Film, który wyprzedza epokę.. Skala jest za mała, dałabym chętnie 11..
Nie no koniec tej ironii.. Ale chyba obejrzę, żeby wiedzieć dlaczego aż 13% w moim guście
Przepraszam, ale film o owej gwiazdeczce raczej nie może być zbyt ambitny.
Przynajmniej dla mnie. Film o komercyjnym piosenkarzyku jakoś do mnie nie przemawia. To kino niskich lotów.
Żeś się wysilił/wysiliła.. Uwielbiam taki spamik..
Nie muszę oglądać tego filmu, żeby wiedzieć jaki jest..
Otóż z pewnością ta żałosna produkcja przedstawia życie nastolatka, który zrobił karierę brzydko mówiąc "dając dupy" producentom.. Sprzedał swoją godność, duszę na pożarcie fanek.. Bieber to zwykła marionetka, którą kierują ludzie wyżej postawieni od niego.. Pewnie Bieber mówi o tym, jak ciężkie miał życie, jak bardzo kochał śpiewać i inne ciamciaramciam.. No i jego "przyjaciele" z pewnością go wychwalają jaki to on jest wspaniały.. To jest strona na której można się wypowiadać, ludzie zakładają temat i użytkownicy wyrażają własne opinie.. Nie będę się tutaj pieścić i rozczulać nad słodkim Justinkiem.. Takich jak on jest wielu, ale nie wszyscy robią sławę.. Bo oni mają chociaż jakąś godność.. A on jest tylko takim kawałkiem mięsa, który śpiewa dziecinnym głosem żałosne piosenki o miłości, bo o czym teraz mogą śpiewać takie dzieciaki jak on.. I gdzie tutaj przyjemność słuchania muzyki.. Przy "twórczości" Biebera tego nie doświadczysz.. No, ale to moje zdanie.. Mam prawo powiedzieć, co myślę.. Po to tutaj jestem
Z tym dawaniem to może się rozpędziłam.. Ale Life is Brutal.. Nie można popierać głupoty, którą próbują nas karmić media.. Nie jesteśmy przecież głusi do cholery.. Wystarczy, że przesłucham parę żałosnych pioseneczek Justinka i wiem, że nie dotrwałabym do przesłuchania całej dyskografii.. (Chociaż przypuszczam, że jest uboga).. Istna katorga.. ^^
To radze obejrzeć film.
Wątpie żeby Pray było dziecine tak samo Believe,Never Say Never,Be Alright,One Love.
Ty tak uważasz a tak nie jest owszem masz prawo powiedzieć co myślisz,ale piszesz głupoty.
On się sprzedał tak jasne może grając przed teatrem ?
Coś mi się zdaje, że raczej nie zmienię zdania..
Wydaje mi się, że mam racjonalne powody, by nie trawić jego "twórczości". Sądzę, że moja krytyka jest konstruktywna. Jego utwory są mdłe.. Większość fanów to raczej małolaty, które jarają się Disney Channel i kupują każde wydanie Bravo Girl.. Wystarczyło włączyć odpowiedni kanał telewizyjny i obejrzeć relacje z koncertu jego napalonych fanek.. Niech Justysiek robi ,co chce.. Ale z pewnością nigdy nie będzie prawdziwym, rasowym muzykiem.. Wątpię, żeby zaczął nagrywać coś dla trochę starszych słuchaczy.. Jest już pełnoletni, mógłby zakończyć tą dziecinadę, jednakże tylko w taki sposób pozostanie na rynku, robiąc z siebie słodkiego chłopaczka, który śpiewa proste utwory.. Jego kariera prawdopodobnie będzie tak wyglądać.. Zawsze będzie kojarzony z tym małolatem.. Nawet jak będzie chciał wybrać trochę inną drogę muzyczną.. Nikt nie potraktuje go na serio.. Robi to, czego producenci oczekują.. Z tego ma kasę.. On jest gwiazdą.. Człowiekiem zepsutym, który za kilka lat całkowicie zatraci się w tym biznesie, stanie się gościem, który być może będzie żałował swoich decyzji z przeszłości.. To jest okrutny świat.. A Justin jest jego ofiarą.. Za młody był jak "wskoczył" na scenę muzyczną.. Ale jeżeli ty uważasz go za swego guru, to ok.. Może tobie wystarczy patrzeć na słodką gębę Justina, który skacze na scenie jak małpa.. I to nazywa się muzyką... To jest gówniany cyrk.. Za parę lat wydoroślejesz i może jeszcze wspomnisz moje słowa i przytoczysz je podczas rozmowy ze znajomymi
"kupują każde wydanie Bravo Girl"
Dlaczego Bravo Girl? Myślałam, że wspomnisz o Fun Club'ie :)))
Chociaż co za różnica. Jedno i drugie to samo pisze.
Pamiętam jak kiedyś je kupowałam (wstyd)
"piszesz głupoty" - hahahahah.
Za parę lat zauważysz kto naprawdę pisał głupoty.
I bardzo się zdziwisz
Po raz kolejny Akademia mnie zawiodła. Ale nie wszystko stracone słyszałem że w wakacje ruszają zdjęcia do biografii.