Jedno z najgorszych późniejszyych giallo jakie dane mi było oglądać. Ciągnie się jak flaki z olejem i nie potrafi ani przez moment zainteresować widza. Bardzo męczący seans, nawet dla miłośnika włoszczyzny. Omijać.
Okropny, okrutny... Niestety.. historia prawdziwa. Zbyt wczesnie nakrecony.. w 86. Pacciani przestal zabijac.. on i jego koledzy? ... Do dzis sa watpliwosci... Ale nawet znajac historia.. bardzo wolny i dosc wymuszony....