Rozumiem wolne tłumaczenia, ale to jest błąd rzeczowy. To nie są jakieś tam luźne metafory, tylko konkretne nurty artystyczne umocowane w czasie. Nabiści to artyści o pokolenie młodsi od impresjonistów, wpisujący się w szerszy nurt postimpresjonizmu. Może to i gorzej brzmi, ale chyba dzieła o postmodernizmie też raczej nie zatytułowalibyśmy "Modernizm", żeby ładniej brzmiało. Historia sztuki i tak w szkole jest bardzo zaniedbana, po co mieszać ludziom w głowach.
Piszę ten komentarz przed zobaczeniem filmu (jedynie zwiastuna), więc jeśli całość jakoś uzasadnia tak szerokie ujęcie, zwracam honor, ale samo nazwisko Bonnarda raczej tego nie zapowiada.
Jestem po obejrzeniu filmu. Ta nazwa ma się nijak do filmu. Jedyny impresjonista który został osadzony w tym filmie to Claude Monet. Aczkolwiek film opisuje głównie losy Pierre'a Bonnarda i jego przyszłej żony