Ukazywane emocje nie adekwatne do wydarzeń, co powoduje że sekwencja kolorowych (ładnych) obrazków jest pozbawiona logiki. Całość filmu charakteryzuje się niespójnym przekazem co kłuje w oczy i rani mózg.
I jeszcze coś dodać muszę.
Aktorzy w tym filmie nie grają tylko występują, recytując swoje kwestie. Tylko Woody Harrelson coś zagrał.
co racja to racja. aktorstwo młodych aktorów przeciętne, czasami nawet dyskusyjne. niezwykle ckliwy, żałośliwy wręcz. non stop głupoty typu zestrzelenie myśliwca z łuku, atak falami na hydroelektrownię, rząd centralny próbujący zaprowadzić spokój wykonując publiczne egzekucje, drwale wspinający się na drzewa jak wiewióry. film jest wyraźnie niedorobiony, albo zrobiony pod mniej wymagającego, młodszego widza. i jeszcze ten miłosny trójkąt. zamiast skupić się bardziej na akcji, to pokazywali bohaterów i ich cienkie jak rozwałkowane ciasto perypetie. mając takich aktorów powinni skupić się raczej na akcji.
jedyne co było dobre w tym filmie to Donald i Teddy z jego niestety tylko 5 sekundową rólką. Nawet stroje żołnierzy reżimu wyglądają komiksowo sztucznie i dosyć głupio - lateksowe obcisłe białe spodeniaszki. Ten film jest faktycznie słaby i nie polecam, sam ręcznie wspomagałem tempo akcji, gdy za bardzo zwalniała.
Rzadko mi się zdarza przysnąć na filmie,ale na tym "dziele" kimnąłem parę razy.
Tylko ze względu na pamięć Hoffmana dałem 3/10
Fakt, film fatalny. Można by było znieść jeszcze fatalną grę aktorską i durny scenariusz gdyby było choć troszkę jakiejkolwiek akcji. Wtedy ten filmy nadawałby się na odmóżdżenie po pracy, a tak wyszedł niezły usypiacz. Już zaczynałem nabierać nadziei jak Kapitol zaczął atak na dystrykt 13, aby po chwili okazało się że atakujące siły widać tylko jako piksele na ekranie radaru, a cały atak oglądamy z podziemnego bunkra. Trochę dudnienia, pękający sufit i to wszystko. Jeśli ten film miał jakikolwiek budżet, to pewnie 99,9 % poszło na pensje dla aktorów (niezasłużone zresztą). Najgorsza rola życia mojej ulubionej aktorki - Julianne Moore.
Ten film to nabijacz kasy. Totalnie nic ciekawego się w tym filmie nie dzieje, cała akcja jest durna, jakieś kręcenie filmików wtf lol. Jak kolega już wyżej napisał na koniec atak oglądany z bunkra i tyle. Męczenie 2 godzin, żeby dopiero obejrzeć właściwy film (cz2)? Ale o tym się dopiero przekonam. A tak na marginesie to strzelanie z łuku do samolotów to niezła parodia.
Trudno się nie zgodzić. Dłużyzny i przemówienia. Chyba 1/3 filmu to Katniss stojąca przed tłumem z miną jakby bolał ją brzuch. Zdaniem recenzenta jest to jednak ambitny blockbuster ze skomplikowaną psychologicznie postacią głównej bohaterki. Kto w tym filmwebie, k.... pisze?
No tak, nie ma efektów specjalnych, strzelanin, pościgów to film zły i nudny. Spójrzcie na to jak na kontynuacje historii. Kapitol jest potężny, więc wojna jest partyzancka i nudna, ale taka ma być. Nie uważam, że ten film jest tak zły. Zasługuje na wyższą ocenę niż 3, według mnie.
Za stary jestem, żeby się ekscytować efektami, strzelaninami i pościgami. Ten film jest zimny jak martwa ryba w lodówce. Gdzie tam jest ta wojna? Tam jest tylko namiastka wojny, partyzanckiej czy jakiejkolwiek innej.
Ja widziałem tylko pierwszą część, którą z ledwością zmogłem do końca. Blichtr, szmira i tandeta. Głupia i pozbawiona logiki fabuła. Obraz przyszłości przedstawiający ludzi, jako ubezwłasnowolnione marionetki, nie zdolne do samodzielnego myślenia. Oskar za hype.
Najgorsza jest w tym filmie Jennifer Lawrence gra aktorska na poziomie trudnych spraw i te jej zachowania.Nie wiem za co te beztalencie dostalo oskara.