Film oparty na faktach. Opowiada o seryjnym mordercy-nekrofilu, Edmundzie Kemperze działającym na przełomie lat 60/70 XX w. w Kalifornii. Zabił 10 osób, wliczając w to własną matkę oraz dziadków. Na procesie udawał chorego psychicznie, co nie uchroniło go od skazania na dożywocie za morderstwa pierwszego stopnia.
Szkoda czasu na oglądanie tego beznadziejnego filmu! Żenujący aktorzy, dialogi, sceny. Ręce opadają :/ No i te komórki... brak słów