Ed ma pieniądze - całe 100 milionów - piękną ukochaną i głowę na karku. A więc wszystko, by osiągnąć sukces! Ale przy okazji ma też kilka problemów. Po pierwsze, pieniądze ukradł, przez co kolejny rok ma spędzić w więzieniu. Po drugie, narzeczonej wmówił, że wyjeżdża służbowo do Nowego Jorku... Tak wygląda punkt wyjścia zwariowanej komedii, która stara się odpowiedzieć na postawione na początku filmu pytanie - jak ukraść 100 milionów i przetrwać? To będzie jazda bez trzymanki!
Jak nisko trzeba upaść żeby w takim filmie Żebrowski zgodził się grać?Beznadziejny film, ani jednej sceny śmiesznej i to ma być komedia? Film ewidentnie nagrany po znajomościach
żeby odbić od dna "karierę" Antka ale niestety nawet znani zmianami mu nie pomogą... Gniot nad gnioty, chała totalna.
Do "twórców":
"Wyłudzenie pieniędzy jest traktowane jako oszustwo w myśl Kodeksu karnego (art. 286 § 1 KK). Przestępstwo to polega na doprowadzeniu kogoś do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem poprzez wprowadzenie w błąd lub wykorzystanie błędu. Za takie działanie polskie prawo przewiduje surowe kary"
Za każdym razem kiedy pomyślę, że już nie można stworzyć większego gówna to wychodzi coś takiego i wskakuje na pierwsze miejsce. Niesamowite.