Bruno Dumont nie przestaje zaskakiwać. Tym razem ulubieniec nowohoryzontowej publiczności wziął na warsztat biografię Joanny d'Arc. Zamiast jednak skupić się na najważniejszych wydarzeniach z życia francuskiej bohaterki narodowej, reżyser postanowił przedstawić na ekranie jej dzieciństwo. Jakby tego było mało, w "Jeannette..." Dumont...
... a to dlatego, że powinienem odjąć ze dwa punkty za powtarzalność i ograniczenie inwencji scenariuszowej i choreograficznej /niektórzy twierdzą, że wszystkie pomysły można by było tu zmieścić w 20 minutach/ Ale tego nie zrobię. Bo siła wyrazu tego absurdalnego dzieła jest potężna. Bez względu na to, czy trwałoby 20...
więcejz jednej strony strasznie wnerwia, z drugiej - oczu przyspawanych doń niepodobna oderwać, pytanie czy to jeszcze jest kino, czy to już jest współczesna galeria?
młody Bruno to nie jest jednak reżyser wyraźnego statementu
np. zdaje się twierdzić, że autentyczna religijność nadal jakoś tam żyje w kulturze ludowej, ale jednocześnie dobitnie podkreśla to wszystko, co w muzyce popularnej jest obrzydliwe i przygłupawe, a więc może jednak chodzi o to, że religia zawsze była tylko...
Momentami odnosiłam wrażenie, że fałszowanie, któremu towarzyszy bekanie baranów jest celowym zabiegiem ośmieszającym samych siebie. Oglądałam kilkakrotnie dziecięce jasełka z podobną oprawą muzyczną. O niebo bardziej profesjonalne, odkrywające cudowniejsze młode talenty. Ciekawe jak wyglądałoby porównanie kosztowe...