Seria epizodów, w których bohaterowie popijając kawę i paląc papierosy rozmawiają na przeróżne tematy i omawiają między innymi: możliwość użycia nikotyny jako środka owadobójczego, sposoby na przyrządzenie prawdziwej angielskiej herbaty, wynalazki Nikoli Tesli, przygody członków nieistniejącego zespołu rockowego o nazwie SQÜRL, Paryż w latach 20. i co tak naprawdę stało się z Elvisem Presleyem.
Iggy Pop spotyka się z Tomem Waitsem; zamawiają kawę. Po chwili następuję krepujące milczenie, patrzą na siebie i szukają tematu do rozmowy, która ewidentnie się nie klei. Hmmm....cóż zrobić w takiej sytuacji? -Może zapalimy? - pyta Waits - w sumie rzuciłem palenie, ale jednego można, bo jestem już wolny od nałogu....
Dopiero zaczęłam oglądać (przy kawie oczywiście) i pomyślałam o tym, jakby wyglądał remake tego filmu "w dzisiejszych czasach". Hipsterzy w Starbuniu przy Latte w ogromnych kubkach i e-papierosach(czy co tam jest teraz modne) dyskutują o niszowych zespołach i robią zdjęcia na Instagram ? Czekam na wasze pomysły :)...
Powiedzmy, że artysta ma pełne prawo naginać warsztat, aby forsować swój pomysł.
Nie chcę być tym, który woła, że król jest nagi, ale jaki tu jest właściwie pomysł?
Jest mnóstwo fajnego nastroju, jest gęsty i ciężki - zgadzam się, ale bez fabuły, wydało mi się to trochę wszystko jałowe.
Lubię przegadane filmy, nie mierzi mnie specjanie brak akcji i niespieszne tempo w jakim toczy się fabuła filmu. Pod warunkiem, ze film ma dialogi, ktore przyprawiają o opad szczeny w dol, inaczej jet to tylko paplanie bez ładu i składu z ktorego chciałoby się wyniesc cos wiecej, ale no nie da się jakos. Film...