Właśćiwie to film skończył się fajnie, pozostawiając niedosyt dalszych wydarzeń i właśnie ten niedosyt mnie boli.
Ten film powstał na podstawie powieści Edgar'a Rice Burroughs'a "Księżniczka Marsa" z 1912 roku. Historia dzieje się na Marsie bo na początku 20 wieku wierzono iż Mars może być zamieszkany. Film kończy się tak jak książka. Powieść "Księżniczka Marsa" powstała w oparciu o zbiór opowiadań o John'ie Carter'ze. Powieść nie kończy przygód John'a więc teoretycznie można by to kontynuować i podobno ma się tak stać, mimo iż film poniósł najkosztowniejszą klapę w historii Hollywood. Straty wyniosły ponad 200 milionów dolarów.
...może mam spaczony gust ale dla mnie film się podobał..z tą klapą to nie jest tak jak się na początku wydawało ogólnie zarobił na siebie więc może będzie kontynuacja $282,778,100 (Worldwide) (12 August 2012) za http://www.imdb.com/title/tt0401729/business?ref_=tt_dt_bus
Nie zarobił na siebie, bo połowę kasy zgarniają kina więc żeby wytwórnia odzyskała włożon w film kasę, musi zarobić mniej więcej 2x budżet.
Kontynuacji nie będzie.
..pamiętam podobnie było z "Kronikami Riddicka"...a po 9 latach mamy kontynuację,oczywiście teraz nic nie wskazuje by była ,ale za parę lat wszystko się może zdarzyć :)
Z powodu doskonale otwartego zakończenia, dla mnie ten film jest IDEALNY na kontynuację i potencjalnie naprawdę dobry film (niejeden).
Potencjał fabuły i klimatu co najmniej na rozmach i poziom Indiany Jonesa a do tego w (dla nas : ) atrakcyjniejszym i duużo pojemniejszym wydaniu SF.
Zaczepić się o wątek tajemniczych Thernów, ich perspektywy i nieodgadnionej póki co misji. Teleportacja i cała ta technologia. Fantastyczne rzeczy, co w połączeniu z fajną postacią Johna Cartera i osadzeniem w bardzo ciekawej epoce... Do tego planeta Mars z obecnym ogromnym nią zainteresowaniem publiki; historia Układu Słonecznego; obce cywilizacje etc.
Dla mnie to rewelacja i gwarantowany hit, z pewnością niejeden! Jeśli ktoś to zrobi, w miarę szybko i nie spieprzy, to możliwe zyski producentów i radość widzów przyprawiają o zawrót głowy.
Tak to widzę : )
Chciałem też zahaczyć o Gwiezdne Wojny ale nie warto plątać, bo to film przełomowy o unikatowej pozycji i z nieco innej bajki.
Kontynuacja jednej z większych klap finansowych w historii to gwarantowany sukces? Tak to widzisz? Oooołkej.
Nie. Tę historię można zrobić o niebo lepiej. Potem to już tylko kwestia jak sprzedać ale to inny temat. Przede wszystkim jednak wydaje mi się, że nie wiesz o czym piszesz wskazując na "jedną z największych klap w historii". Poszukaj trochę a sam zobaczysz.
No a jeśli kontynuacji by nie było (a niestety też przypuszczam, że to tylko m.in. moje mżonki), to wielka szkoda.
"wydaje mi się, że nie wiesz o czym piszesz wskazując na "jedną z największych klap w historii". Poszukaj trochę a sam zobaczysz"
Tylko ci się wydaje. Poszukałem i zobaczyłem już dawno temu.
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_box_office_bombs
1 Mars Needs Moms
2 The 13th Warrior
3 The Lone Ranger
4 R.I.P.D.
5 John Carter
Witam mam pytanie, może i nie na temat. Ale wszędzie była mowa że film Książę Persji Piaski Czasu też jest klapą a nie ma go na tej liście .Ponoć nie są kręcone dalsze części z tego powodu.
Film nie musi być wielką klapą, która trafi na listę największych klap w historiii kina, żeby nie nakręcono kontynuacji, do tego wystarczy zwyczajna klapa, jak Książę Persji właśnie :P
Skąd taka wiedza, że Prince of Persia klapą?
Film zarobił grubo ponad 130mln USD, co przy budżecie ok. 200mln jest całkiem przyzwoitym wynikiem.
Jaja sobie robisz?
Budżet Księcia szacowany jest na 200 baniek. Film zarobił 335, z czego standardowo mniej więcej połowę biorą kina. Tym samym do kieszeni wytwórni trafiło coś koło 170 baniek. Zdecydowanie nie można tego nazwać przyzwoitym wynikiem skoro są w plecy.
http://www.boxofficemojo.com/movies/?id=princeofpersia.htm
Wyniki podane w Wikipedii nie są dla mnie argumentem. Już choćby z faktu, że oparte są na bardzo nieświeżych danych (a dziś wiadomo, że wręcz nieprawdziwych). Przywołany artykuł z tego źródła to typowy twór hobbystyczny.
Dane są takie:
Budżet filmu 250 do 275 milionów USD. Przychód 283 miliony. Daje mi to wynik od 8 do 33 milionów dolarów zysku.
Biorąc pod uwagę, że dla topowej 10-tki czy też 20' największych klap finansowych straty były na poziomach rzędu 50-40 milionów, to wynik Johna Cartera daleki jest od klapy.
Gdyby zaś wziąć pod uwagę ubiegłoroczne pogłoski, jakoby warunkiem otwarcia furtki dla sequela miałby być zysk rzędu 200%, to faktycznie Disney takiego filmu raczej nie zrobi.
"Budżet filmu 250 do 275 milionów USD. Przychód 283 miliony. Daje mi to wynik od 8 do 33 milionów dolarów zysku."
Właśnie udowodniłeś, że masz ZEROWĄ wiedzę w temacie.
Żeby filmn się zwrócił musi zarobić około 200% budżetu i jakoś nie było to żadnym problemem dla każdej jednej częścu Piratów z Karaibów. Książę, John Carter i tegoroczny Lone Ranger to były próby powtórzenai tego sukcesu i wszystkie spaliły na panewce. Na szczęście dla Disneya mają teraz Marvela i Star Warsy (+ animacje, które też zarabiają jak należy ale mnie nie interesują więc nie śledzę ich wyników) więc mogą spać spokojnie bo te marki spokojnie zarobią tak na siebie jak i na inne filmy.
Ja to wszystko rozumiem ale nie można wszystkiego porównywać do Piratów - filmów, które zarobiły jakieś 3,5 miliarda dolarów. Piraci to ewenement. I tak nie dojdziesz ile filmy przynoszą kasy. Z oszacowań i dostępnych danych, John Carter nie znalazł się na topie klap. A że nie przyniósł kupy forsy, no coż... Jednak o ile rozumiem, przychody ze sprzedaży praw do emisji TV nie są uwzględniane a są to grube miliony.
"John Carter nie znalazł się na topie klap. "
Owszem znalazł się. Nie przyniósł wytwórni nie tylko kupy forsy ale w ogóle żadnej forsy, bo z tego co zarobił w kinach dostali góra połowę, czyli do tego by się zwrócił zabrakło baaardzo dużo.
"Jednak o ile rozumiem, przychody ze sprzedaży praw do emisji TV nie są uwzględniane a są to grube miliony."
Mówimy o Box Office, nie o telewizji, DVD itd. Tego w ogóle nie biorę pod uwagę bo nie mam na to żadnych danych. Box office'owe klapy sequeli nie dostają (albo dostają po jakimś czasie, z niższym budżetem, zazwyczaj takimi kontynuacjami nie ma co sobie zawracać głowy), no chyba że są podpięte pod jakąś znaną markę i nakręcają jej sprzedaż, wtedy mają szansę na kontynuację (vide G.I.Joe).
John Carter jest Box Office'ową, kinową klapą = fakt.
"Budżet filmu 250 do 275 milionów USD. Przychód 283 miliony. "
Link or didn't happen.
Wiedziałem, że tak będzie.
http://www.boxofficemojo.com/movies/?id=johncarterofmars.htm
http://www.imdb.com/title/tt0401729/business?ref_=tt_dt_bus
http://www.the-numbers.com/movie/John-Carter-of-Mars
Ech, te dane oczywiście znam, myślałem teraz o Księciu Persji, ty o Johnie Carterze, tośmy się dogadali :)
elaborator, żeby film wyszedł na plus do 2012 roku musisz liczyć budżet x 2 - box office. Po 2012 budżet musisz pomnożyć już 2,2 - box office, ponieważ do wyników dochodzi rynek chiński, który przynosi przychód w wysokości około 5-20% z biletu (ponoć, bo nie ma oficjalnej informacji na ten temat).
Jednakże to i tak tylko liczenie na oko. Żeby sprawdzić i policzyć dokładnie, musisz sprawdzić ile producenci dostają % z biletów na każdym rynku i wtedy masz dokładny zysk/strate. Oczywiście do starszych tytułów musisz doliczyć inflacje.
Na samym końcu musisz doliczyć przychód z rynku dvd oraz blu ray. W przypadku Johna Cartera to jest 37 mln $, ale znów tylko na rynku USA (http://www.the-numbers.com/movie/John-Carter-of-Mars#tab=summary). Dlatego należy sprawdzić ile jeszcze zarobił globalnie, a pomimo że już długi czas interesuje się box officem, nie wiem gdzie sprawdzić wyniki sprzedaży płyt na świecie!
Najlepszym przykładem jest Król lew, film przyniósł 1.782 miliarda $ licząc wyniki box officu oraz rynek VHS, DVD i BluRay + inflacje przy budżecie 69,3 mln z inflacją. Dzięki temu filmowi wytwórnia Disney przedłużyła swoje życie do roku 2003, gdy za ostatnie pieniądze wyprodukowała jeden z największych swoich hitów, czyli Piratów.
Oby była druga część bo potenjał jest, ale to zależy od wytwórni i chętnego sponsora do wyłożenia niemałej kasy na taki film.
http://www.change.org/petitions/alan-horn-chairman-walt-disney-pixar-studios-bri ng-back-john-carter-take-us-back-to-barsoom# powodzenia:)
Reżyser Andrew Stanton i scenarzysta Michael Chabon rozpoczęli pracę nad scenariuszem do kontynuacji zatytułowanej roboczo "John Carter: The Gods of Mars". Podobnie jak pierwsza część, film oparty będzie na prozie Edgara Rice'a Burroughsa.
takie info było już w zeszłym roku
http://www.superherohype.com/news/304711-andrew-stanton-reveals-the-john-carter- of-mars-sequels-that-could-have-been
ile w tym prawdy, nie wiem
chyba nic z tego nie będzie teraz jest hipe na marvella, a Kitsch coraz starszy grywa w serialach, to nie czasy na takie "spokojne" filmy niestety, teraz musi być szybko i do przodu ...
tak, tym bardziej że było sporo pomysłów z książek, no nic, na niedosyt dziś będzie na polsacie, chociaż tyle
to info znalazłem tu
http://film.wp.pl/id,125857,title,John-Carter-powroci,wiadomosc.html
ksiązkowa kontynuacja, DRUGA CZESC KSIAZKI WYCHODZI PO RAZ PIERWSZY W POLSCE, DATA WYDANIA NAJPRAWDOPODBNIEJ W SIERPNIU!!!!! Ja nie moge sie doczekać
film zarobił 280 mln dolarów a wydali na niego 250 mln więc pod żadnym względem nie opłaca im się go robic