Nie oglądałam jeszcze "Imprezowej duszy", ale od razu po przeczytaniu opisu skojarzyło mi się z "Zanim odejdę".

Lepiej obejrzeć "Zanim odejdę", a ten film to tylko strata czasu.

szkoda czasu, prądu

N U D A. Nie klei się. Nielogiczny.

Mam duży sentyment do aktorki grającej główną rolę i bardzo chciałam obejrzeć ten film ale po kilkunastu minutach musiałam wyłączyć bo jest zwyczajnie nieoglądywalny. Szkoda, że Netflix zamiast dawać to coś nie ma kolejnych sezonów Victorious bo tam można jeszcze było jej posłuchać

Dałem radę tylko pół godziny w dodatku w dwóch podejściach. Strasznie nudne. Pomysł fajny, ale wykonanie tragiczne. Typowy Netflix

Film lekki o odejściu. Wszystko w kolorach ŁA. Ale laska jest ekstra, oczywiście truposzek a umalowana, ciuchy co chwile inne i obcasy. Dla widoków i aktorek. Lekki Film na randkę w dużym mieście z 25 latka z insta. To nie dramat na Oscara.