PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10047744}

Jestem Celine Dion

I Am: Celine Dion
2024
7,3 5,1 tys. ocen
7,3 10 1 5054
7,2 11 krytyków
Jestem Celine Dion
powrót do forum filmu Jestem Celine Dion

Po powszechnych zachwytach nad tym dokumentem, obejrzałem. Niestety - trochę się rozczarowałem. Przede wszystkim - za długi. Odnoszę wrażenie, że twórcy chcieli połączyć biografię w sensie ogólnym z opowieścią stricte o walce z chorobą. Niestety jeśli chodzi o samą biografię, to oceniłbym na maksymalnie 3/10. Trochę wypaczona wizja, która sprytnie manipulując faktami, ukazuje Celine jako starsza, schorowaną Panią, która nie używa już makijażu, samotną matkę, która żyje jedynie z dziećmi, lokajem i rehabilitantem. Jeśli jednak ktoś śledził Jej historię, lub po prostu się interesował, to wie, jak bardzo ten obraz jest wypaczony. Jeśli miała to być też biografia, to prawie dwie godziny wystarczyłyby, żeby opowiedzieć trochę więcej, jeśli chodzi o początki kariery, późniejsze życie, ale mam wrażenie, że naruszyłoby to obraz, który chciano wykreować. Mnie na przykład Jej garderoba nie obchodzi, więc poświęcanie temu czasu było moim zdaniem niepotrzebne. Jeśli chodzi o walkę z chorobą - tu pokazano to całkiem nieźle, ale też odnoszę wrażenie, że chciano w ten sposób, może niekoniecznie wywołać współczucie, ale dać fanom do myślenia. Widać, że ma poczucie winy przez odwołane koncerty, czuję że zawiodła fanów (choć uważam, że to trochę przesada, nie jest temu winna), dlatego przede wszystkim chciała by ją zrozumiano i „wybaczono oszustwa”. Podziwiam za walkę, ale widziałem już wiele ludzi z podobnymi problemami, na żywo, dlatego te mocne sceny nie sprawiły, że nie mogłem zasnąć, mimo że oglądałem to późnym wieczorem. Gdyby skupiono się na chorobie, na walce, na tym jak bardzo Jej zależy na szczęściu, które dawała Jej muzyka, a dokument trwał godzinę, bez wątków „pseudobiograficznych” i nazywał się adekwatnie do Jej walki, byłoby 7/10.

patryk_jot

Dlaczego uważasz, że obraz jest wypaczony?

ocenił(a) film na 6
simplyStreep

Dla mnie obraz Celine jako kobiety, która pochodząc z dużej, przez co też biednej rodziny, sama nie miała czasu na rodzinę, stąd dzieci w tak późnym wieku, która „wszędzie była a nic nie widziała”, która teraz jest zamknięta w małym, hermetycznym środowisku, jako starsza schorowana Pani, jest wypaczony. Bo jeśli odbiorca, który wie o Niej tylko tyle, że nagrała piosenkę do Titanica to tak to odbierze. Nie chodzi mi o plotki o partnerach itp, Jej życie na pewno wygląda nie tak jak by chciała, ale to w jaki sposób jest to ukazane, jest wypaczony.

patryk_jot

Co Ty gadasz? Ona latami nie mogła zajść w ciążę, mówiła o tym. Długo się starali

ocenił(a) film na 7
patryk_jot

Jak wygłaszasz swoją opinię to nie przypisuj innym swoich odczuć - "Jeśli jednak ktoś śledził Jej historię, lub po prostu się interesował, to wie, jak bardzo ten obraz jest wypaczony." Historii tej artystki nie sposób opisać w jednym dokumencie. Dostajemy fragmenty i to, co chciała pokazać, wyjaśnić, zdradzić. Szacunek za to, że się na to zdobyła.

ocenił(a) film na 6
enchant

Uwielbiam gdy ktoś, kto się nie zgadza chce wyjść na mądrego doczepiając się rzeczy, które sam robi. Bo w pisaniu wiele kwestii jest umownych, wystarczy ruszyć głową by się domyślić, albo chociaż uważnie przeczytać, żeby dojść do wniosku, że to jest subiektywna opinia, a fragment, ze każdy wie odnosił się do obrazu, który moim zdaniem został wykreowany - to było odczucie, moje, mimo że nie napisałem „moim zdaniem” „uważam, że”, „nie musicie się ze mną zgadzać”. Dla mnie to oczywiste, bo tym tokiem ja mogę się doczepić, że Twoje zdania też nie brzmią subiektywnie. Opisałem obraz który MOIM ZDANIEM został wykreowany, a ten obraz jest przerysowany - bo to nie ulega wątpliwości (poszerzając horyzont, obejmując fakty, a nie tylko to co pokazano), ale nikt nie musi się ze mną zgadzać.  Odbiór filmu - to moje odczucie, nigdzie nie napisałem, „że każdy tak czuję”, a „każdy wie” tyczyło się tego, że taki obraz jest nierzeczywisty. Bo tu chodzi o fakty z Jej życia już. Zgadzam się - pokazała to co chciała, a ja nie „kupuję” takiego wybiórczego grania na emocjach. Tobie się podobało, jest ocena i ok. Ja mam inne zdanie, mam prawo ;)