Złodziej dzieł sztuki Nemo (Willem Dafoe) z krótkofalówką w ręku i dzięki instrukcjom wspólnika łamie kody bezpieczeństwa, po czym dostaje się do nowojorskiego apartamentu w drapaczu chmur. Ma tylko kilkadziesiąt sekund na wykonanie zadania. Celem jest autoportret Egona Schiele, ale gdy go nie znajduje we wskazanym miejscu, w pospiesznym... czytaj dalej
i nic więcej ten film nie ma do zaproponowania. Jakoś nie współczułam złodziejowi ani przez chwilę. A jego dewastacja mieszkania - od samego początku - po prostu mnie wkurzała. Ponoć ten film zadaje pytanie o znaczenie sztuki w życiu człowieka. Pytanie banalne. A odpowiedź, że nie ma znaczenia w obliczu...