wiedziałam że jak tylko ten film wejdzie do polskich kin na walentynki jego ocena diametralnie spadnie i będzie narzekanie na zmarnowane pieniądze, nudę itp... Niestety nie myliłam się... :( a najbardziej mi było przykro jak przeczytałam opis filmu na filmwebie, bo moim zdaniem nie jest to typowy film o miłości i na pewno Norah Jones nie przemierza Ameryki w poszukiwaniu miłości... a jak zobaczyłam reklamy w TV to po prostu ręcę opadają, przecież to jest okłamywanie społeczeństwa i na dodatek ten przekręcony tytuł.. Zła jestem i tyle...
Rozumiem Twoją złość... Bo film niesie naprawdę niezłe przesłanie i jest bardzo ciekawy, ale cała ta otoczka spowodowała, że przyniósł olbryzmie rozczarowanie... Ja też wybrałem się do kina z dziewczyną z nastawieniem na mało skomplikowaną komedyjkę romantyczną i strasznie się męczyłem... Kiedy gdybym wiedział, co mam obejrzeć i miałbym inne nastaiwenie, być może rozkoszowałbym się każdą klatką tego obrazu.
bo tego filmu nie da się "smakować" przy dźwiękach jedzonego popcornu i siorbanej pepsi :) hehehe :)