W filmie wiele się mówi o niewykorzystanym potencjale mózgu ludzkiego w śnie, etc. To wszystko prawda. Jednak wciąż badania nad ludzkim mózgiem w fazie snu są na mocno prymitywnym poziomie. Dość powiedzieć, że największym osiągnięciem medycyny w kwestii snu jak na razie jest wymyślenie amfetaminy, bodajże wiek temu. Mimo to w fabule możnaby wykorzystać jeden motyw, o którym amerykanie chyba zapomnieli. Mianowicie mam na myśli kwestię choroby o nazwie - narkolepsja. Jest to choroba genetyczna w której chory zapada w sen od razu zaśnięciu (nie jest to oczywiste, bo sny normalnemu człowiekowi przydarzają się dopiero po kilku godzinach snu, w tzw. śnie głębokim). Nie będę się wgryzał w medyczne zawiłości, ale jednym z efektów 'ubocznych' choroby jest chociaż sny na jawie. Chora osoba po obudzeniu się ma problem z dostosowaniem się do rzeczywistości, ponieważ jej mózg wciąż jest w fazie snu. Podobnie jest z zasypianiem. Osoba ma często kontrolę nad snem (jak w filmie, ale bez urządzenia). Co więcej gdy zasypia i marzy/myśli o czymś jest duże prawdopodobieństwo, że marzenia przekształcą się w sen. Jak widać jest to ciekawe zjawisko (i w 100% realne) jednak twórcy wogóle pominęli ten wątek. Można było np. wytłumaczyć doskonałe umiejętności incepcji głównego bohatera.
pozdrawiam
to że coś nie zostało wykorzystane chyba trudno nazywać błędem...twórcy poprostu mieli inne założenia
narkolepsja - jest chorobą polegającą na NIEKONTROLOWANYM zasypianiu dodajmy do tego czesto występujące symptomy jak katapleksja (chwilowy stan nie funkcjonowania mięśni), porażenia senne, halucynacje hipnagogiczne i zachowania samoczynne. Jak takie objawy miały by pomóc w pracy Cobba ....
i jeszcze, Cobb nie miał "dosonałych umiejętności incepcji", był projektantem i od tego zaczynał od ich budowania, im pewniej w tym sie czuł tym więcej mógł z robić... do czasu... gdy własna podświadomość mu w tym przeszkadzała z powodu poczucia winy
a do przygotowania incepcji czy ekstracji nie jest potrzbny sen, wszystko można a nawet trzeba przygotować w rzeczywistości, tam wykonuje sie najwieksza pracę bo trzeba jak najwiecej dowiedzieć się o ofiarze...
ale trochę nie o to chodzi w narkolepsji...to jest niekontrolowane zasypianie, na ulicy, w pracy itd, coś jak tracenie przytomności.
poza tym śnić można od razu po zaśnięciu i nie wiąże się to z żadną chorobą.
Nie macie pojecia czym jest narkolepsja. Ja jestem narkoleptykiem :) Mniej MTV. Tak jak mowilem - narkolepsja 'pozwala' czasem na kontrolowane i swiadome marzenia senne (pomijam reszte symptomów bo nie mają one znaczenia). Tak jak to bylo w filmie. Bez żadnej maszyny. To że Di Caprio tak głęboko wnikał w swoją podświadomość oraz że miał później problemy ze snem, a także z 'wybudzaniem' sie z incepcji sugeruje ze jego bohater moglby byc narkoleptykiem. Niestety w filmie nie pociagnieto tego watku.
1) nie wiem z czym mylisz pojęcie "incepcja" jednak z niej się nikt nie wybudza
2) piszesz o wnikaniu we własną podświadomość jednak film o tym nie mówi - starają się dotrzeć do podświadomości ofiary a dotego potrzebna im maszyna, a problemy Cobba wznikają z poczucia winny i utraty ukochanej osoby, wspomnień które ingerują w to co robią przez co chwilami traci poczucie pewności czy to sen czy jawa, dlatego ja nie widzę związku z tą chorobą
chyba mylisz pojęcia, a uwaga o mtv jest zbędna.
narkolepsja to przede wszystkim niekontrolowane zasypianie, często w ciągu dnia. chory nie ma żadnego wpływu na senność, czyli jest to porównywalne z traceniem przytomności. porozmawiaj z jakimkolwiek lekarzem, najwyraźniej cierpisz na jakąś inną chorobę.