Lubimy krytykować swoje.
Film o wiele lepszy od kilku amerykańskich produkcji z top500. To 6,1 jest nie do przyjęcia, "Nie zadzieraj z fryzjerem" został oceniony przychylniej. Katastrofa.
ludzie narajaliście się ... przecież to płytka i seksistowska fabuła ..... sztuczny idealizm z mocno zarysowanymi postaciami które wam dyktują kogo lubić kogo nie ...... pozytywny/negatywny ... pierwszy mąż/negatywny drugi/pozytywny i przerysowany wyidealizowany stworzony sztucznie. Film płaski .....
Seksistowska? Bo pokazuje kobietę, która wierzy w swoje prawo wyboru? Nawet nie lubię feminizmu, ale Twój argument nie ma sensu.
Idealizm? A co jest wyidealizowane?
To kogo lubić, a kogo nie, kto jest pozytywny i negatywny, jest ustalone z góry w większości powieści i filmów fabularnych. Zbrodnia.
Nikt nie mówi, że to film wybitny, ale jego ogólna ocena jest po prostu wynikiem przekonania, że w Polsce dobry film powstać nie może, a jak powstał, to znaczy że nie jest dobry. Jeszcze raz wracam do porównania z totalną chałą z zachodu, która otrzymała lepszą ogólną ocenę.
Zgadza się - sztuczny idealizm i wyraźnie zarysowane postacie... A jak piszesz "chała z zachodu", to powinieneś wiedzieć, że "Ile waży koń..." to remake "Peggy Sue wyszła za mąż", także "chały z zachodu".
Ilona Ostrowska boli w oczy, kiedy gra... Chodziła chyba do tej samej szkoły aktorskiej co Kristen Stewart, tylko na specjalizację "ograniczanie mimiki do jednej zadowolonej miny", kiedy Kristen chodziła na "ograniczanie mimiki do jednej smutnej miny". Obie aktorki należałoby zapytać, czemu tak uparcie chcą grać, jak nie potrafią wcale. :-D
Podsumowując: scenariusz jest pożyczony, zagrane jest to karygodnie a żarty są tak czerstwe, że zęby sobie można połamać. Fabuła jest tak przewidywalna, że aż boli i nie chce się oglądać... Machulskiemu się kiedyś coś udało i do teraz jedzie na tym przez pola przeciętności.
PS. Tytuł filmu też boli i kiedy pada w filmie, praktycznie na samym początku, to przechodzą człowieka ciary żenady, jak sobie pomyślę, że komuś się to podoba. Jaka była grupa docelowa? Mało bystre kobiety po 40tce? Ludzie z Rancza? Jak dla mnie 2/10 tops...
"Ograniczanie mimiki do jednej smutnej miny" to też znak rozpoznawczy Morgana Freemana, ale kto by się odważył to wyartykułować, toż to byłby rasizm! Ale to nie tylko on, bo w kolejce jest jeszcze Clint Eastwood, czy Marlon Brando. Oczywiście z tą mimiką nie należy przesadzać, bo mimiczne wygłupy Jima Carreya już się przejadły i on chyba też się zorientował i poszedł w nieco ambitniejsze filmy.
A ja się niw zgodzę.;) ja uważam że Więckiewicza dało się lubić bo był spontaniczny, charyzmatyczny i pomimo że zdradzał czego nie pochwalam to miał jakiś swój urok:D albo kwestia Więckiewicza, który odegrał tę postać GENIALNIE! Kuba z kolei dla niektórych może być miałki i nudny:) więc wcale nie uważam więc że zarysowane były dobre i złe postaci.
"Ile waży koń trojański" jest moim ulubionym filmem polskim i też nie rozumiem tak niskiej oceny.
W pełni się z Tobą zgadzam.Obejrzałem ten film dopiero pierwszy raz na TVN i żałuje że dopiero teraz go obejrzałem a nie już wcześniej,kilka lat temu jak powstał.Bardzo pogodny,śmieszny i ciekawy film.Fajnie było się przenieść do przeszłości,kilkanaście lat wstecz,podobnie jak z serialem : Alternatywy :D.Ja oceniam tą komedie 9/10 i jak najbardziej polecam ;).
Nie sugeruję się ocenami na Filmwebie bo każdy ma swój gust i oczekiwania, więc te oceny są bardzo subiektywne i niemiarodajne. A cały film obejrzałam dopiero kilka dni temu po kilku podejściach i jestem nim pozytywnie zaskoczona. Pamiętam, że jak wchodził do kin to po przeczytaniu opisu fabuły - w stylu popularnych wtedy komedii romantycznych - wiedziałam, że szkoda kasy na bilet. Niesłusznie.
Tak. Film generalnie jest niezły. Szkoda tylko, że główną rolę gra bardzo brzydka i niesympatyczna kobieta.
Napisz te słowa zawodowym krytykom. Oni to dopiero wybrzydzają.
Pani krytyczka która dała 3 gwiazdki musi mieć jakieś problemy psych.