Marc Stevens jest przystojnym, młodym piosenkarzem podróżującym swoim vanem od miasta do miasta. Niestety w środku lasu psuje mu się samochód. Późno w nocy, w trakcie ulewnego deszczu, niemądrze korzysta z rady Belga Borysa i udaje się z nim do hotelu Paula Bartela. Na początku gospodarz wydaje się być miłym, samotnym człowiekiem, lecz... czytaj dalej
Scena tanca w barze przy akompaniamencie pianina jest kultowa! Najlepsza z calego filmu dla mnie, total abstrakt, super!
Nie wiem, czy bardziej nierówno pod sufitem mają, ci którzy zrealizowali ten film, czy, czy którzy sprawili, że ma on na filmwebie ocenę "6". Uświadomiło mnie to w tym, że nie ma się co sugerować oceanami na tej stronie... Co w tym było fajnego? Ani to straszne, ani brutalne, ani trzymające w napięciu. No po prostu...