Czy ktoś wie, skąd można wziąć ten film? Oglądałem go dawno w telewizji. Z tego, co wiem
był puszczony tylko raz i od tamtej pory nigdzie go nie ma. Nawet znalazłem kiedyś maila do
autora filmu i pytałem go, czy gdzieś nie można go kupić, czy zdobyć. Nie wiedział (pewnie
mnie po prostu zbył).
A film jest wstrząsający. Super zrobiony. Nie wiem zupełnie, dlaczego ma tu dosyć niską
ocenę (taki stan rzeczy może tłumaczyć na przykład wysoka ocena gniota, jakim jest "Kiler" -
nie przypuszczam, żeby osobie zakochanej w filmach tego typu przypadł do gustu dobry
dokument, a patrząc na rankingi takich osób jest dużo).
bosz, znowu ktoś podniecił się przeciętnym filmem dokumentalnym i używa sobie na fanach "Kilera". how boring...
a film opowiada o czymś arcyciekawym, tyle że sam jest naprawdę, jak już napisałem, przeciętny.
Dzięki therion16_2 za link. Jestem w trakcie oglądania. Jako ciekawostki podam, że Józef Gurgul, który był prokuratorem w tej sprawie jest dziś uznawany za wybitnego profesora UJ i autorytet w prowadzeniu spraw o zabójstwa (w 2006 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim obchodzono uroczyście jego 80-te urodziny). A jego koleżka Jerzy Gruba, po tym, jak świetnie spisał się we wrabianiu Marchwickiego, kierował pacyfikacją kopalni Wujek i mataczył jeszcze w sprawie Grzegorza przemyka. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie (prócz Marchwickiego i jego rodziny oczywiście, ale kto by o tym pamiętał np. podczas jubileuszu szacownego profesora UJ).
P.S.
Patrząc na fotkę użytkownika Obywatel, jakoś się nie zdziwiłem, że podoba mu się Kiler. Patrząc na statystyki, to Obywatel ma rację i tacy jak on to norma, a ja jestem dziwolągiem. Trudno, jakoś przeboleję, że gagi a la Charlie Chaplin mnie już nie śmieszą, choć jak miałem 8 lat, to tarzałem się ze śmiechu na jego filmach i może gdyby Kilera nakręcili 20 lat wcześniej to by mi się podobał (20 lat wcześniej lub 60 lat później, drugi przypadek pod warunkiem, że nie ominie mnie demencja starcza; a może mi się jeszcze spodoba...).
Ło matko, "Kiler" to zwykła, niewymagająca rozrywka, lubię sobie czasem pooglądać zwykła, niewymagającą rozrywkę, a poza tym mam jakiś sentyment do Machulskiego. Nie uważam, że każdemu musi się podobać. Po prostu to głupie, po co porównywać jakieś filmy dokumentalne na przykład do "Kilera"? Żeby te pierwsze znobilitować? "Jestem mordercą" to przeciętny film od strony technicznej i właściwie każdej innej, chociaż na plus można mu zaliczyć, że pozwala się zainteresowac sprawą. I to wszystko - oczywiście, że jeśli porównać ten film do jakiegoś gniota, to porównanie wyjdzie na korzyść tego filmu. Ale po co to robić? Należy oceniać ten konkretny film, a nie wyjeżdżać z "Kilerami" od razu.
To tak jakbym napisał, że "30 seconds to mars to dobra kapela, bo na pewno lepsza od lady gagi". Litości, wszystko jest lepsze od lady gagi, ale nie znaczy jeszcze, że jest dobre.
A co do fotki, to nie wiem zupełnie o co Ci chodzi, a przy jej wyborze kierowałem się raczej ironią.
a poza tym: noszkur...watwamać, napisał to wzystko ktoś, kto wystawił wysoką ocenę "chłopaki nie płaczą"...