dokładnie! Muzyka jest w tym filmie po prostu Oscarowa!

Poza kawałkiem 'Day on Dark' cała reszta jest strasznie słaba. Muzyka była, tyle.

Szkoda, bo myślałem ze Zimmer coś stworzy cudnego. ^^

A Final Frontier? A Our destiny lies above us? A evey reborn? ;) to są kapitalne utwory! Muzyka mi sie bardziej podobała w Interstellar od muzyki w Incepcji i Mrocznym rycerzu.

Zimmer nie robił "Evey Reborn"

Psychofan^

^Stalker

To wszystko to utwory ze zwiastunów. i 2 z nich nie są Zimmera.

Aha, to sorry :) Ale ogólnie muzyka jest świetna. Całokształt.

"Final Frontier"- Thomas Bergersen. "Evey Reborn"- Dario Marianelli. Jedynie "Our destiny lies above us" jest Zimmera. Trochę wkurza mnie ignorancja ludzi, którzy myślą że skoro kawałek jest w trailerze to musi być też w filmie... A hejta użytkownika matisleszno to już w ogóle nie rozumiem. Przecież soundtrack Zimmera nie miał nawet swojej premiery- takowa będzie miała miejsc 17.11. "Day One Dark" to do tej pory jedyny oficjalny kawałek z całego soundtracku, a ten już wie że to najlepszy utwór.

Ja oglądając film (i to 2 razy) zwróciłem uwagę na muzykę i jest kapitalna. Najbardziej właśnie podoba mi się Our destiny ies above us :D Day One Dark też jest mocne :)

To na podstawie oglądanego filmu nie mogę stwierdzić, czy film ma dobrą muzykę czy nie? Muszę poczekać na płytę? Aha.

No ale warto też spojrzec na montaż dźwięku.

Poza tym, na YT jest już soundtrack. :)

Jakim cudem? :0

Ach to dlatego na youtube ciężko znależć cały soundtrack. Teraz jest wiele ścieżek dźwiękowych które podają się za Interstellara a nimi nie są

Muzyka faktycznie na bardzo wysokim poziomie, ale film również mi się podobał. Mnóstwo odwołań do odysei kosmicznej Kubricka + świetna gra aktorska Matthew McConaughey i Jessica Chastain sprawiły żę przez 2,49h wogóle sie nie nudziłem.

Zimmer w końcu zasłużył na Oscara... ale go nie dostanie.

Ale przynajmniej ma już za "Króla Lwa" ;)

Gdyby to ode mnie zależało dostał by za Thin Red Line i właśnie Interstellar.
Król Lew nie za bardzo mi podszedł.

No ale za Interstellar ma jeszcze szansę więc bądźmy dobrej myśli :D Też bym chciała, żeby dostał za nią wszystkie możliwe nagrody. Hans wie jak wywoływać emocje, uważam że utwory "This Land" , "Time", "Now we are free" są tego znakomitymi przykładami ale i tak jestem zdania, że przy tym soundtracku nawet ubóstwiany przez wszystkich soundtrack z Incepcji się chowa.

Coś czuję, że za jakiś czas kompozytorzy filmowi będą nominowani do nagrody Zimmera ;) - to będzie jego oscar

Ha Ha :) nie byłoby to jakoś specjalnie na wyrost. Zimmer robi naprawdę świetną robotę.

Ta nagroda to byłby odpowiednik złotej maliny w branży muzycznej co najwyżej.

Dla mnie nadal na pierwszym miejscu będzie Philip Glass, ale chylę czoła przed kunsztem Zimmer'a. Zmiażdżył mnie nowym soundtrackiem.

nigdy się specjalnie nie przysłuchiwałam Glassowi. Muszę to w takim razie nadrobić skoro polecasz. Jak dla mnie to Clint Mansell i właśnie Zimmer.

Szczególnie lubię serię Metamorphosis :) Ja z kolei nigdy nie przysłuchiwałam się muzyce Mansell'a. Dziękuję za polecenie, lubię odkrywać nowe rzeczy :)

Peany na cześć muzyki do "Interstellar" moim zdaniem są grubo przesadzone. Owa ścieżka dźwiękowa jest całkiem niezła, ale żeby popadać w taki zachwyt? Zimmer stworzył kilka klimatycznych kawałków dodających filmowi charakteru, ale nic ponadto. Chociaż po boleśnie nijakich kompozycjach do "Mrocznego rycerza" oraz "Incepcji", muzyka do "Interstellar" może wydawać się znakomita, chociaż trochę jej do takiego przymiotu brakuje.

Zgodzę się. Muzyka do tego filmu jest wspaniała, ale nie genialna.

Zgadzam się. Muzyka rewelacyjna:)

Bardzo dobry fan made, jeśli nie słuchaliście polecam wyszukać: Interstellar Soundtrack - I'll Be Back, I Promise (Fan-Made)

Muzyka przede wszytkim idealnie dopasowana do filmu, dlatego że cała ścieżka jest jakby wtopiona w film i akcje. Czekam na oficjalny cały soundtrack, a Hansa Ziemmera uwielbiam :)

Jestem po tym niezwykłym seansie, muzyka mistrz, efekty specjalne, ja się tak w niego wczułem, no że to był taki klimat, że mnie wcisnął w fotel, wiedziałem, ja wiedziałem że bardzo chcę na to iść do kina i się nie zawiodłem, najlepszy film od czasów Space Odyssey 2010, czyli 30 lat trzeba było aż czekać, gorąco polecam, nie tylko fanom kina S-F:)

A oglądałeś Grawitację może?