PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=544545}
6,7 205 tys. ocen
6,7 10 1 204583
6,7 57 krytyków
Jesteś Bogiem
powrót do forum filmu Jesteś Bogiem

Powodów dla których zabił się Mag możecie się doszukiwać do usranej śmierci, a i tak wszystko to będą tylko teorie. By poznać prawdę musielibyśmy spytać Maga. Historią Magika interesuje, a nawet fascynuję się od kilku lat i również bardzo mnie ciekawiło dlaczego się zabił. W przeciwieństwie do większości speców którzy tu się wypowiadają znam jego teksty na pamięć, a w odróżnieniu do większości tych którzy znają jego teksty na pamięć, ja te teksty interpretuje z założeniem że każde słowo przez niego napisane musiało dla niego baaaardzo dużo znaczyć. Sam pisałem teksty i wyrażałem w nich to co jest dla mnie najważniejsze, to co w danej chwili mnie męczy itp. Uznałem więc że w tekstach Maga musi kryć się odpowiedź dlaczego się zabił. Zaznaczę tylko że nie mam na myśli jakiś ukrytych treści, backmaskingu czy innych śmiesznych rzeczy których się doszukują jego "fani". Odpowiedz jest prostsza niż by się mogło wydawać. Magik był artystą, a ponieważ większość z was, mimo że możecie uważać inaczej, artystami nie jest to nigdy nie pojmiecie motywów którymi kierował się Magik. Dlaczego jego kumple mu nie pomogli? Bo nie są artystami. Tak, Fokus i Rahim nie są artystami, to samozwańcy, bez duszy artystów. Fokus słuchał techno, podjarał się muzyką Magika i w to poszedł, zauważył że można mieć z tego pieniądze i brnie w to aż do dziś, Rahim bardzo by chciał być artystą, ale z tym po prostu trzeba się urodzić. Najwięksi artyści zawsze są pijakami, ćpunami i nigdy nie są zrozumieni. Przeważnie popełniają samobójstwo lub są mordowani. Magik był artystą w 100%, muzyce oddał się cały, porzucił wszystko, a muzyka go zniszczyła i zabiła. Polecam lekturę "Nie-boska Komedia" w której jest idealnie pokazana dusza artysty i to do czego może doprowadzić oddanie się sztuce. Historia Magika jest zawarta w tej lekturze, tak więc jeżeli jeszcze ktoś ma jakieś wątpliwości dlaczego się zabił to zapraszam do czytania;)

ocenił(a) film na 3
Aereesteo

Bo skoczył po piwo.

adilf11

Że też na to nie wpadłem, stary dzięki, już nie muszę się zastanawiać

ocenił(a) film na 3
Aereesteo

Proszę bardzo

ocenił(a) film na 6
adilf11

Tu bym się kłócił, że po wódkę

ocenił(a) film na 3
napruto

magika nie było stac na wódke wiec browar

ocenił(a) film na 6
adilf11

Jesteś pewien?

ocenił(a) film na 3
napruto

tak

ocenił(a) film na 6
adilf11

To wina Gustafa pewnie

ocenił(a) film na 3
napruto

zamało kasy im dawał a oni sempili pod sklepem o 5 zł i kupywali pryte

ocenił(a) film na 6
ocenił(a) film na 3
napruto

oglądałeś Upadek

ocenił(a) film na 6
adilf11

Nie

ocenił(a) film na 3
napruto

szkoda

ocenił(a) film na 6
adilf11

To może obejrzę dziś.

ocenił(a) film na 5
Aereesteo

Dlaczego się zabił? jeśli w tym filmie jest chociaż 50% prawdy to tylko potwierdza, że zaburzenia emocjonalne + narkotyki równa się to ci się równa. Na pewno nie palił tylko zioła i haszu, kwas, amfa były już wtedy bardzo popularne a są to narkotyki tak ciężkie że w omamie można skoczyć z okna i nazbyt nie zdawać sobie z tego sprawy co się zrobiło.
Nawet jak wpadną teraz obrońcy Magika ze słowami "to nie przez narkotyki" to jedyną przyczyną jego samobójstwa mogą być zaburzenia emocjonalne, nie potrafił poradzić sobie w prostych sytuacjach życiowych... przecież pod koniec filmu wychodził na prostą, nagrała się płyta, z żoną wystarczyło się dogadać... heh po co ruchał jakieś dziennikarki, fanki czy cholera jeszcze wie co jak tak bardzo bolało go odtrącenie żony? kurcze trzeba być idiotą... ten film też tylko potwierdza że są to chłopaki z deficytem intelektualnym... poza tym w świetnym świetle stawia to fokusa i rahima... można powiedzieć że bez Magika nie istnieli i na dobrą sprawę do niczego nie byli mu potrzebni.

I tak taki banał powinien być materiałem na kandydata do Oscara, jednak nie wywrze on tak wielkiego wrażenia na zagranicznych widzach, którzy nie wiedzą co to PFK i nie znają ich kawałków. Sama historia mnie irytuje i to bardzo ale zagrana jest tak dobrze że nie wierzyłem w pewnych momentach co wyprawiała ta trójka na ekranie. Na prawdę Magia.

ocenił(a) film na 7
___ice___

Fragment z tekstu Lidii Ostałowskiej dla Gazety Wyborczej: "Kilka miesięcy przed płytą Magik mocno ograniczył palenie. I nie używał żadnych innych narkotyków. Próbował pogodzić się z żoną, tęsknił za synkiem. Szukał stałej pracy i mieszkania.

Justyna: - To była miłość od pierwszego wejrzenia. Poznaliśmy się osiem lat temu w katowickim Mega Clubie na imprezie rockowej. Wtedy miał długie włosy i kolczyki, wyglądał ekstrawagancko. Później tygodniami kręciłam mu dredy. Nocami wskakiwał do mnie przez okno. Żyliśmy jak w bajce. Nigdy się z nim nie nudziłam. Wpadał o szóstej rano: "Idziemy na spacer na hałdy". Albo: "Ładna pogoda, piknik trzeba zrobić". I jeździliśmy pociągami nie wiadomo gdzie, włóczyliśmy się po jakichś chaszczach. Najpierw sami, a jak się urodził Filip, to z wózkiem. Ale nim się urodził, Piotrek wstawał i od razu włączał telewizor. Uczył się piosenek o krasnoludkach, śpiewał mi do brzucha. Jak nie wiem co, kochał Filipa. Później zrobiło się Piotrkowi tak ciężko, tak źle, że nie umiałam mu pomóc. Trzeba było się rozstać, żeby kiedyś móc wrócić do siebie. Zdecydowałam się na separację, wspomniałam nawet o rozwodzie. Piotrek odmówił. Tłumaczyłam mu: będziesz wolny. Odpowiedział: "Wiesz, że każdy nasz czyn ma ogromny wpływ na cały świat?". Poradziłam, żeby myślał o sobie, nie o całym świecie. Ale to on, skubany, miał rację. Dobro - uśmiech, podanie ręki - rozchodzi się jak fala. Zło tak samo. Człowiek jest częścią świata. Ma udział w tworzeniu jego przyszłości."

ocenił(a) film na 5
pamm90

ćpanie go pochłonęło... przypadków że ktoś umiera, a rodzina po fakcie dowiaduje się że był poważnie uzależniony od dragów było, jest i będzie multum. Oddalanie się, utrata kontaktu z najblizszymi, izolacja... podstawowe objawy. Jeśli nie choroba psychiczna to narkotyki. Polecam przeczytać książkę... My rodzice dzieci z dwroca centralnego. Tam jak na dłoni bedziesz miała wszystkie symptomy narkomana odcinającego się od normalnego życia, rodziny...

ocenił(a) film na 6
pamm90

Konopie mają cechy jednocześnie psychodelika (intensyfikują bodźce, zmieniają percepcję), stymulanta (mogą pobudzać i powodować paranoję) i depresanta (spowalniają).
Czyli wpływają na kreatywność, rozprężają, ale też potrafią pogłębić stany lękowe.
Osoby, które biorą duże dawki przez długi czas mogą spodziewać się wystąpienia objawów odstawiennych, takich jak: drażliwość, wahania nastroju, niepokój, bezsenność itd.
Podobnie dzieje się z nagłym odstawieniem alkoholu kiedy pojawią soe delirium ludzie popełniają często samobójstwo.
Nie twierdzę, że to było u niego powodem samobójstwa.
Moim zdaniem palił, bo obstawiam miał depresję.

Aereesteo

Artyści są bardzo wrażliwymi ludźmi, stąd ich problemy emocjonalne. Wielu czuje się nierozumianych, nawet przez najbliższych, nie potrafią się odnaleźć w otaczającej rzeczywistości, ciągle chcą czegoś więcej. Magik zabił się, choć miał wokół siebie ludzi, z którymi teoretycznie mógł znaleźć wspólny język, ale on zatracał się w swoim wyobcowaniu, zapętlał się, w końcu nie wiedział już w którą iść stronę, bo nic go nie cieszyło. Narkotyki to nic innego, jak ucieczka. To moje spostrzeżenia po filmie. Nie znałam ani Magika ani zespołu, muzykę trochę kojarzyłam. Obejrzałam jednak film, jak zwyczajny film o zagubionym człowieku i jego samotności. Bardzo dobrze zagrany film.

bbeti

Ambicje. "Dlaczego jestem tak madry , ze wiem ze głupi"

Aereesteo

W ogóle nie słucham rapu/hip-hopu czy Magika, ale zdanie: "Najwięksi artyści zawsze są pijakami, ćpunami i nigdy nie są zrozumieni. Przeważnie popełniają samobójstwo lub są mordowani." jest jak najbardziej zgodne z prawdą. Można wymienić kilkanaście wielkich nazwisk które potwierdzają tę teorię.

ocenił(a) film na 5
mareczekp2

Mi się wydaje że to właśnie ten "bum" po śmierci artysty jest tym co sprawia że powstaje legenda... przypadków wręcz setki... (pierwsze z brzegu) elvis, cobain, mercury, lenon, właśnie magik z aktorów dean, ledger... a wezmy teraz obiekty kultu które wygasły a byli równie wielcy co ci wymienieni wcześniej. Nie zmarło się z głupoty ale do pewnego okresu życia osiągnęli wszystko a teraz są cieniami samych siebie... led zeppelin, guns n roses z aktorów de niro, pacino... gdyby padli trupem u szczytu swojej kariery byli by tak samo czczeni jak ci którym się powinęła noga z własnej głupoty.
Raczej chodzi o sam fakt i to że media, menagerowie i inne sępy które wiedzą że czyjaś śmierci to dobry sposób na reklamę i wielką forsę nagłaśniają takie rzeczy... Zwykły marketing i chamskie rozdmuchiwanie pewnych spraw. (ale i tak jestem wielkim fanem każdej z tych osób które wymieniłem... tych co zmarli i tych którzy nadal żyją ale nie potrafią dokonać tego co przed laty).

Aereesteo

Sprawa Maga to temat rzeka. Można gadać gadać a i tak znajdzie się chmara ludzi co będzie nagonkę wałkować do usranej śmierci.
Mało mnie obchodzi co sobie Piotruś wyprawiał w życiu codziennym, jego sprawa czy bzykał panienkę mimo, że miał żonę czy chlał pod pierwszym lepszym drzewem. To był jego żywot i mógł robić po prostu co chciał. W końcu oceniamy Maga po jego spuściźnie muzycznej czy wybrykach życiowych?Powiedzcie sami. Nie rozumiem tego masowego hejtu, co chwila komentarze typu "jak możecie brać przykład z tego ćpuna" A KTO KUR*A bierze z niego przykład?? Przecież fani hip hopu pokochali go za rap, owszem jego śmierć miała wpływ na popularność ale to był tylko efekt uboczny. Porozmawiajcie z ludźmi którzy za czasów WYP3, K44 czy Thinkadelic, gdy kształtował się rap raczyli się pierwszymi nagrywkami w Polsce o PFK powiedzą w dobrym świetle, że na tamte czasy to był naprawdę ewenemt...Niestety teraz dzieciaczki co to jeszcze 7 lat temu nie potrafili wiązać butów pozują na wielkich "znafców" i pierdzielą smuty i najlepsze jak porównują ówczesny rap ze startym albo jeszcze lepiej stawiają naprzeciw siebie dwa światy Amerykę i Polskę.
Może PFK aktualnie nie zachwyca stałych słuchaczy ale co to musiało być kiedyś? Czekam na opinie "dinozaurów" ;)

ocenił(a) film na 5
Tormencjusz

Dinozaurów :) mam 22 i wychowałem się na hip hopie... wyp3, kaliber, pfk, peja, wwo a obecnego hiphopolo nie słucham wcale. To jest raz a dwa... że jeśli film jest historią prawdziwą, a rah i fokus się pod tym podpisali to tylko dowód na to że Magik był dzieciakiem którego pochłęły dragi a jeśli nawet tego nie zrobily to był nie dojrzały psychicznie do tego co spadło na jego barki, nie dał rady po prostu. Według mnie tchórzostwo tak postąpić dlatego uważam że musiały największy wpływ mieć narkotyki które w filmie są praktycznie (oprócz thc i haszu) nie brane pod uwagę... do jarania nie skacze się z okna. Tym bardziej że wyszła płyta, tak jak należy i nie wiedział co się stanie, żeby nawet nie wyczekać tego momentu aby sprawdzić czy odniesie taki sukces, jeśli uważał się za "artystę"... bardzo dziwne albo słaby psychicznie gość albo narkotyki. Innego wyjścia nie ma, a żeby zachować jakiś szacunek do jego osoby (zmarłej bądź co bądź) wygodniej jest powiedzieć że po prostu sobie nie radził ze wszystkim. Robić z kogoś ćpuna po śmierci, to by się dobrze nie sprzedało to lepiej w drugą stronę. W filmie temat narkotyków to prawie tabu.

ocenił(a) film na 3
Aereesteo

bo miał zatwardzenie

użytkownik usunięty
Aereesteo

Rozumiem, że jesteś wielkim fanatykiem Magika, ale Rahim i Fokus to także artyści.

ocenił(a) film na 7
Aereesteo

Fragment z tekstu Lidii Ostałowskiej dla Gazety Wyborczej: "Justyna: - Smacznie śpię i nagle światło. "Posłuchaj!". Otwieram oczy, mówię mu, że fajne. "Ale posłuchaj! Nie słuchałaś". Nawet moja ciocia Marysia, co ma sześćdziesiąt lat, stwierdziła, że z Piotrka prawdziwy artysta. Bo osobowość, wygląd, filozofia, żeby robić to, co w sercu. Muzyka to dla niego powietrze i chleb."

ocenił(a) film na 2
Aereesteo

"Ale Magik nie umiał myśleć komercyjnie. Kiedy jego płyta z Kalibrem zaczęła odnosić sukces, odszedł z zespołu. Natomiast teraz po jeszcze większym sukcesie, kiedy zaczął układać sobie życie i kiedy z żoną się pogodził, odszedł na zawsze."
Czyli nie zabił się z powodu problemów finansowych, osobistych. Problem tkwi w głowie. Data skoku też nieprzypadkowa 26 grudnia- 2 dzień Świąt, czas gdzie ludzie się godzą, panuje rodzinna, miła atmosfera. Kto skacze w Święta- najgorszy okres kiedy można to zrobić...
Facet pewnie miał chorobę dwubiegunową afektywną albo depresję, ciężko powiedzieć, ale na pewno miał coś z głową nie w porządku.

ocenił(a) film na 9
antyromantyczka

CO Ty mówisz.. właśnie najwięcej samobójstw jest w święta! Ludzie mają wtedy czas na przemyślenia, spotykają się w rodzinnym gronie i dociera do nich, jak bardzo te relacje rodzinne są pokręcone i nie takie jak być powinny. Każdy z nas jest na swój sposób pokręcony. U Magika się tych powód bardzo dużo zebrało i po prostu nie wytrzymał...

Aereesteo

myślę, że masz rację, też kiedyś słuchałem dużo tekstów magika, był dla mnie inspiracją, bo wyróżniało się to bardzo na tle sceny rapowej, odnosił się do wielu innych rzeczy niż tylko ulica, dragi, kobiety i nienawiść do policji, a wszystkie owe tematy i tak były przez niego poruszone (jointy: "zakon marii", "film", policja: "psy", kobiety: "a robi się to tak", "rób co chcesz", "tak jak telewizor"). to miało jakąś głębie, jakieś horyzonty. "priorytety", "nie ma mnie dla nikogo", "gdyby", "ja to ja", to wszystko niosło za sobą jakieś słodko-gorzkie, optymistyczno-pesymistyczne przesłanie. jak tak słucham tego po latach lub czytam teksty to myślę, że czasami dopiero wyłapuję schemat jego myślenia. rymy, które dawniej były dla mnie postmodernistyczne, w jakimś sensie przypadkowe i chaotyczne, nagle znajdują kontekst, który nie jest już surrealistyczny tylko konkretny. no a wracając do tematu 1. najpierw odszedł z kalibra 44. tu powodów było kilka. jedni nie kumali, że zakon marii nie odnosi się do samego ćpania, nie chodzi o gloryfikację marihuany, tylko jakiś wgląd, który ta marihuana daje, odczucia egzystencjalne wobec życia i samego siebie. nie wiem, czy kumał to abradab, dla którego wtedy i na późniejszych płytach joint to był tylko joint i nic więcej, a który chyba najbardziej chciał pójść w stronę komercyjnej nuty. joka był bardziej koleżeński, po odejściu maga stracił wenę i nie był liderem tylko częścią składu, u daba też się dogrywa a płyty solowej nie nagrał. odchodząc z kalibra odszedł z s.p. records, nigdy jednak nie wypowiedział się źle o samej wytwórni, która poprzez kazika staszewskiego chciała go podobno obsadzić w sztuce teatralnej i jak mówił dab, przyjęłaby nowe nagrywki maga bez zająknięcia, jakby ten nie obraził się na nich. dlaczego się obraził to już bóg wie, ale może coś sobie uroił. może wywęszył jakąś sztamę s.p. i k44 , albo liczył na działanie bardziej spontaniczne, stąd kręcenie nowych składów jak udział w centrali katowice, jakieś freestyle'owe wygłupy, chociaż sam był już mc z prawdziwego zdarzenia i na tamte czasy gwiazdą. sądząc po jego scenariuszu teledysku do nowin, czuł się w tym odosobniony. w artykule z gazety było, że miał poczucie braku punktu zaczepienia. 2. założył w końcu paktofonikę. płyta z trudnościami, ale została nagrana, później odniosła ogromny sukces. z tego co wiem to magik popadał już w epizody psychotyczne, tzn. czytając tekst do jestem bogiem nie był świadomy, że go w ogóle napisał. takie zaburzenia pamięci biorą się już z derealizacji i nadużywania substancji psychoaktywnych. koledzy z kalibra mówili zresztą, że on widział w ich tekstach jakieś wzmianki przeciwko niemu. formalnie nazywa się to urojenia ksobne. podsumowywując: myślę, że magik nie za bardzo mógł odnaleźć się we współczesnym, komercyjnym świecie i znaleźć z kimkolwiek wspólny język. nadużywanie dragów, ogromna wrażliwość, samo wycieńczenie, o którym mówiła jego matka, organizmu ciągłą pracą artystyczną do późna, problemy rodzinne i finansowe. chociaż z zewnętrznej perspektywy, wszystko ułożyłoby się i mogło jeszcze ułożyć, jego to już widać najwyraźniej przerosło. takich artystów było kilku. a trzeba pamiętać, że on nagrał praktycznie cztery płyty w wieku 22 lat. życie od szesnastego roku życia spędził w studiu nagraniowym, na koncertach, a ciągle od niego oczekiwano, że będzie sobie jak każdy normalnie funkcjonować. gdzie podziała się jego kasa z kalibra to nie wiem. może spłukał ją w kiblu, przewalił, ciągle jednak oprócz koncertów mogły wpływać jakieś tantiemy. myślę więc, że pan wyżej ma rację. wrażliwość artystyczna do spóły z wyzwaniami takiego życia i zaburzeniami osobowości, skłonnością do używek, ale przede wszystkim inny niż wszyscy sposób myślenia, którego nie sposób wyleczyć czy zmienić