzaczu - bo to mnie szokuje i jest prawdziwym horrorem na dzisiaj (bo prawdziwy Horror nie na dzisiaj to THE SHINING STANLEYA KUBRICKA) to proponuję:
1. IN THE GLASS CAGE
2. CLASS (Nasza Klasa - polski tytuł),
3. ILS (pol.tyt. chyba ONI)
To tak na szybko przeczytawszy temat...
Ktoś rzucił temat horroru, ale chyba nie o to Ci chodziło...
Pozdrawiam