Skoro na samym początku filmu twórcy posiłkują się formułką, że będziemy oglądać "podrasowane fabularnie" fakty, to chyba zabrakło materiału na rzetelny scenariusz. Film zresztą urywa się w najbardziej ciekawym momencie. Tak jakby otrzymaliśmy pół historii i to ma wystarczyć. Za dużo i za długo w tych Ustrzykach a w ogóle wybuchu kariery KSU w tym filmie jest 0.5 %
Film powinien był nosić nazwę "Szczenięce lata Siczki" i by się zgadzało (o tyle o ile). Sam Siczka pokazany płasko, dwuwymiarowo i raczej jako antybohater dla wszystkich dziewczyn (co może być jakimś plusem na tle biografii muzycznych). Film niosą aktorzy a szczególnie duet Liss i Głowacki. Jeśli obejrzeć "Idź pod prąd" to wtedy gdy tytuł pojawi się na VOD.
Materiału na jak to nazwałeś "rzetelny scenariusz" jest cała masa. Ale nikt, poza jednostkami nie pójdzie do kina na film dokumentalny a już na pewno nie dzisiejsza młodzież.
Zgadzam się w 100%. Każdy choć trochę interesował się historią zespołu wie ile tam było ciekawych momentów, które w filmie zostały pominięte. Mamy natomiast płytki film o Siczce który żadnej dziewczynie nie odpuści i tyle, ani tam historii ani muzyki. Niestety zawiodłem się po seansie, chyba za dużo oczekiwałem od tego filmu. Zmarnowany potencjał