SPOILERY
Czy to jakiś problem ze mną, napisami czy filmem... NIC nie zrozumiałem.
Jaki był cell głównego złęgo? Czemu porwał z 4 postaci, które:
A)WYWIESZA NA WIDOKU
B)Chce zabić, ale jak ma z 3 szanse to stwierdza że nie
C)Daje im.. super...siłę... wybuchuuu?
D)Bierze zbroję a potem jej nie używa
Z tego co kojarzę, główny zły: złapał war machine, by ukraść mu zbroję, by porwać prezydenta, by go wywiesić, bo
celem był Tony, którego najpierw chciał zabić, potem porwać, potem zabić, a sam zginął... z tęki dziewczyny Tonyego,
którą porwał by zwabić TOny'ego, KTÓREGO WYTROPIŁ NA POCZĄTKU FILMU.
Nawet nie proszę o wyjaśnienia.
I czemu Tony NA POCZĄTKU nie mógł użyć tych kilkuset zbroi które miał pod domem?!
Odpowiem na ostatnie: wydaje mi się, że najpierw sprawdzał prototyp, a później zniszczyli mu willę i wszystko przepadło, więc został mu tylko prototyp.
Co do celu: był wynalazcą, a Tony go zignorował i wystawił w sylwestra na dachu w jakiejś tam Szwajcarii, no to postanowił go zniszczyć, no i był szalony, nie chciał anonimowości, a Stark jest w tym filmie podejrzewam że popularniejszy od prezydenta, więc jak już ktoś chce go zabić to przykuwa uwagę
A co do reszty: dla mnie ta dziwna wybuchowa ludzka broń jarząca się na czerwono i regenerująca tkanki jest po prostu nieporozumieniem, podobnie jak postać Pepper, a raczej "gra aktorska" Paltrow. Obejrzałam tę część głównie dla Downeya, no i ten dzieciak dodał trochę smaczku
Czyli wszytko co działo się po drodze... było po nic.
Znaczy, przypuszczałem, że o to mu chodziło..
Ale porywanie ludzi- Pepper, Tonyego, Prezydenta (czy tam vice) oraz War Machine było bez sensu.
Ten film nadrabia efektywnością, ale przy fabule mogli się bardziej postarać, pierwsza część najlepsza i najsensowniejsza.
Porywanie War Machine nie było bez sensu, dzięki temu mogli podszyć się pod Rhodesa i dojść 'niezauważenie' do prezydenta. A z racji takiej, że wiceprezydent był w zmowie z Killianem, po śmierci prezydenta "główne zło" miało by władzę nad tym urzędem. Dlaczego vice był jego sprzymierzeńcem? Bo jak pokazali miał niepełnosprawną córkę i miał nadzieję że ją "naprawią". Co do Pepper to sama zauważyła, że jest trofeum Aldricha. Starka nie porwali, sam do nich przyszedł...
Dlaczego nie użył wszystkich zbroi na początku filmu, po pierwsze tak jak napisał/a DagnaMara, po drugie było by to bez sensu, było tam tylko kilka heli, po trzecie, film by się za szybko skończył.
Aldrich nie daje ludziom siły wybuchu, tylko regenerację tkanki, nadludzką siłę. Reszta, jak wybuchy, to efekt uboczny. Widać to zresztą w początkowych scenach z Maya Hansen i z roślinką.
A i dlaczego koleś nie używa zbroi? Bo najwidoczniej nie wie do końca jak działa. Widać że jest zaskoczony w momencie jak coś mu 'wystrzeliło' z dłoni.
Film nie jest wybitnie skomplikowany, po prostu nie uważacie ludzie przy seansie na szczegóły; i jak dla mnie to fabuła ma sens, jest logiczna....
A czemu zbroje Starka tak łatwo się topiły i rozpadały? W Avengers Iron Man przeżył miażdżenie gigantycznymi witrakami i uderzenie pioruna Thora. Czemu Stark zmienił się w Rambo i dawał sobie radę bez zbroi? To zaprzecza czemu stworzył zbroję w pierwszej części. I czemu dopiero na końcu trójki usunął sobie ten odłamek i elektromagnes skoro okazało się że miał taką możliwość to mógł zrobić to już na końcu jedynki?
Jak wiadomo z fizyki, każdy materiał ma swoją temperaturę topnienia i najwyraźniej piorun nie wydzielał wystarczająco dużo ciepła, to po pierwsze, po drugie nie oddziaływał wystarczająco długo na zbroję żeby ją stopić, nawet jeśli temperatura była by odpowiednia, a po trzecie to magmowi ludzie (pozwolę ich sobie tak nazwać) oddziaływali na zbroję dłońmi, czyli na dosyć małej powierzchni. Co do miażdżenia wiatrakami to najwyraźniej zbroja jest zrobiona z bardzo odpornego materiału na oddziaływanie mechaniczne.
Rozumiem, że chodzi o rozpadanie się, np. gdy uderza w zbroję TIR. Zauważ, że te zbroje rozpadają się w taki sposób jedynie gdy są zdalnie sterowane, są wtedy puste w środku. Spróbuj uderzyć w pusty karton a taki wypełniony np. kartkami i zauważ różnicę. Poza tym każda zbroja była inna, nie koniecznie musiały odpowiadać standardom z pierwszej części.
Rambo? Może trochę i tak jest, ale znowu uciekł Ci fakt, że Stark nie siedział na dupie i nie budował swoich zbroi jak jakiś nerd, tylko też ćwiczył w swoim laboratorium. Nie czytałem komiksów, nie pamiętam czy było coś takiego wspominane w starszych częściach, ale mógł ćwiczyć jakieś sztuki walki za młodu (jak to większość bogatych chłopców), nawet jeśli nie to był geniuszem, mogło mu wystarczyć że zobaczył sobie 'Rambo' i zapamiętał co i jak, a nie wygląda przecież na chucherko. Trochę wyobraźni.
Dawał sobie radę bez zbroi z normalnymi ludźmi, zbudował sobie jakąś broń, więc nie kozaczył jak statham w filmach. Ewentualne potyczki z "super ludźmi" nie wygrywał w walce wręcz, tylko taktycznie się z nimi rozprawiał i to też nie wychodził z tego bez obrażeń.
Dlaczego niby bycie zaradnym bez broni jest sprzeczne z jej budowaniem? Komandosi czy inne służby mundurowe i nie tylko, jeśli są dobrze przeszkoleni, dają sobie radę bez sprzętu, ale mimo wszystko używają broni, po co ryzykować. Poza tym jak bez tej zbroi miał się wydostać z niewoli? Zrobił bo mógł, gdybym potrafił też bym zrobił, chociaż nie wiem jakim jebaką bym był.
Dlaczego nie usunął elektromagnesu wcześniej? Raz, był źródłem zasilania dla zbroi, były bardziej wydajne dzięki niemu. Pozbył się zbroi pozbył się magnesu. Dwa, zabezpieczało serce przed uszkodzeniem odłamkami, trochę ryzykowny zabieg i w ogóle. Ech czego się nie robi z miłości.... No a trzy, to Tony lubił blask reflektorów, a co jest bardziej zajebiste, niż duży świecący elektromagnes w klatce piersiowej? Zbroja zasilana takim 'dinksem' :D
No a w takim razie jak teraz będzie walczył bez tego magnesu w Avengers 2? W ogóle to po co mu będzie potrzebny Iron Man skoro może teraz kierować tymi wszystkimi zbrojami na odległość?
Z tego co ja zrozumiałem, to on pozbył się WSZYSTKICH zbroi. Co będzie w Avengers 2? Nie mam pojęcia, nie czytałem scenariusza, chyba będziemy musieli poczekać i jak przyjdzie ten czas, to się dowiemy :)
Załóżmy, że będzie tak. Alieni nawiedzą ziemię, więc Tony będzie zmuszony zbudować nowe zbroje (ewentualnie będzie to robił w tajemnicy przed Pepper wcześniej). Sam magnes to chyba nie problem, zrobił raz może zrobić i drugi, poza tym może tak go ulepszyć, że nie będzie on musiał tego nosić w sobie, tylko jakoś inaczej zintegruje to zasilanie ze zbrojami.
Kwestia zdalnego sterowania, no to póki co to mimo wszystko nie były jakby w pełni sprawne te zbroje. Łatwiej było je zniszczyć, poza tym JARVIS mimo, że jest bardzo inteligentny to jednak starka nie przebije. A sam koleś więcej niż jednej zbroi na raz nie obsłuży. W Avengers taki feature byłby bardzo przydatny, Tony nie musiał by ryzykować życiem, by ratować planetę. Pewnie też dlatego dorobił zdalne sterowanie.
No ale nie ma co gdybać. Dajmy się zaskoczyć co będzie dalej, póki co to tylko puste gadanie.
A ten wątek z Pepper to co on ma oznaczać, zmieniła się na stałe w jakiegoś mutanta czy co? Mi się to za bardzo nie spodobało w IM3, tak samo jak to że inni ludzie poza Starkiem mogą nosić zbroję Iron Mana.
W dwójce Rhodes też już nosił War Machine, ale powiedzmy że to zbroja wojskowa. Poza tym, nie wiem czy Tony żartował czy nie, ale powiedział do Rhodesa, że nie może mu pożyczyć żadnej z tamtych zbroi pod koniec, bo są przypisane do niego. Także pewnie nikt oprócz niego i Pepper tego robić nie może, i też nie widziałem żeby tak było. No i nie wiem czy słuchałeś/aś ale Stark mówił do Pepper, że postara się ją "naprawić". To było coś w stylu "Skoro X lat temu po pijaku prawie znalazłem rozwiązanie, to czemu miało by mi się teraz nie udać".
" tylko jakoś inaczej zintegruje to zasilanie ze zbrojami."
Ale przecież reaktor łukowy zawsze był osobno w zbroi, by ją zasilać. Ten, który Tony miał w piersi, nie zasilał zbroi, lecz magnes, odciągający odłamki od serca. W innym wypadku jak Rhodey, Vanko czy Obadiah mogliby korzystać ze swych kombinezonów? Reaktory były wbudowane w zbroje. Nie potrzebowali ich w piersi, bo nie mieli problemu Tony'ego.
Wiem, że nie są bezpośrednio zasilane z jego klaty :D inaczej nie byłby w stanie sterować nimi zdalnie. Ale z tego co kojarzę to był jakiś motyw, coś jakby taki boost czy cóś. No nie wiem, może coś pomieszałem, źle skojarzyłem. Słabą pamięć mam ;) Możliwe, że skojarzyłem tak dlatego bo musiał ulepszyć swój reaktor, bo go zatruwał palladem czy coś takiego. W każdym bądź razie był zintegrowany ze zbroją o co głównie mi chodziło.
Zatruwał go pallad, bo reaktor miał właśnie w piersi. Nie byłoby problemu, gdyby używał tylko zbroi z zawartymi w nich reaktorami łukowymi. Problem wynikał z obecności palladu w organizmie.
Mi się osobiście wydaje, że twórcy trochę niemądrze skopiowali fabułę "The Dark Knight Rises". No bo pomyślmy... bohater upada, zostaje pokonany i zmuszony udać się na wygnanie. Tam jednak się odradza, powraca i ratuje wszystkich przed wrogiem, który okazał się pionkiem kogoś innego. A po całej akcji heros rezygnuje z działalności, żeby udać się na spoczynek ze swoją ukochaną. Tą, która przy okazji uratowała mu życie, w krytycznym momencie zabijając złego.
Wypisz, wymaluj podróbka "The Dark Knight Rises"! Wyszło fajnie, niesamowicie efektowna i spektakularna, ale jednak. Twórcy jednak trochę bezmyślnie to zrobili, zapominając, że TDKR jest finałem ZAMKNIĘTEJ trylogii, nie będącej już w komitywie ze wspólnym uniwersum (jeszcze wówczas przez DC niezapowiedzianego, ale za to z pewnością kalkulowanego). I teraz, nie patrząc wcześniej na zamkniętość podrabianego dzieła, Marvel narobił sobie trochę bigosu. Zobaczymy, jak z tego wybrną w "Avengers 2".
Może ściągnęli może nie, mi się wydaje, że scenariusz dla IM3 mógł być gotowy przed premierą TDKR. Co oczywiście nie świadczy o tym, że nie mogli go przerobić. No mniejsza z tym, jak było tak było, nie ma co drążyć tematu bo filmu i tak to już nie zmieni.
I jak dla mnie to nie do końca rezygnuje, bo po pierwsze będzie pracować nad Pepper, a po drugie na koniec filmu powiedział, że to ON jest Iron Manem (chyba że znowu mi się coś przyśniło =P).
W każdym bądź razie poczekamy 2 lata i zobaczymy co i jak. Może jest w tym wszystkim jakiś głębszy sens. :)
Swoją drogą nie mogę się już doczekać Thora i całej reszty marvelowskiego kiczu :D
Właśnie to też mi się nie spodobało że Stark=Iron Man. Stark to nie jest Bruce Wayne który z kostiumem czy bez posiada te same umiejętności, tą samą siłę, odwagę, Bruce Wayne=Batman. Z kolei Stark bez zbroi to normalny, śmieszny, słaby fizycznie facecik i tak powinno zostać.
On nie chciał iść na wygnanie - komputer go wysłał na to zadupie przez przypadek:) Nie było żadnego odradzania:) Stark musiał wydostać się stamtąd i rozwiązać całą sprawę bez pomocy żelaznego skafandra. I wcale nie używał technik ninja, tylko zrobił z byle czego takie "bronie". Ostatecznie i tak w końcu musiał użyć zbroi żeby uciec. A potem pościg i bitwa:)
I Stark nie zrezygnował z bycia Iron Manem, uświadomił sobie jedynie, że Iron Man to nie jest jedynie zbroja i nie każdy, kto ją założy może być bohaterem:) Iron Man to Tony Stark, nie "kostium". Usunięcie reaktora nic nie zmienia, bo przecież to nie było źródło zasilania zbroi. A że wcześniej nie zdecydował się na operację... Jak miałaby ją przeżyć i jak miałaby się zagoić taka dziura w klacie? Dopiero dopracowany Extremis mu to umożliwił. Iron Man 3 to jest naprawdę film, który ma wszystko logicznie poukładane:)
On się pozbył zbroi, które miał w Malibu, ale nie było nic w filmie o ,,Stark Tower,,. W swoim wieżowcu pewnie ma kilka zbroi, a już na pewno jedną do walki.
Dobra, zaczynam troche rozumiec ze te właściwości supermocy nie są tak bardzo wyssane z palca nie licząc samej genezy zbudowania extremis itd, ale jak mam uwierzyć ze po samozniszczeniu zbroi Aldrich ledwo ale przeżył skoro całe jego ciało zostało poddane wybuchowi?! I do tego to zianie ogniem przez niego, czy to też umiesz wytłumaczyć czy to czysta fantastyka, a przede wszystkim czy on w kocu nie przeżył gdy Pepper go strzeliła?
Killian miał najbardziej rozwiniętą formę Extremisa(jako jedyny chociażby ział ogniem). Pamiętaj też, że na początku filmu Sevan(czy jak mu tam) stoi kilka metrów od eksplozji i przeżywa. A Killian i tak był nieźle uszkodzony i nie mógł się jakoś do końca zregenerować, więc Pepper go po prostu dobiła.
IM to film Sci-fi. Nie da się wytłumaczyć takich rzeczy jak zianie ogniem :D Tylko wyobraźnią ;) chociaż pewnie znajdą się i tacy co będą szukać wyjaśnień, ale ja nie jestem żadnym bioinżynierem i nie mam zamiaru ^.^ Po prostu przyjmuję co się stało z przymrużeniem oka. Gdybym chciał REALISTYCZNEGO filmu, nie włączył bym Iron Mana.
wcale nie odpowiadasz na pytanie czemu Tony nie używa tych kilkuset zbroi na początku, pal licho na początku, dom mu się wali nie ma czasu. Ale czemu ich nie aktywuje chwilę później, kiedy akcja przenosi się na zadupie.
ponieważ leżały na włazie tony gruzu. Po za tym nie miał Jarvisa przez co nie mógł się połączyć ze zbrojami w domu.
Tony gruzu dla iron mana a tym bardziej dla flotylli iron manow to zadne wyzwanie. Czyli rozumiem ze dopoki stroj nie naladowal sie sie w 100 procentach to nie mozna bylo skontaktowac sie z baza. Nie wystarczy do tego celu 2 procent mocy ?
nie zapominaj o włazie do zbrojowni wątpie by był zrobiony z byle jakiego materiału. Co do mocy to niewiem ile potrzeba do połączenia. W filmie ewidentnie jest pokazane że Tony czeka na usunię gruzu i dopiero wtedy wzywa zbroje, więc najwidoczniej wcześniej to było nie możliwe
nie zapominaj o włazie do zbrojowni wątpie by był zrobiony z byle jakiego materiału. Co do mocy to niewiem ile potrzeba do połączenia. W filmie ewidentnie jest pokazane że Tony czeka na usunię gruzu i dopiero wtedy wzywa zbroje, więc najwidoczniej wcześniej to było nie możliwe
Tak, kilkadziesiąt latających zbroi nie wzbudziłoby niczyjego zainteresowania:) Jak już się tam znalazł, to chciał anonimowo wyjaśnić cała sprawę:) Wezwał je dopiero wtedy, kiedy wiedział iż sam sobie nie poradzi, a dodatkowo nie miał żadnej zbroi:)
Plan Killiana miał sens i był dobrze przemyślany. Po przez grożby w tv sprowokowali prezydenta, który do poszukiwania Mandaryna wysłał Iron patriota. Zbroje obezwładnili łatwo ponieważ to AIM (firma Killiana) zajeła sie dla wojska ulepszeniem zbroi i oprogramowania do niej. Dzięki tej zbroi dostali się do Air force one i porwali prezydenta. Jak już było tu wspomniane wiceprezydent był w zmowie z Killianem, i po zabiciu prezydenta władzę w kraju objoł by człowiek Killiana. W jednej rozmowie było wspomniane przez Killiana, że wkrótce w jednej ręce będzie miał przywódcę najpotężniejszego państwa, a w drógiej najgroźniejszego terroryste - mógłby kierować wojną. Dzięki temu jego firma była by głównym dostawcą broni(między innymi extremis) dla USA. Atak na Tonego odbył się dla tego że Stark publicznie groził Mandarynowi. Peper została porwana między innymi po to by Stark pomógł im ulepszyć ekstremis. Wybuch niebył mocą lecz wadą projektu extremis.
z czasem to może tak, ale w filmach tych amerykańskich już tak jest że gdy prezydent ginie lub zostaje porwany pałeczke przejmuje drógi w kolejności czyli wiceprezydent. Przykładem moźe być fil Air Force One z Fordem:)
DRÓGI?
Ty tak serio? DRÓGI? drÓgi?
Poza tym vice (nie wice) przejmuje "pałeczkę" na kilka dni, do wyborów.
Sorki za błąd, poza tym u nas pisze się wiceprezydent.Nie wiem jak długo ten wice koleś był by głową państwa, lecz reakcją na zabicie prezydenta był by odwet na terrorystach i w tym wypadku podstawiony zastępca proponował by włożenie ogromnych pieniędzy w projekt extremis i wysłanie super żołnierzy Killiana. Znając historie tego filmowego świata z innych filmów rząd USA zgodził by się na to, a Killian zza kurtyny pociągał by za sznurki. Nie potszebował by już lalki na wysokim stanowisku a miał by legalną gromade super ludzi i potężne pieniądze z kontraktów z armią.
wybacz ale twoje opinia mnie nie obchodzi. Kiedy tylko mam czas, i pamiętam staram się pracować nad ortografią. Po za tym ja nie mam zawsze komputera pod ręka który poprawia wszystkie błędy:)
Słuchaj berial... Nie wiem co z tobą jest nie tak ale to ty naucz się pisać (przeczytaj jeszcze raz pierwszy post i zobacz ile błędów narobiłeś). Druga sprawa to strasznie musi być u ciebie ciężko z oglądaniem ze zrozumieniem skoro takie fakty przeoczyłeś. A najbardziej zdenerwowało mnie to że sam prosisz o wyjaśnienia a jak ktoś stara się to zrobić to piszesz do takiej osoby "nie pisz juz bo nie umiesz". To tak jakbym powiedział ci "nie oglądaj filmów bo nie rozumiesz".
Simek19 gratuluje opanowania :)
Nie mam pretensji, że mi "próbuje wyjaśnić".
Tyle, że pisze głupoty z takimi kwiatkami jak: był by, drÓgi.
Błędy które ja popełniłem raczej wynikały z nieuwagi, nie z... w zasadzie nie wiem czego.
Powtórzę: zrozumiałem, że główny "zuy" to jakiś tam poszkodowany psychicznie, poniżony nerd, który chce zemsty...
Jakoś nie chciało mi się wierzyć, że cały film opiera się na tak oczywistym i infantylnym motywie.
heh dzięki za wsparcie. Nie jest w mojej naturze dogryzć innym, a szczególnie przez internet:) Pozdro
Dobrze wiedzieć, że są jeszcze wyrozumiali ludzie. Jak już pisałem jego opinia mnie nie interesuje więc spoko. Pozdro
Zależy. Gdyby zagrożono terroryzmem, mogliby zwołać nowe wybory, w których startowałby dotychczasowy vice.
A może ja mam nerwicę natręctw, ty nieczuły huncwocie?
Dodatkowo ty mnie obrażasz bez powodu >.> Do człowieka na ulicy też byś tak powiedział?
oczywiście, najbardziej lubię obrażać dzieci i osoby, które są na coś chore. Ogólnie największą radość sprawia mi, kiedy bezbronnym i małym zwierzętom dzieje się jakaś straszliwa krzywda
Skoro taka mądra jesteś, to po co oglądasz?
Jest to jeden z filmów, które akurat wszystko mają logicznie poukładane. Obejrzałem raz i wydawało mi się, że coś nie gra. Kupiłem DVD, włączyłem drugi raz i proszę - wszystko jest klarowne.