PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=493609}

Inwazja: Bitwa o Los Angeles

Battle: Los Angeles
2011
5,6 48 tys. ocen
5,6 10 1 48321
5,3 15 krytyków
Inwazja: Bitwa o Los Angeles
powrót do forum filmu Inwazja: Bitwa o Los Angeles

Przeciez jesli tacy Obcy by wyladowali na ziemi i przeprowadzili inwazje to zadna sila by ich nie pokonala !.Potrafiliby przekroczyc taka odleglosc gwiezdna w kosmosie wiec ich technologia musiala by byc tak bardzo rozwinieta ze my ludzie na ziemi bylibysmy jak papier toaletowy i w zasadzie nie mielibysmy zadnych najmniejszych szans.
Walka z takimi kosmitami nie miala by sensu !.Jedynie poddac sie i zaprosic ich na piwo w barze ;].

ocenił(a) film na 8
lavrenzo84

zaprosić na piwo... to jest niezła taktyka. Upić, zakurwić im wszystko co mają przy sobie i na złomie sprzedać xD

lavrenzo84

gorąco polecam opowiadanie "Droga niewybrana" Harry'ego Turtledova.
powiem tylko, że po przeczytaniu tego opowiadania twój pogląd na inwazję obcych i technologię zmieni się o 180 stopni i prawdopodobnie już nigdy więcej nie napiszesz niczego prezentującego powyższy pogląd :))

ocenił(a) film na 7
wishram

Hej a gdzie dostać tą książkę ty z jakiego żródła ją miałeś bo nic o niej w necie nie ma ciężko ją znależć???

ocenił(a) film na 3
jasiu9208

Niestety książki tego autora nie doczekały się chyba wydań w naszym języku :/
http://pl.gojaba.com/search/qau/HARRY+TURTLEDOVE/qse/1651

ocenił(a) film na 3
szawisla

Hmm, może tutaj? http://lubimyczytac.pl/ksiazka/31183/arcydziela-najlepsze-opowiadania-science-fi ction-stulecia

ocenił(a) film na 7
szawisla

kto szuka, nie błądzi
Arcydzieła. Najlepsze opowiadania science fiction stulecia
http://rapidshare.com/files/432221822/Arcydzie__a_-_najlepsze_opowiadania_scienc e_fiction_stulecia.pdf
wystarczy poszukać ten rozdział :) ("Droga niewybrana")

Ogólnie wszystko jest warte uwagi, moim skromnym zdaniem mistrzem wciąż pozostaje Lem, którego o dziwo zabrakło w tym zestawieniu; w grubszych pozycji polecam Wojnę światów H. G. Wellsa - niezwykle realistyczna i przekonująca, jeśli można tak nazwać inwazję obcych z Marsa.. Spielbergowi niestety nie udało się tego tak przenieść, film raczej rozczarowuje ekscentrycznych fanów gatunku, ale tu nie ma się co spieszyć z opiniami na temat Battle of LA.. pożyjemy zobaczymy :)

ocenił(a) film na 3
szawisla

chomiki ja maja przetlumaczona widzalem w google

ocenił(a) film na 2
wishram

Droga niewybrana? W tym opowiadanku roi się od absurdów co akapit. Z politowaniem można sie uśmiechnąć.

lavrenzo84

Z reguły takie przekonanie panuje, bo w końcu jak można wygrać stosując kamienie przeciwko laserom... Moim zdaniem wszystko zależy, jaki obraz kosmity weźmiemy pod uwagę. Przytaczane "Drogi niewybranej" Harry'ego Turtledova i zdarzeń w niej zawartych jest mało przekonywujące, aby obalić teorię założyciela tematu. (SPOJLER dotyczący opowiadania --->) Kosmici w tym opowiadaniu opanowali antygrawitację i podróże kosmiczne niczym z Gwiezdnych Wojen, a drogę oświetlają sobie... latarniami wypełnionymi złapanymi świetlikami. Ich statki poruszają się z niewyobrażalną prędkością i zwrotnością, a do nawigacji służy najzwyklejsza luneta, której używał zapewne Krzysztof Kolumb. Ich technologia dot. broni kończy się na jednostrzałowych muszkietach i mieczach/bagnetach. Kiedy docierają na Ziemię są przekonani o swoim zwycięstwie, bo jak tubylcy, którzy nie opanowali hipernapędu mogą im zagrażać. Przecież podbijali już setki ras, które hipernapęd opracowały. Jaki z tego morał? Ziemianie, to wojna, wojna i jeszcze raz wojna. Bezwzględna na dodatek. Z użyciem broni i technologii, której sami się boimy (choćby atom, biologiczna itd.). Upór, zawziętość i chciwość. Ludzie są jak szczury, których nie łatwo się pozbyć. Cały czas się uczą jak niszczyć coraz to efektywniej. Są przebiegli, sprytni i pozbawienie skrupułów. Sam nie wiem jak by wyglądało takie starcie i jaki byłby tego wynik. Jeżeli rozwinięta obca rasa będzie nastawiona pokojowo, albo będzie się kierowała jakimiś kodeksami honorowymi, etc., to mogę powiedzieć tylko jedno. Pewnego dnia do ich okienka zapuka jakiś komandos z armatą, przepasany taśmą amunicyjną i cygarem w gębie...

A.MacGyver

Moim zdaniem takie coś nie byłoby możliwe. Jasne, że różne cywilizacje mogłyby obrać różną drogę rozwoju, ale pewne kroki trzeba wykonać by osiągnąć wyższy poziom rozwoju. Nie da się opanować antygrawitacji bez wysoko rozwiniętej matematyki, fizyki, bez znajomości pierwiastków czy bez opanowania energii atomu. Nawet pokojowo nastawiona cywilizacja przy spotkaniu z inną będzie miała jakieś zabezpieczenie. Być może nie będzie to broń niszcząca i zabijająca, a czasowo unieszkodliwiająca (coś jak paralizator który służy raczej do obrony).

Oto moja wizja ataku obcych.
Jestem pewien, że cywilizacji na tyle rozwiniętej by do nas dotrzeć nie byłaby potrzebna żadna broń typu lasery czy rakiety. Mogliby nas wykończyć znacznie prościej i bez wielkich strat w ekosystemie naszej planety. Pewnie użyliby zaawansowanej broni biologicznej lub cyberbiologicznej (nie wiem jak to nazwać, chodzi mi o bakterie będące połączeniem żywego organizmu i techniki i dające się programować obcym) która zabijałaby/unieszkodliwiałaby jedynie ludzi, nie czyniąc innym organizmom zamieszkującym naszą planetę żadnej szkody. W ten sposób jestem przekonany, że w 5 minut byliby w stanie unieszkodliwić 95% ludzkości (pewnie pierwsza fala ataku nie dotknęłaby górników głęboko pod ziemią czy załóg okrętów podwodnych). Resztę unieszkodliwiliby do końca dnia. To co serwują nam w filmach to raczej mało prawdopodobny scenariusz. Obcy nie mieliby interesu we wdawanie się w naparzankę, chodzi jedynie o to by filmy były spektakularne.


Szanse na to by cywilizacja słabiej rozwinięta od nas do nas dotarła pierwsza są bliskie zeru - tutaj można rozpatrywać dwa przypadki:
1. Obcy podróżujący dziesiątki tysięcy lat przez galaktyki którzy na skutek zastąpienia ich pracy przez roboty zaczęli z czasem cofać się w rozwoju. Taka cywilizacja mogłaby być bezradna wobec ludzi. Co z tego, że mieliby na pokładzie niezbędną broń czy wiedzę pozwalającą szybko taką broń skonstruować skoro byliby jak małe dziecko z pistoletem.
2. Dosyć słabo rozwinięci obcy którzy na skutek jakiejś katastrofy na rodzimej planecie zmuszeni zostali do przeniesienia się na kometę lub asteroidę i tak dryfowali przez tysiące lat zanim na nas natrafili. Być może byliby w stanie żyć w bazie na tej komecie, ale nie mogłoby być ich zbyt wielu i stąd rozwój następowałby bardzo powoli.


Dodam jeszcze jeden przypadek inwazji choć trudno akurat to nazwać inwazją. Wyobraźmy sobie, że na jakiejś planecie rozwinęły się prymitywne formy życia. Pewnego dnia w planetę uderzyła asteroida. Odłamki z tego zderzenia zaczęły dryfować w kosmosie. Na tych odłamkach przetrwało prymitywne życie. I teraz wiele wieków później jeden z takich odłamków spada na ziemię. Nie wszystkie mikroorganizmy (np. bakterie) giną. Okazuje się, że świetnie przystosowują się do ziemskiego środowiska i szybko rozmnażają. Mogą też wywołać jakąś chorobę na którą ludzkość nie będzie przygotowana. W najgorszym wypadku epidemia zabije wszystkich ludzi, a obce bakterie opanują ziemię. Byłby to zatem przykład inwazji prymitywnej formy życia. Pokazuje on także, że nawet prymitywna obca cywilizacja (właściwie to nie można w takim wypadku mówić nawet o cywilizacji, a o obcej formie życia) może być groźna. Obce mikroorganizmy moga być groźniejsze niż wysoko rozwinięta cywilizacja obcych.

AUTO

Oczywiście zgadzam się z tym. Ja tylko przytaczałem opowiadanie, które zdaniem kolegi wishrama "zmieni" pogląd na inwazje obcych. Oczywistym jest, że nie można rozwinąć jednej gałęzi techniki, a całą resztę drzewa technologicznego rozwoju pominąć i pozostawić na etapie kiełku. Dlatego to opowiadanie uważam za niezbyt przekonywujące, choć ciekawe w swoim założeniu, bo ciągle (do znudzenia) jesteśmy bombardowani obrazami super zaawansowanego kosmity. Co do przybycia prymitywnych form życia i późniejszego ich szybkiego rozwoju, to ten motyw był poruszany w "Ewolucji" z Davidem Duchownym (szkoda że poszedł bardziej w stronę komedii). No jeszcze można dodać do tego "Żołnierzy kosmosu" gdzie robale też podróżowały bodajże na asteroidach i kolonizowały w ten sposób planety.

A.MacGyver

W "Żołnierzach kosmosu" podobał mi się właśnie ten motyw oraz motyw organicznych dział i istot-mózgów zarządzających armiami robali. Natomiast motyw wysyłania przeciw robalom lekko uzbrojonej piechoty był jednym z najbardziej absurdalnych motywów w historii SF :/

AUTO

Ja osobiście bardzo lubię "Żołnierzy kosmosu". Żeby się nie rozwodzić, to napisze tylko, że za całokształt razem z jego potknięciami. No fakt. Tez mnie to zawsze zastanawiało, dlaczego "piechota zmechanizowana" jak mieli zwyczaj ją nazywać w filmie nie miała do osłony żadnych transporterów, czołgów, etc. Samo mięso armatnie :)

A.MacGyver

,,Tez mnie to zawsze zastanawiało, dlaczego "piechota zmechanizowana" jak mieli zwyczaj ją nazywać w filmie nie miała do osłony żadnych transporterów, czołgów, etc. Samo mięso armatnie :)"
Z ego co pamiętam to w Żołnierzach kosmosu naparzali się w górach i skalistych wąwozach gdzie ciężki sprzęt jest mało przydatny. Podobna sytuacja jest w Afganistanie. Dziwi mnie natomiast, że prawie w ogóle nie mieli wsparcia z powietrza.
A Bitwa o LA zapowiada się fantastycznie

ObiWanKenobi444

Racja. Dawno tego nie widziałem, ale jak sobie przypominam, to tak jak mówisz cały czas żołnierzom towarzyszył teren skalisty. Myślę jednak, że chociaż w miejscach bardziej dostępnych, a były i takie, powinni robić zrzuty cięższego sprzętu. Jakieś łaziki, mniejsze transportery, itp. No i oczywiście nad ich głowami nieustannie powinny krążyć jakieś siły powietrzne. Oprócz B: LA z chęcią zobaczyłbym również jakąś kolejną część Starship Troopers. Oczywiście w stylu genialnej jedynki.

A.MacGyver

Z tego co pamiętam pokazali walki wyłącznie w górach, może na otwartych terenach użyto czołgów ale w filmie tego nie pokazano. Była też jedna scena jak samoloty bombardowały te ,,robale" ,ale to było przed desantem piechoty. W trakcie samej bitwy żołnierze byli bez wsparcia lotniczego co jest troche nielogiczne, mogli zdac wrogowi większe starty przy mniejszych własnych.
Mi ten film się bardzo spodobał, chętnie też obejrzałbym jakąś porządną kontynuację, bo te co powstały wołają o pomstę do nieba.
Pozdrawiam

ObiWanKenobi444

Film to swobodna adaptacja książki "Kawaleria Kosmosu" Roberta A. Heinleina, tam żołnierze nosili potężne pancerze o sile ognia i wytrzymałości czołgu, stąd nazwa. Kiedy kręcono film nie było techniki pozwalającej na wiarygodne pokazanie egzoszkieletu.
A film mi też się podobał :D

Landorf

Teraz już wszystko jasne. Dzięki za info. No ale swoją drogą jeżeli książkę potraktowali luźno z wielu powodów (w tym możliwości technicznych), to mogli rzucić kilka maszyn pancernych żeby była to piechota zmechanizowana chociaż na wzór współczesnej.

użytkownik usunięty
A.MacGyver

Albo jakieś mechy.Na wzór ED-209 z Robocopa czy ładowarki z Obcego ( tylko uzbrojonej ) .

AUTO

Czy tając to co napisałeś zakładam że flota lub statek obcych znajdował by sie na orbicie....Jeżeli tak to powiem ci co by sie stało zanim wirus by nas wybił to by wybili byś my ich za pomocą broni EMP.....Jak?

Wybuch broni jądrowej oprócz fali uderzeniowej i promieniowania generuje też fale EMP o 2 razy większym zasięgu działania....
Obcy dostali by Bronią jądrową na orbicie co spowodowało by przeładowanie Rdzeni ich zasilania a w konsekwencji spalenie obwodów elektrycznych...ich okręty na orbicie bez energii i możliwości jakiego kolwiek manewru czy nawet obrony dostali by następnymi rakietami które zniszczyły by ich flote....Czyli my i oni byśmy zgineli Więc wirus na dłuższą metę nie jest żadnym rozwiązaniem.

użytkownik usunięty
lavrenzo84

Niekoniecznie
Na Ziemi ludzie mają fisia na punkcie nowych technologi , nowych broni i nowych sposobów zabijania . Obcy prawdopodobnie są zrównoważoną rasą która działa według ścisłych planów . Nawet zaawansowaną rasę która przybyła tu , można zaskoczyc .
Popatrzmy co ziemia ma w Arsenale co mogło by zaskoczyc obcych .
Działa elektromagnetyczne ( podobne do tych które broniły Atlantydy w SGA lub działa które zniszczyło Devastatora w Transformers)
Bezpilotowce ( Predatory , Boeing X-45, dassault neuron itp.)
Supernowoczesne myśliwce ( F-23 Black Widow , Nosferatu , Wivern , PAK-FA , Mig 1-44 , Su-47 )
Broń laserowa ( naziemna i w mysliwcach F-22 i F-35 )
Broń Atomowa ( taktyczna i strategiczna w pociskach wykonanych w technologi stealth )
Inteligentne Miny
Roboty bojowe ( samodzielne i zdalnie sterowane )
Zdalnie sterowana broń strzelecka i przeciwlotnicza )
Jest w czym wybierac , a są rzeczy o których nie wiemy . Celowo nie piszę o zespołach uderzeniowych amerykańskich lotniskowców które łatwo wyelimnowac , zwłaszcza dysponując przewagą technologiczną . Okręty podwodne odciete od łączności miały by też wielki problem z atakiem na wrogie obiekty .

Jest jeszcze jeden scenariusz który pozwolił by mniej lub podobnie zaawansowanej cywilizacji odkryć autostradę przez galaktykę i zawędrować do nas z przypuśćmy wrogimi zamiarami. Wyobraźmy sobie że na jakiejś planecie istnieje skała o właściwościach anty-grawitacyjnych która nie występuje na Ziemi, bądź nieodkryty pierwiastek, nieważne, powiedzmy lewitująca skała, dzięki niej przykładowo ludzie już na początku XIX wieku budowali by całkiem pokaźne machiny latające bez wiedzy na temat jak działają itp. Być może w naszym zasięgu jest odkrycie podobnej technologi ale na dzień dzisiejszy nie doszło do wypadku który by ujawnił potęgę anty-grawitacji, a gdyby taki wypadek jak w przypadku odkrycia proszku do prania wydarzył się 100 lat temu? Być może jakaś rasa odkryła potężny artefakt pozostawiony przez inną, w pełni go wykorzystując lecz nie do końca rozumiejąc. Zbudowali statki znaleźli mapę do obfitej planety którą jest Ziemia, zapakowali broń, armaty itp, a tu niespodzianka ludzie i ich wrodzony wojenny geniusz. Jest wiele możliwości, a w przypadku zerowej wiedzy na temat obcych można powiedzieć że mamy 50/50 także nawet pomimo szybkiej inwazji gdy widzimy obcego który celuję swoim laserem do staruszki bez obawy możemy rzucić się na niego nawet z widelcem, a nóż ma uczulenie na srebro. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Picnic

50/50 że tak może się zdarzyc . Używają technologi której nie rozumieją do końca i mogą nie przewyższac nas technologicznie . Albo będą uczuleni na jakiś związek lub chorobę której nie znali wcześniej
Dlatego zawsze potrzebny jest dobry wywiad .

starscream22, zgadzam się z Twoim przedstawieniem obronności Ziemi. Sam interesuję się nowościami militarnymi, a w szczególności tymi zdalnymi, jak np. z projektu TALON. Należy jednak pamiętać, że takimi zabawkami jakie wymieniłeś, dysponuje niewiele krajów, a na dodatek większość tych posiadających ma ich niewiele na składach. W dodatku problemem jest łączność satelitarna i radiowa, która pewnie byłaby zakłócana i nici z nowinek technicznych. Np. w "Dniu Niepodległości" pokazane są jedynie statki latające. Nie ma wzmianki o pojazdach naziemnych. Tu jest dodatkowy problem, bo mogłoby się okazać, że obcym wystarczyłaby przewaga w przestworzach do osiągnięcia zwycięstwa, a mogli by ją osiągnąć szybko, bo Ziemianie lotnictwa wysoce zaawansowanego mają mniej, niż sił naziemnych. Kosmitę na ziemi można wykończyć nawet wspomnianym przez Picnica widelcem, ale co zrobić z pojazdami lewitującymi, które przezwyciężyły całą obronę przeciwlotniczą (z samolotami włącznie). Moim zdaniem, jeżeli kosmici jednak zrezygnowali by z użycia broni biologicznej, chemicznej, itp. i spróbowali walki na lądzie, to mamy duże szanse na uzyskanie przewagi, bo walczyć można wszystkim biorąc pod uwagę pomysłowość człowieka. Nawet jeśli coś ma pole siłowe, jak na obcą rasę przystało, to nadal podlega prawom fizyki i w tym wypadku podejrzewam, że nawet proste "rzymskie" katapulty załatwiłyby sprawę. Teoretycznie cały przebieg wojny zależy od sposobu myślenia obcej rasy.

użytkownik usunięty
A.MacGyver

Teoretycznie przewaga w powietrzu i w kosmosie wystarczy do podbicia planety czy osiągniecia zwycięstwa ( tak jak w Sg-1 ,flota BAALA ) . Ale nie jesteśmy tak bezbronni jak by się wydawało .
Ciągle pozostaje broń laserowa która powina dac radę zniszczyc mały obiekt w kosmosie . Broń elektromagnetyczna , coś w rodzaju nowoczesnej odmiany działa Gaussa , rozpędza pociski do takich prękości że są na granicy pokonania siły przyciągania ziemskiego ( z odpowiednio dużego działa można ostrzelac obiekty na Księżycu , na razie to SF ale już jest technologia zdolna to zrobic ). Zobaczymy jakich zabawek użyją w filmie , bo dzień niepodległości pozostawił spory niedosyt w tym temacie .
Dopiero w "Transformers" można było zobaczyc nowoczesny sprzęt w akcji , no i piękna walka w "Skyline" , niesamowity Boeing X-45 ( ciekawe czy w rzeczywistości byłby taki zwinny ) , ale to znakomity przykład; podaj namiary celu i zapomnij.
Ale raczej Battle LA zapowiada się na film w stylu "Helikopter w Ogniu" , realistyczny bój na ziemi .

"Ale nie jesteśmy tak bezbronni jak by się wydawało" - miejmy nadzieję ;) Pozostaje nam czekać na taką ewentualność (atak obcej rasy) i ciągle prowadzić wyścig zbrojeń. Co do nowinek technicznych w dziedzinie broni, które wymieniłeś, to w filmach zaczyna pojawiać się ich coraz więcej. Znaczy to, że dawno przeszły już z S-F do rzeczywistości, więc z całą pewnością armie (w szczególności USA) mają w zanadrzu coś nowszego. Tu zestawienie statystyczne krajów wydających najwięcej na broń z uwzględnieniem wszelkich programów:

USA 607 mld dol.
Chiny 84,9 mld dol.
Francja 65,74 mld dol.
Wielka Brytania 65,35 mld dol.
Rosja 58,6 mld dol.
Niemcy 46,87 mld dol.
Japonia 46,38 mld dol.
Włochy 40,69 mld dol.
Arabia Saudyjska 38,2 mld dol.
Indie 30,0 mld dol.
Źródło: Sipri. Dane za rok 2008.

Co do B:LA również odnoszę wrażenie patrząc na trailery, że będzie to film w stylu "Helikoptera..." Pokazujący zmagania różnych grup i formacji z naciskiem na piechotę Marines. Z trailerów można wyłowić obce jednostki naziemne w postaci jakiś egzoszkieletów.

użytkownik usunięty
A.MacGyver

Co do tych egzoszkieletów , żeby to nie była powtórka z terminatora4 albo podróby małych transformersów . Coś bardziej realnego ,oryginalnego i nie w nadmiarze. Poza tym może zobaczymy coś naszego , coś więcej niż zdalnie sterowane robociki na gąsienicach które można unieruchomic zwykłym kijem bejsbolowym.

lavrenzo84

Ty byś tak zrobił, ale ja bym walczył do końca...
Ale ! Film zapowiada się ciekawie, chętnie pójdę do kina jak tanio będzie.

użytkownik usunięty
lavrenzo84

Partyzanci w afganie mieszkaja w chatkach z kupy i mają zardzewiałe enfieldy z XIX wieku z czasów wojny z brytyjczykami. Naprzeciw tychże niewykształconych, niepiśmiennych pasterzy stoi najpotężniejsza machina wojenna znana ludzkości - czytaj Armia Stanów Zjednoczonych i mimo całej swojej zaawansowanej techniki, noktowizorów termowizjerów lotnictwa przeważającej siły ognia taktyki i osobistego wyposażenia pojedynczego żołnierza nie są w stanie załatwic jednego kolesia kucniętego kilometr dalej z kałaszkiem polegającego tylko na przyrządach mechanicznych i na własnym wzroku. Wojny polegają na tym kto dłużej wytrzyma a nie na tym kto jest silniejszy.

Dobrze napisane jeśli bierzemy pod uwagę walkę z partyzantką na ich cholernie rozległym i różnorodnym terenie. To samo co Wietnam i dżungla. Mam jednak "ale" co do tych "niewykształconych, niepiśmiennych pasterzy". To nie są pasterze tylko Talibowie. W 1994 r. grupa uczniów szkoły koranicznej zapoczątkowała ten właśnie ruch. Już 2 lata po swoim zawiązaniu zgromadzili armię liczącą 110 tys. wojowników, którzy zaprowadzali własne porządki, prawa (w tym te zabraniające kobietom pracy, kształcenia się itd.). Ich władza w Afganistanie zakończyła się ledwie 3 miesiące po upadku wież WTC. Kto ich rozgromił? Armia Stanów Zjednoczonych + koalicja dzięki swojej zaawansowanej technice, noktowizorom, termowizorom, lotnictwu, przeważającej sile ognia, taktyki i osobistego wyposażenia pojedynczego żołnierza.... W górach ukryły się więc niedobitki świetnie wyszkolonej regularnej armii Talibów. Nijak ma się to do określenia pasterz. Użyłbym go jedynie w wypadku, kiedy chodzi o ich wtapianie się w otoczenie i ludność cywilną. Jak walczyć z pojedynczymi jednostkami, kiedy dookoła są tłumy niewinnych ludzi, których broni konwencja genewska itp. Myślisz, że Stany Zjednoczone nie poradziłyby sobie z bojówkami i terrorystami? Gdyby nie korzyści płynące z surowców i protesty innych Państw oraz społeczeństwa, cały Bliski Wschód wyparowałby w jednej chwili. Co do Twojego podsumowującego cytatu, to dłużej wytrzyma ten, kto jest silniejszy. Poza tym my staramy się ustalić jakby to było podczas inwazji obcej rasy. Oni nie mają zapewne w planach walki humanitarnej. Poza tym chciałbyś mieszkać w chatce z kupy jako partyzant? Nie chcę być zrozumiany źle. Wiadomo, że nadzieja umiera ostatnia i człowiek zrobi wszystko by przetrwać niezależnie od warunków. Chodzi mi o to, że lepiej stawić silny opór nowoczesnym sprzętem i wszystkim czym się da na różne możliwe sposoby, niż jako partyzant w górach, oglądać przez lunetę przestarzałego karabinu snajperskiego Obcych, robiących zakupy w swoich marketach.

ocenił(a) film na 7
A.MacGyver

świetnie napisane!

użytkownik usunięty

Afganistan i Wietnam to jest cyrk dla kasy, obie wojny mogliby wygrać tylko że tu nie chodzi o wygranie a o kasę którą się zbiera na wojnie, oczywiście najbardziej cierpią ci co się bronią, w samym Wietnamie były takie głupie zakazy jak np. zakaz bombardowanie nieroztawionego sprzętu lotniczego, te wojny nie miały/mieją być wygrane, one mają się ciągnąć

ocenił(a) film na 7

te wojny miały się ciągnąć i dawać zarobić- to po pierwsze. po drugie, opinia publiczna nie pozwoliła i nie pozwala Ameryce na zastosowanie w pełni swego potencjału. gdyby w Wietnamie nie byłoby reporterów i codziennych newsów z pola bitwy, ta wojna zakończyłaby się zupełnie inaczej

lavrenzo84

Witam. Ostatnio natknąłem się na artykuł na stronie niewiarygodne.pl (http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,W-kierunku-Ziemi-leca-3-olbrzymie-UFO ,wid,12982125,wiadomosc.html). Jak podają przedstawicielstwa SETI do naszej planety zbliżają się 3 obiekty. Obecnie są w okolicach orbity Plutona. Do nas mają dotrzeć oczywiście w 2012 r. ;) Jakkolwiek to brzmi i jest wiarygodne... Mniejsza o to. Główny obiekt ma średnicę ok. 240 km. Pozostałe "statki obcych" są mniejsze. Czy mamy szanse w starciu z obiektami takich rozmiarów, zakładając że to obca rasa?

użytkownik usunięty
UCAV

Tak , ja o tym słyszałem . Ale również o tym że wiadomośc została zdementowana i nawet wyśmiana na niektórych forach naukowych ( co akurat niczemu nie dowodzi ) . A tu macie link do tej stronki niewiarygodne.pl
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,W-kierunku-Ziemi-leca-3-olbrzymie-UFO, wid,12982125,wiadomosc.html .

powiem tak obcy przewyższają naszą technologię która w 90 % opiera się na energii elektrycznej wystarczyłoby puścić impuls deaktywujący urządzenia i cała armia na świecie stoi w miejscu, każdy to rozumie nawet obcy, gdyby założyć że posiadają technologię znacznie przewyższającą naszą to adekwatnie należy założyć że sens ich bytu jest z założenia wyższy i posiada inne cele ,inaczej jeżeli są mądrzejsi to gdyby już mieli nas zniszczyć dawno by to zrobili jeżeli nie zrobili to znaczy że istnieja ku temu powody a jeżeli istnieją to są one dla nas zbawienne lub też nieco zgubne,czemu proste myślenie otóż po co mamy niszczyć ziemian jeżeli sami to zrobią wystarczy poczekać na to, po co mamy niszczyć ziemię jak jej złoża są już na wyczerpaniu i wartość ziemi spada z ery na erę są inne galaktyki wartościowsze, ostatni aspekt to to że ludzie może posiadają w sobie chęć pozyskiwania niszczenia dominowania posiadają siłę do zachwiania równowagi we wszechświecie. Inni nie muszą lub też nie chcą posiadać takich cech,gdyby nawet posiadali myśle że byliby w równej mierze zaawansowani w rozwoju co nasza cywilizacja, a przecież komu jest na rękę by to co budował przez miliony lat zniszczyć w zaledwie 1000 może ciut więcej, Reasumując obieramy nieco zły kierunek sami się zniszczymy i budowanie w naszych umysłach myśli wizji że obcy to zło i wogóle jest nieco schizofreniczne ,jeszcze raz mówię oni gdyby mieli to zrobic dawno by to zrobili , pamiętajmy że wszechświat może nie kierować się takimi wytycznymi jak czas prędkość masa ale napewno wierzę w to że posiada logikę w tworzeniu jak i niszczeniu i ta owa logika jest potężną logiką znacznie odbiegającą od naszej ,stąd moje przekonanie że nie jesteśmy sami ale i też jesteśmy ignorowani ze względu na nasze cechy autodestrukcyjne. Moim marzeniem jest obudzić się w świecie gdzie panuje ład i porządek każdy ma swoje miejsce i przeznaczenie a energia otaczająca nas będzie synchronizacja naszych kreacji myślowych połączonych ze wszechświatem , wtedy też będziemy mogli godnie nawiązać kontakt , ale to moje marzenie i chyba nierealne

proximacentaurii

aha wiem że to posrane ale popatrzcie
film składający się z obcych ale obcych którzy dają rady pomagają sprzeda się w mniejszym nakładzie gdzie ci sami obcy zamienią sie w krwiożercze bestie chcący zdobyć ziemię za wszelka cenę

proximacentaurii

Bardzo filozoficzne i egzystencjalne podejście do tematu. Jeśli chodzi o Twoje marzenia, to wydaje mi się, że mnisi buddyjscy są w pewnym sensie bliscy temu. Ktoś już pisał o osobowości obcych w takiej postaci, tj. sensem ich istnienia nie jest eksterminacja ludzi i wszystkiego innego. W sumie patrząc na to z innej strony, to po co narażać się na straty skoro ludzie i tak nie ruszą się daleko poza swoją planetę i nie zagrażają nikomu poza sobą. Filmy muszą przyciągać widza, który w obecnych czasach oczekuje przeważnie rozwałki i efektów. E.T., który uczy, nie przyciąga już ludzi. Stąd twórczość B: LA, Skyline, Super 8, itd. Co do "wystarczyłoby puścić impuls dezaktywujący urządzenia i cała armia na świecie stoi w miejscu", to wszystkie urządzenia i pojazdy wojskowe są odporne na EMP. Oczywiście rzeczywistość pokazuje, że w różnym stopniu, ale wszystkie są ekranowane. Pływające, latające, lądowe. Załogowe jak i bezzałogowe. No chyba, że będzie to jakieś nieznane promieniowanie, ale mówisz o energii elektrycznej, a klatki Farraday'a nie przebije żaden impuls. Nawet uderzenie pioruna.

UCAV

opierasz swoją argumentację na obecnej znanej nam wiedzy naukowej, czy rzeczywiście powinniśmy żyć w przeświadczeniu i pewności że teraźniejsza technologia jest odporna na nieznaną .Jeżeli twiierdzenie że nie ma cywilizacji pozaziemskiej jest tak śmieszne i irracjonalne że brakuje mi chęci tłumaczenia niedowiarkom z jakich to powodów tak uważam. Sama matematyka jest i będzie ostoją tezy że nie jesteśmy sami w kosmosie

proximacentaurii

A na jakiej mam opierać? Na nieznanej? Tak to tylko Ty potrafisz... Zaznaczyłem przecież, że problemy będą jeśli zastosują nieznany nam typ promieniowania. Napisałeś o elektryczności i impulsie elektromagnetycznym. Fizyka pokazuje to samo co matematyka która się zasłaniasz i "podpierasz" nieomylność. Ładunki elektryczne poruszają się po powierzchni ekranu i nie przenikają do środka. W tym co piszesz brakuje składni i trudno się to czyta. Ja tylko pokazałem, jak wyglądają zabezpieczenia współczesnego wojska. NIE, że jest ono niepokonane. Równie dobrze to obca rasa może się przeliczyć. Nic nie jest pewne.

UCAV

popiłem troszke jak to pisałem teraz sam się śmieję z tego, ale co nie co jest jakiś sens w tym
pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
lavrenzo84

Na super technologię obcych mam 2 odpowiedzi:
a) na każdy środek istnieje przeciwśrodek, broń potencjalnych kosmitów jak każda broń nie jest pozbawiona wad a po tym jak początkowo ludzie dostali by łupnia znaleźli by je i opracowali jakiś sposób działania - to tylko kwestia czasu,
b) nie wyolbrzymiajmy obcej technologii bo nie da się wynajdować w nieskończoność wielu nowych technologii.
Poza tym taka nie sądzę żeby kosmici chcąc wykończyć ludzkość przeprowadzali typowa inwazja z wysyłaniem swoich żołnierzy i pojazdów bojowych. Szybciej i taniej będzie zarazić jakimś wirusem, który szybko rozprzestrzeni się i zdziesiątkuje ludzkość. Mam rację?

użytkownik usunięty
anarchy99

Chyba że stamtąd skąd przylecieli nie było z byt dużo chorób i natną się na zaawansowaną medycynę tutaj ? .
Jest dużoo , gdyby . Po pierwsze, aby przeprowadzic skutecznie atak lub podbic nieznany zupełnie teren, zamieszkały przez nieznany gatunek potrzebny jest cholernie dobry wywiad .
Po drugie trzeba! ten teren podbic lub podporządkowac sobie zamieszkały tam gatunek . Zawsze mogą sie przeliczyc albo pomylic , nie ma nic pewnego .
No , ale ogólnie zgadzam się z tobą , dodam tylko że obie strony grają według tych samych praw fizyki.

Niedawno oglądałem "Skyline" i tam moim zdaniem mieli problem z prawami fizyki. Irytująca dla mnie była odporność obcych na wszystko. Nie zatrzymywały ich kule, rakiety, ogień, bomby, a pokonało bicie pustakiem po głowie (swoją droga zabawna scena). Nie wgłębiając się w szczegóły i dokładne dane, to największa do tej pory zdetonowana jądrowa bomba lotnicza "Car bomb" (1961r.) wydzieliła moc równą w przybliżeniu 1% mocy wydzielanej na powierzchni Słońca! A fala uderzeniowa 3-krotnie okrążyła kulę ziemską. W epicentrach takich wybuchów temperatura osiąga 300-400 milionów stopni! I żadnym problemem jest wykonanie bomby kilkakrotnie silniejszej. Car bomb miał być 3 razy mocniejszy ale bali się konsekwencji. Morał jest taki, że obcy by po prostu wyparowali tak jak wyparowują całe wyspy na oceanach. Nawet pole siłowe rodem z "Dnia Niepodległości" by im nie pomogło.

użytkownik usunięty
UCAV

No ,mnie też to zastanowiło . Po takim wybuchu nie powinno po tym stateczku nic zostac .
Ale to była mała rakietka wystrzelona z bezpilotowca może miała tylko 0.5 kilotony . Na tak duży obiekt , tylko mogła go przypiec od środka , technologia organiczna pozwoliła mu się odbudowac ? . Nie wiem .
Znalazłem całe forum na temat tych trzech obiektów poruszających się w kierunku Ziemi o których wspominałeś , sprawa wygląda ciekawie mimo że SETI nie przyznaje się że coś wie o sprawie i naukowe portale milczą albo wprost wyśmiewają to odkrycie .
http://davidicke.pl/forum/obcy-lec-w-kierunku-ziemi-trzy-pot-ne-statki-t5254.htm l .
Sporo fachowych obliczeń i niegłupi tekst .

Ja znalazłem taki artykuł, że wszystko zostało obalone. Albo naprawdę fake albo zatajanie. http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2276

UCAV

no w sumie skłaniam się do tego że na akcję jest reakcja, że jak ktoś używa broni to jasne jest że ta broń posiada odpowiednik antybroni itd itd pytanie czy będziemy mieć czas na szukanie antybroni

ocenił(a) film na 7
proximacentaurii

Skłaniam się tu tej tezie, że kosmici będą walczyć bronią, którą obecnie się opracowuje tj. broń plazmową, elektromagnetyczną, laserową, mikrofalową i inną energetyczną. Z każdej z bitew powstaną jakieś nagrania np: z pojazdu zwiadowczego i na jego podstawie naukowcy będą mogli określić jaka broń została użyta. Raczej większe znaczenie niż wymyślenie przeciwśrodka będzie miało jego opracowanie. Być może w tej sprawie mogą pomóc przechwycone zaawansowane technologicznie urządzenia kosmitów przykładowo z jakiegoś wraku. Co do tego czasu opracowania to jeśli już kosmici zdecydowali się rozpocząć typową inwazję (zdobywanie obszaru po obszarze) to trochę tego czasu teoretycznie będzie.

anarchy99

Wszystko zależy od tego jak liczebne będą siły inwazyjne, na jakim obszarze skupią atak i jak bardzo będą odporni na współczesną broń różnego typu. Bo jeżeli będą w stanie odeprzeć wszystkie ataki pocisków rakietowych, to nic nam nie pozostaje prócz artylerii przeciwlotniczej, a ta zadaje mniejsze obrażenia. Chodzi mi oczywiście o atak na ich statki. Na szukanie antybroni nie będzie zbytnio czasu jeśli eksterminacja będzie przebiegać bardzo szybko. Nawet jeśli naukowcy wymyślą coś skutecznego, to nie będzie miał kto tego używać. Wiadomo, najpotężniejszą bronią posiadaną przez ludzkość jest broń jądrowa, o której pisałem posty wyżej w związku ze "Skylinem". Tyle, że ta broń ma dwa końce. Napewno każdy kto oglądał 1 część Transformers pamięta scenę z decepticonem, który przybrał kształty śmigłowca i wykradł dane z wojskowej bazy. Do walki używał wtedy jakiegoś pola siłowego, które zmiatało wszystko dookoła. Jak przeciwstawić się takiemu czemuś? http://www.youtube.com/watch?v=RFNJvJC8BkU&feature=related

ocenił(a) film na 7
UCAV

Jak się przeciwstawić? Unieszkodliwić Transformera. Stosunkowo szybko żołnierze znaleźli rodzaj broni, na który byli wrażliwi - pociski termiczne ("During this battle, the military discovers the only effective weapons against the Decepticons' armor are high-heat sabot rounds."). Pole siłowe to też nie jest taka cudowna osłona jak może się wydawać, ponoć nie jest skuteczne przy niektórych "prymitywnych" rodzajach broni.