PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
2012
7,6 419 tys. ocen
7,6 10 1 419306
6,5 59 krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Witam

Postanowiłem, tym razem konstruktywnie skrytykować film Hobbit.

Zaznaczam, że oceniłem go na 7/10 (LOTR dir cut dycha) i strasznie się na nim zawiodlem, mimo że był co najmniej dobry. Ale wiadomo, że po mistrzu Peterze oczekuje się więcej.

No więc drogie dzieci... tzn, drodzy zwolennicy filmu... Wiele z moich zarzutów pewnie już słyszeliście, ale część będzie dla was zupełnie nowa. Tak więc do dzieła!

1) Nadużywanie CGI
Nie mówię to o orkach, olbrzymach i innych bestiach, ale z daleka widać, że nawet trawa została wygenerowana komputerowo. Cały film przypomina gameplay w wysokiej rozdzielczości z jakiejś nowej wypasionej gry na peesa. W LOTRze wszystko wyglądało ładnie i
naturalnie, tutaj jest strasznie sztuczne i sterylne. Co się stało?
Brakuje tego brudu, bitewnego kurzu i poziomu detali jakie zapewnić może tylko rzeczywistość. Tutaj mała rada dla twórców. Nie starajcie się poprawiać natury. Efekty mają ją tylko w jak najlepszym stopniu imitować.

2) Film wygląda jak gra komputerowa
W związku z nadużywaniem CGI Hobbit bardziej przypomina grę komputerową niż film. Cały efekt pogarszają jeszcze sceny akcji. Walka kamiennych olbrzymów (znów sterylna) i krasnoludy przeskakujące po ruszających się kamieniach (platformówka? WTF?). Potem walka, a raczej bieganina w tunelach goblinów. Nie dość, że ociężałe krasnoludy skaczą i zapierdzielają lepiej niż Usain Bolt, to jeszcze nagminnie łamią przy tym prawa fizyki. I ta gierkowa nawalanka. Tylko czekałem, aż w na ekranie pojawi się napis: "4 HITS, 200 POINTS, GREAT COMBO!", aż się odechciewa oglądać. Potem pojedynek na drzewach... Oczywiście musiał być na urwisku, a ostatnia sosna musiała spaść? Czy gdyby zrobili to tak, jak w książce, byłoby mniej dramatycznie? Na pewno mniej efekciarsko, ale to chyba plus.

3) Efekciarstwo, zamiast efektowności
I znów wrócę do walki w tunelach goblinów. Otóż była ona nie tylko komputerowa, ale przede wszystkim strasznie efekciarska, tak samo jak spotkanie z Azogiem, które nastąpiło potem (choć ta scena nieporównywalnie lepsza). No więc, lecą sobie te krasnoludki taranując wszystko na drodze... czekałem tylko aż zjadą ze zbocza tej jaskini na tych deskach, jak nartach, heh... No więc lecą sobie, aż tu nagle jak z pod ziemi wyskakuje wielki goblin! Potem sosna, która spada z urwiska i orły łapiące krasnoludy w ostatniej chwili. Ech ten tani dramatyzm... A zaraz, nie był tani, kosztował pewnie wiele milionów :P

4) Kalka z LORTa
No więc jest sobie walka w tunelach goblinów (jeszcze kilku krotnie do niej wrócę) i wielki goblin staje przed naszą drużyną odcinając im drogę ucieczki. Walka toczy się oczywiście na moście. Brzmi znajomo? A scena Gandalf vs Balrog w LOTR? Ja tylko czekałem, aż padnie tekst "You shall not pass!", to by przynajmniej było śmieszne. A początek i opowieść o tym, jak Thorin odciął Azogowi rękę, po tym, jak ten zabił jego ojca? Czyżby Isildur pozbawiający dłoni Saurona, tuż po tym jak ten załatwił króla?

5) Film jest wyprany z kilmatu
No dobrze, może nie cały, ale większość scen tak. To przez efekciarstwo i nadużywanie CGI... choćby walka w tunelach goblinów (znowu xD), która w żadnym razie nie przypomina świetnej, klimatycznej sekwencji z Morii. Tu mamy efekciarskie bieganie po ekranie, zamiast gęstego
klimatu i strachu o to, czy główni bohaterowie wyjdą z tego cało. Scena z Gollumem była po prostu nudna, a kadry stanowczo za jasne. Przecież tam powinna być gęsta i mroczna atmosfera dodatkowo podsycana klimatyczną muzyką... Nawet animowane bajki Disneya są bardziej mroczne i klimatyczne. Film powinienem oglądać z zapartym tchem, akcja powinna mnie porwać, a tymczasem na najważniejsze sceny reaguję znudzonym "aha".

6) Odejście od książki
Pamietam jak narzekałem, że LOTR jest zbyt skrócony w porównaniu do książki, w Hobbicie mamy sytuację odwrotną. Zastanawiam się, czy te wszystkie dodane sceny są podyktowane czystą fanowską miłością, czy też próbą rozciągniecia filmu, tak by z krótkiej historii zrobić trzy
filmy i wyciągnąć od widzów więcej kasy... Dla mnie 2 filmy to byłoby rozwiązanie optymalne, a książka jest na tyle dobra, że bez tych dodatków historia by się obroniła. Muszę oddać honor że dodane sceny są dobrze zrealizowane i wypadają nawet lepiej od tych oryginalnych, ale niektóre z nich znacząco spowalniają akcję... i oto mamy film, który raz ciągnie się niemiłosiernie, a raz zapierdziela jak błyskawica... Moim zdaniem wersja kinowa powinna być krótsza, a potem reżyser mógł wydać dir cut
W kilku miejscach reżyser specjalnie zmienił fabułę, by upchnąć dodane momenty. Do tego pojawienie się pająków w Hobbicie to było wielkie WOW i zaskoczenie, tutaj natomiast Peter już na początku uczynił wielki spoiler zdradzając że potomstwo Szeloby żyje w mrocznej
puszczy.
PS jak mroczna puszcza nie będzie mroczna, to na trzeci film do kina na pewno nie idę ;p

7) Film jest dłuuuuuuugi i strasznie się wlecze
Nie mówię o początku w Bag End, to jest jeszcze spoko. Mówię o tym, co się dzieje potem. Od wyruszenia w Shire, do dotarcia do Rivendell mija strasznie dużo czasu, a przecież tak na dobrą sprawę po drodze były tylko trolle... A no tak... dodane momenty, długie rzuty kamerą na
sztuczne pejzarze, tak by każdy od zdążył zauważyć, że są wygenerowane komputerowo... Szkoda słów. 2 filmy, a nie 3 to optimum, a do LOTRa można nawiązywać subtelnymi wstawkami, a nie całymi wątkami...

Więcej grzechów nie pamiętam, w końcu film jest przecież dobry :P ino to nie arcydzieło, jak LOTR... a wątek Azoga, jako przeciwnika Thorina akurat bardzo mi się podoba, bo brakowało jakiegoś głównego oponenta (smok się nie liczy). Jak widać w niektorych miejsach poprawianie książki wychodzi na plus, innym razem na minus. Tak naprawdę najlepiej by było, jak Peter zmienił oprawę audiowizualną filmu i ciut pohamował się przy dodawaniu wątków... byłoby perfekcyjnie.

ocenił(a) film na 9
Cry_Wolf_

Zgadzam się z większością zarzutów - sam film przypomina trochę ksiązkowy opis Bilba z Władcy pierścieni - czuł się jak masło rozsmarowane na zbyt dużej kromce chleba...Calość fabuły Hobbita, nawet wzbogaconej o dodatkowe wątki z Silmarillionu, czy Niedokończonych opowieści dało się spokojnie upchnąć w dwóch trzygodzinnych filmach. Nie zgodzę się co do wątku Azoga - jak dla mnie poroniony pomysł i całkowite odejście od literackiego pierwowzoru.
PS. za arcydzielo uznaję tylko reżyserską wersję Drużyny pierścienia - Dwie wieże jak dla mnie schrzanione poprzez radosną twórczość Petera Jacksona - patrz elfy w Helmowym Jarze, romans z Eowiną, "zły" Faramir, śmierć Sarumana w Isengardzie, surfujący Legolas i temu podobne zagrywki niezgodne z treścią książki....Powrót króla częściowo zwrócił honor. Pomimo zarzutów Hobbita oceniam jednak na 9/10 za samą chęć adaptacji mojej ukochanej książki z dzieciństwa i utrzymanie książkowego klimatu.

ocenił(a) film na 5
Cry_Wolf_

Czy jeśłi uznałam film za średni [5/10] to jestem hejterem? W kilku innych dyskusjach uzasadniłam dlaczego dałam właśnie 5 - czyli ŚREDNI, nie zły, ale i nie dobry. Napisałam konkretnie co mi się podobało, a co mnie wkurzyło, i "balans" wypadł na pięć. Jestem hejterem, czy po prostu mam krytyczną opinię o tym konkretnym filmie?

Carmina

zobacz, ilu jest ZACHWYCONYCH tym filmem. Jesteś hejterem, bo do nich nie należysz

ocenił(a) film na 5
Cry_Wolf_

Otóż definicja [mniej lub bardziej] brzmi: (ang. "hater") Zazdrosny koleś który nie potrafi cieszyć sie sukcesem kogoś innego, dlatego próbuje wytknąć w nim wszystkie możliwe wady; Hejter: specjalista od nienawiści; Hejterzy natomiast, kierowani skumulowanymi pokładami agresji, od razu przechodzącą do najostrzejszych obelg; Hejtera (od ang. hate - nienawiść) można by więc po prostu określić mianem nienawistnika... Czy oceniając film krytycznie, ale też konkretnie uzasadniając swoje zdanie staję się "specjalistą od nienawiści"? Czy po prostu zachowuję swoje prawo do w pełni subiektywnej oceny? Z założeniem, że przy wypowiadaniu poglądów nie stosuję słów powszechnie uważanych za obraźliwe, nie uderzam argumentami "ad personam" [np. nie znasz się, ja wiem lepiej]... Czy fakt, że MOIM ZDANIEM Hobbit jest filmem zaledwie średnim świadczy o mojej agresji wobec fanów i miłośników PJ? A jeśli 50 0000 000 ludzi pomaluje sobie włosy na zielono i zaplecie warkoczyki uznając że to jest piękne to ja też muszę? Nie mówię o świadomym zaniżaniu not - np. dawanie 1/10 - choćby za efekty techniczne [które sa bezdyskusyjne] film zasłużył na więcej.

ocenił(a) film na 4
Carmina

Też dałem 5/10, zbyt dużo wad ma ten film.

ocenił(a) film na 9
Cry_Wolf_

Co do 4 punktu- Azog zabił dziadka Thorina a jego ojciec (jak potem wyjaśnia Balin) zaginął został porwany bąź zabity. ale jak by się uprzeć to faktycznie widac podobieństwo

MrChico

no masz rację... to był dziadek :P ojciec spotkał się z Gandalfem w lochach i chyba tam przekazał mu ten klucz?

ocenił(a) film na 9
Cry_Wolf_

tego to już nie wiem... ale raczej tak

ocenił(a) film na 10
MrChico

jak dla mnie jedyne nieporozumienie to polski dubbing....

ocenił(a) film na 9
Reznik

a zwłąszcza Zborowski jako Gandalf. Na szczęście byłem na napisach

MrChico

dubbing to nieporozumienie wszędzie oprócz bajek :P

a niemiecki dubbing to zawsze nieporozumienie xD

ocenił(a) film na 10
Cry_Wolf_

no i jak tu nie "kraść" z sieci....:))

ocenił(a) film na 7
Cry_Wolf_

ojciec przekazał klucz Gandalfowi na wygnaniu w jakimś więzieniu jak dobrze pamiętam z książki

ocenił(a) film na 7
Cry_Wolf_

Mnie tylko zastanawiam jak mimo takiej całej litanii wciąż oceniasz ten film jako "dobry" i dajesz 7/10... efekty Ci się nie podobają bo jak w grze, za dużo efekciarstwa, fabularnie też Ci przez dodane wątki nie pasuje, film zbyt długi, klimat też zjechałes... za co więc przyznałeś te 7 punktów skoro film w najważniejszych kategoriach wg Ciebie leży i kwiczy?
Generalnie gdy czytam opinie na tym forum to widzę, że większość ludzi, którzy "mają coś" do tego filmu chyba oczekiwała zbyt wiele. "Hobbit" raczej wpasowuje się do kategorii baśni- książka w porównaniu do LotR jest znacznie lżejsza i o wiele mniej mroczna- zrozumiałe więc jest, że film także musi być inny.
Od strony wizualnej na wersji 3D 48 momentami zapierało dech w piersiach.Co do tej trawy to może na potrzeby 3D jest tak wykonana(mi swoją drogą nie przeszkadzała). Pamiętam trawę z "Avatara", która IMO chyba bardziej przerysowana miejscami była.
Muzyka też genialna i bardzo klimatyczna-dla mnie wykorzystanie części motywów z LotR to plus bo podkreśla to przynależność do tego samego świata. Poza tym nie cieszy was przypadkowe spotkanie "starego, dobrego znajomego"? "Song of the Lonely Mountain" jest genialna!
Co do długości filmu to gdzieś widziałem fajne podsumowanie(nie jestem pewien czy na forum "Hobbita"), że ludzie są obecnie przyzwyczajeni do filmów na 1.5h i jak trzeba wysiedzieć w kinie 3h to olaboga. Mi osobiście te 3h minęły bardzo szybko. Zbyt szybko. Cieszę się więc, że to nie koniec i będą jeszcze 1 części.
Do całego filmu mam tylko 2 zarzuty: mroczna puszcza jakaś niezbyt mroczna ale być może głębiej w lesie mniej kolorowo. No i ten nieszczęsny król goblinów-tutaj zdecydowanie przesadzili.

asasinxD

fakt, że jesteśmy przyzwyczajeni do krótkich filmów, ale skoro dir cut LOTRa potrafię zobaczyć na jeden raz, to czemu krotszy Hobbit mi się dłużył?

Czytając książkę, jako dziecko niemal czułem to napięcie, kiedy Bilbo siedział w zupełnych ciemnościach w jaskini Golluma, albo potem podczas wędrówki przez puszczę. Tolkien stworzył, magię której tym razem Peter nie potrafił oddać.
Czy skoro film jest dla dzieci, to oznacza, że ma być automatycznie gorszych walorów artystycznych, bo mali widzowie i tak gówno z tego zrozumieją? No bez przesady :P

a co do oceny, to załóżmy, że każdy taki punkt obniża ją o 0,5... zostaje 6,5 a ponieważ połówek nie ma to zaokrąglamy w górę do 7 :P

ocenił(a) film na 9
Cry_Wolf_

Akurat w tym wątku z większością argumentów się zgadzam. I owszem w porównaniu do LOTR jest to słabszy film. Ale czego oczekiwać po "słabszej" książce. Sam napisałeś że LOTR jest okrojony i to był jak pamiętam największy zarzut pod względem pierwszej trylogii. Teraz gdy Jackson zrobił to co chcemy, czyli nie okroił, to narzekamy. Nie porównujmy go do władcy przy ocenianiu go. Ocena jaką tu wystawiamy jest oceną globalną i jest porównywana do innych filmów. Skoro tak to porównujmy go z tymi innymi filmami. Dlatego mimo że zgadzam się ze wszystkimi argumentami to ocenie ten film na 8/10 ( no +1 za to że uwielbiam Tolkiena więc 9/10)

ocenił(a) film na 7
Cry_Wolf_

Nie wiem jak wy. Ale ja do wad dorzucił bym to, że kompletnie nie czułem powagi ich misji.
No i zakończenie. Film urwał mi się jakoś tak szybko. Patrząc po twarzach ludzi w kinie ( na pewno nie byli to niedzielni widzowie, z uwagi na to iż był środek tygodnia, i każdy cichutko przesiedział 3 godzinki) też mieli takie odczucie.

ocenił(a) film na 10
Cry_Wolf_

Fakt, konstruktywny hejt. Spox, nie przeszkadza mi ;)
Kiedy zobaczyłem ten temat "hejterzy łączcie się!" przypomniałem sobie jak w WP Saruman przekabaca dzikich ludzi z Dunlandu xD "Odbierzcie ziemie które wam zrabowano!" hehe "We will die for Saruman!" ;D i takie tam hehehe

ocenił(a) film na 10
Cry_Wolf_

Siemano ! :)
Fajnie ,że chciało Ci się napisać dosyć obszernie na temat swoich ale :) Piwko się należy, ale pozwolę sobię nie zgodzić się z jednym z Twoich argumentów , a w sumie z dwoma nawet ;p Chodzi mi o efekciarstwo oraz niby "nadużywanie CGI "
Nie zauważyłem , żeby było to nadużywane ;p no ale to już subiektywna opinia ;p Niejako się to łączy z efekciarstwem - właśnie o to chodzi w tym filmie , jego rozmach , epickość , klimat legendy , mitu , baśni! :) Argument , że naginają prawa fizyki, też muszę zaprotestować Pani Kolego !
Przecież to nie jest biografia Newtona ;p W LOTR 2T , Legolas niczym na desce surfingowej zjeżdżał po schodach prując do uruk-hajów ze strzał ;) Jak wszędzie krasnoludy może i są niskie , ale są świetnymi wojownikami :) Muszą mieć jakiegoś skilla ;)
No ale to Twoje zdanie które w pełni szanuję, jeden woli pietruszkę, drugi marchewkę:)
Zatem , czekajmy na następną część Hobbita i zobaczymy ! :)

ocenił(a) film na 8
Cry_Wolf_

1) nadużywanie CGI

piszesz, że we " Władcy Pierścieni " wszystko wyglądało " ładnie i naturalnie ", nie zgodzę się z Tobą: niestety, ale w filmach widać to, że spora część materiału kręcona była w studio: Rivendell, Moria, Lorien, Martwe Bagna, Las Fangorn, Helmowy Jar, Ścieżki Umarłych, nawet część bitwy pod Białym Miastem kręcono w studio - owszem, plenerów jest sporo ale wydaje mi się, że sceny kręcone w studio przeważają nad nimi - tyle że we WP tego tak nie czuć ...
... pytasz, co się stało w " Hobbicie "? - odpowiem Ci: 3D, Full HD, 48 klatek na sekundę
dzięki temu, to co w WP wyglądało dobrze, w " Hobbicie " już tak nie wygląda bo nie da się tego ukryć - przykładowo, we WP można było bezkarnie używać sztucznej broni bo nie było jej widać na ekranie, w dobie HD wyraźnie widać, że broń jest nieprawdziwa ( tępe krawędzie ), więc w ujęciach na pierwszym planie trzeba było używać prawdziwej broni.
Do tego, Jackson chyba przesadził z innowacyjną techniką i nawet wersja 2D była ponoć kręcona w szybkości 48 klatek na sekundę i mimo że puszczana jest w standardowej szybkości to uczucie sterylności obrazu i dziwnego ruchu pozostaje.

2) Film wygląda jak gra komputerowa

Może ze dwa, trzy ujęcia przypominają grę komputerową ale nie cały film, przynajmniej ja nie odniosłem takiego wrażenia.

3) Efekciarstwo, zamiast efektowności

" Hobbita " i pierwszą część WP dzieli 11 lat, przez ten czas kino nieźle przyśpieszyło, jest szybsze, bardziej efektowne i założę się, że gdyby Jackson obecnie kręcił WP to filmy te byłyby równie efektowne co " Hobbit " , co nie znaczy, że WP nie jest efekciarski, np. walka z Trollem w Morii i ucieczka po schodach do mostu Khazad-Dum, czy ilość Uruk - Hai pod mon Hen, gdzie było ich chyba więcej niż setka.

4) Kalka z LORTa

Nie widzę tego podobieństwa w tej scenie - w Morii Barlog ściga Drużynę, tutaj, Wielki Goblin wyskakuje przed nimi i tutaj Gandalf się z nim nie patyczkuje ;)

5) Film jest wyprany z kilmatu

W książkowym " Hobbicie " NIE MA " gęstego klimatu ", " Hobbit " to bajka i sceny w Mieście Goblinów idealnie oddają różnicę pomiędzy " Hobbitem " a " Władcą Pierścieni " a " scena z Gollumem " jest jedną z najlepszych w filmie i wcale nie jest nudna, za jasno? - 3D.

6) Odejście od książki

Owe odejścia od książki maja na celu poszerzenie kontekstu książki, przez co cały świat filmowego Śródziemia jest bardziej spójny i po prostu bogatszy w szczegóły i detale.

7) Film jest dłuuuuuuugi i strasznie się wlecze

W kinie byłem z trzema innymi osobami, tylko jedna z nich to fan Tolkiena, dwie pozostałe nie przepadają za Fantasy, nikomu film się nie wlekł, nikt nie uznał go za zbyt długi a w kwestii plenerów to i we " Władcy Pierścieni " mamy łączenie naturalnych plenerów z tymi wygenerowanymi w komputerze, w " Hobbicie " jest to bardziej widocznie dzięki nowej technologii.

Podsumowując; filmowy " Władca Pierścieni " trafił na swój czas, czas przed 3D i przed HD, był pierwszą ekranizacją, adaptacją dzieła Tolkiena na wielkim ekranie - " Hobbita " od WP dzieli nie tylko 11 lat ale także pewna epoka w historii kina, teraz wszystko jest efektowniejsze i nastawione na nową technologię, i choć WP jest dziełem wyjątkowym to nie jest to dzieło pozbawione wad, Peter Jackson nawciskał tam tyle głupot, uproszczeń i zmian, że sfilmowany tym samym sposobem " Hobbit " nie budzi już tak skrajnych emocji, gdyż Jackson w pewien sposób uodpornił mnie na Swoją wizję poprzez owe zmiany, uproszczenia i głupoty w Swoim " Władcy Pierścieni ".