Taka refleksja naszła mnie po kolejnym wątku, który de facto jest trollingiem, w którym
ponownie ktoś bez głębszego uzasadnienia zrównuje w ocenie Hobbita z Kac Wawa.
Panowie i panie, nie zakrzyczycie prawdy.
Hobbit może nie będzie podobał się tak bardzo jak WP, może docelowo będzie miał niższe
oceny oscylujące między 7,5 a 8 (i nie dlatego, że jest jakoś ewidentnie gorszy jako film, ale
dlatego, że bazuje na książce dla dzieci), ale nie jesteście w stanie przekonać ogółu, że jest to
gniot, który można zrównać do najgorszych produkcji w historii kina jak to wielu tutaj próbuje
zrobić. Mało tego, nie jest też filmem przeciętnym, jak to kolejna grupa użytkowników próbuje
dowieść. Wystarczy porównać Hobbita do innych filmów z gatunku fantasy by zobaczyć, że
wyraźnie wyróżnia się on na tle innych produkcji na plus. Dziewięć nominacji do nagród Saturn
jest aż nadto wymowne. Oceny publiczności, które są niezwykle ważne, bo właśnie ta
publiczność a nie krytycy wie lepiej na czym bazuje gatunek fantasy i czego można oczekiwać
po Hobbicie są jeśli nie bardzo dobre to przynajmniej dobre. Powyższe już pokazuje, że nie
mamy do czynienia z przypadkowym czy przeciętnym filmem. I zaklinanie rzeczywistości poprzez
dawanie 1/10 nic nie da. Sorry.
Ciekawe jest to, że nie przeszkadzają Ci kolejne wątki w których ktoś krytykuje Hobbita w ten sam sposób, powtarzając tę samą argumentację (albo w ogóle jej nie przedstawiając), natomiast przeszkadza Ci, kiedy ja odpowiadam na takie posty. Tak, często używając tych samych argumentów, bo i zarzuty pojawiają się ciągle te same (które ja odczytuje jako nieuzasadnione). Czyli często słabo uzasadniona krytyka na jedno kopyto Ci nie przeszkadza, ale moje odpowiedzi już tak. Zapewne dlatego, że zajmuje stanowisko odmienne od Twojego. Gdybym krytykował Hobbita i pisał ciągle to samo na "nie", pewnie nie odezwałbyś się słowem. Piszesz, że Tobie tam rybka i masz stosunek obojętny. Jednak potrafiłeś być emocjonalny w czasie dyskusji na temat Hobbita (już nie będę po raz kolejny cytował); ba, założyłeś jakże ciekawy wątek, w którym jednoczyć się (poprzez wypowiedzi) mieli ludzie, którzy nie cierpią Hobbita. No nie jest to specjalnie merytoryczny wątek i dość dziwne zachowanie jak na osobę, którą film nie obchodzi.
Nie jest w końcu moją intencją pokazywać jaki jestem genialny, bo nie jestem i nigdzie tego nie napisałem. Lubię jednak dyskutować merytorycznie. Z przyjemnością rozmawiam z Paladinem, który filmu nie za bardzo lubi, ale rozmawiamy rzeczowo i taki jest mój cel odpisywania na niektóre posty jak już wspomniałem - by rozmawiać merytorycznie właśnie. Być może jednak jest to czasami niemożliwe i w istocie warto czasem odpuścić.
Problem w tym, że chyba za bardzo starasz się chyba interpretować zamiary i przyczyny zachowań innych ludzi. Tak jak teraz próbujesz wniknąć w zamiary me.
Nie zauważyłeś bowiem, że ludzie zakładający w kółko te same tematy i powtarzający te same zdania, to są inni ludzie. Gdybym chciał z nimi wszystkimi walczyć, musiałbym odpisywać każdemu z osobna, co generalnie byłoby bezsensowne i bezcelowe (choć Ty akurat to robisz). Ty natomiast jesteś jedyną osobą, której można zwrócić uwagę i która może się ograniczyć. Różnica polega na tym, że Ty teraz starasz sie tu robić za kilkudziesięciu, co też podkreśliłeś w powyższym poście: czemu mi (liczba poj). zwracasz uwagę, a innym (już liczba mnoga) nie?. Tak jak w tym dowcipie: "ale te baby na tym bazarze to bojcory, pięćdziesiąt ich było i ledwo je przegadałam". A więc, uważam za bezcelowe starać się przegadać te 50 bab, można jednak dotrzeć do tej jednej, która stara się robić za te 50. I to jest właściwa przyczyna mojego komentarza, a nie taka, że mamy odmienne zdanie.
Problem polega na tym, że prócz Twojego wtryngalania się w bezsensowne dyskusje, wtryngalasz się też w dyskusje rzeczowe, które natychmiast zmieniają jej istotę. Potem przylatuje za Tobą ten troll kamil i jakiś inny i jest po dyskusji bo zaczyna się przekrzykiwanie. I tak właśnie wygląda forum na Hobbicie. W efekcie ludzie, którzy mają tu coś do powiedzenia postanawiają nie zaglądać, zostają krzykacze i fanatycy.
Mój wątek założony był dla osób rozczarowanych filmem, w temacie było napisane, że jest to temat dla ludzi, którzy czują się filmem rozczarowani. Chciałem porozmawiać sobie z innymi użytkownikami dlaczego jesteśmy rozczarowani, dlaczego dla nas Hobbit okazał się filmem co najwyżej przeciętnym, dlaczego uważamy, że Jackson spartolił robotę. Ale od razu, wręcz kilka minut potem przyleciałeś Ty i zacząłeś mi zaprzeczać, mimo, że w ogóle nie interesowało mnie to co masz do powiedzenia tym bardziej, że swoje uwagi wcześniej wymieniliśmy i tym bardziej, że temat nie był skierowany do Ciebie. Dlatego postanowiłem nie wchodzić w dyskusję, odpisałem Ci żartobliwie, Ty napisałeś, że hehe zaczyna się humorystyczny wątek, a potem wpadła banda i mnie zwyzywała. I tak wyglądało.
Jeśli nie jest Twoja intencją pokazywać jaki jesteś genialny, to po co w kółko powtarzasz, jak bardzo merytoryczne są Twoje posty? To chyba powinno wynikać z nich samych, ewentualnie z opinii innych użytkowników, a nie z Twojego podkreślenia.
"Problem polega na tym, że prócz Twojego wtryngalania się w bezsensowne dyskusje, wtryngalasz się też w dyskusje rzeczowe"
Kolego, trochę się zapominasz. Nie będziesz mi narzucał w jakich wątkach mam pisać a w jakich nie. To jest forum publiczne, mogę się ustosunkowywać do różnych opinii o ile nie łamię regulaminu forum. Twój wątek nie był zamkniętym wątkiem na prywatnym forum. Ja też mógłbym założyć wątek, w którym powiedziałbym - wpisujmy się, pokażmy jaki wspaniały film zrobił PJ i co? Myślisz, że nie wpisali by się ludzie z innym zdaniem? Oczywiście, że tak. I mieliby do tego prawo!
Nie jest moim problemem, że ktoś za mną przychodzi i się wpisuje, bo ja odpowiadam tylko za swoje posty. A stwierdzenie, że to ja jestem odpowiedzialny za chaos jaki tutaj panuje jest już bezczelne. Z pewnością jednak mniej komfortowo się wypisuje bezpodstawną krytykę i może to Cię tak bardzo irytuje.
I na koniec, nie powiedziałbym, że wątki na nie zakładane są przez różnych ludzi. Krytykujący się powtarzają. Ale nawet jeśli byliby Ci sami ludzie, to niestety krytyka często jest na jedno kopyto, a przecież to treść krytyki, treść zarzutów jest tutaj najważniejsza. I na koniec nie piszę w kółko, że moje posty są rzeczowe.Napisałem to tutaj kilka razy by podkreślić jaki cel mi przyświeca podczas dyskusji.
Wspaniale powiedziane jak zwykle. Nie no naprawdę ktoś będzie komuś mówił jak i gdzie ma pisać. A co to matura i każdy ma według klucza robić? I Zentaur pisz ile chcesz byle by ciągle tak ciekawie. Z prawdziwą przyjemnością czytam twoje posty.
Możesz sobie pisać ile chcesz, ja nigdzie nie narzucam Ci żadnych ograniczeń. Informuję Cię tylko jak Twoja osoba będzie odbierana i jak wygląda forum pod wpływem Twojego działania. To chyba jasno płynie z moich postów, bo przecież nie piszę Ci, że nie masz prawa pisać tak dużo, ze to gdzieś zgłoszę, że poskarżę administratorowi itp. To wszystko odnosi się do tego jak chcesz by Twoja osoba była postrzegana: czy jako mądrego użytkownika, który rzeczywiście ma coś do przekazania, czy krzykacza, czy trolla, czy fanatyka, czy kogokolwiek innego. Jak myślisz, jak Twoja osoba jest teraz postrzegana? I jak Twoje działanie wpływa na to forum?
Widzisz, gdybym miał Cię za kompletnego idiotę, albo trolla, myślisz, że poświęciłbym Ci te 15, czy nawet więcej, minut mojego czasu? Nie znam Cię, prawdopodobnie zapomnę o Tobie za 20 minut od kiedy postanowię, że nie ma konieczności już dalej z Tobą dyskutować, jesteś dla mnie tylko bezdusznym avatarem, który - szczerze - niczym mi nie imponuje, a wierz mi, są tu ludzie, którzy mnie miażdżą umiejętnościami argumentacji, inteligencją i jestem w stanie to przyznać i w minutę mogę Ci to przyznanie kilkakrotnie udowodnić. Generalnie, cała moja rozmowa z Tobą dotyczy kwestii do czego Ty na tym forum dążysz. Czy liczysz, że - w czasach zatwardziałego Internetu - twoją wszędobylskością zmienisz choć jedną opinię na temat filmu? Czy liczysz, że pod naporem Twoich pozytywnych postów zmienisz postrzeganie filmu na jeszcze lepsze (nie bój się, 90% opinii na temat Hobbita jest pozytywnych i ja nie próbuje tego zmieniać) Czy może forum sluży Ci do rozwoju i chcesz się z niego czegos dowiedzieć. Jaki jest Twój cel?
Póki co, mam wrażenie że to pierwsze. A widzisz, ja to drugie, dlatego przeszkadza mi to, że wchodzisz w sensowne wątki i rozpoczynasz w kółko jedno i to samo. I generalnie mi przeszkadzasz w osiągnięciu mojego celu, pewnej realizacji, bo odstraszasz ludzi mądrych i inteligentnych.
Przede wszystkim musisz byc swiadomy, że Twoja opinia o filmie mi brzydko mówiąc zwisa. I zwisa pewnie każdemu innemu, tak jak im zwisa moja i Paladyna. Interesujesz mnie tylko w perspektywie tego ile od Ciebie mogę się dowiedzieć. To jest domena ludzi mądrych, chcesz do nich należeć, postępuj jak oni, nie chcesz - pisz w tysiącach tematów, gdzie połowa to tematy jakiejś nic nieznaczącej gimbazji.
A więc do czego dążysz i co chcesz osiągnąć?
"Widzisz, gdybym miał Cię za kompletnego idiotę, albo trolla, myślisz, że poświęciłbym Ci te 15, czy nawet więcej, minut mojego czasu? "
Czuję się zaszczycony...:)
"Informuję Cię tylko jak Twoja osoba będzie odbierana i jak wygląda forum pod wpływem Twojego działania."
Z jednej strony jestem nieistotnym kimś, o którym zapomnisz za 20 minut, a z drugiej strony mam jakiś wpływ na forum (oczywiście destrukcyjny). Trochę to nielogiczne:) A tak poważnie, nie wiem jak kulturalna, rzeczowa wymiana zdań może mieć zły wpływ na forum. I naprawdę, przesadzasz z tą liczbą postów - nie wierze, by 10 postów dziennie, które nie łamie regulaminu, ma rozwalać forum.
"Póki co, mam wrażenie że to pierwsze. A widzisz, ja to drugie, dlatego przeszkadza mi to, że wchodzisz w sensowne wątki"
Tak z ciekawości, a które to są? Ten Twój, który został zbanowany? Naprawdę uważasz, że on był sensowny, nawet przed pyskówką? Czy może te, które krytykują Hobbita używając w uzasadnieniu po raz setny nieśmiertelnego "ale WP był lepszy"?
"I generalnie mi przeszkadzasz w osiągnięciu mojego celu, pewnej realizacji, bo odstraszasz ludzi mądrych i inteligentnych."
Ciekawe czym? Czy trolluje? Używam słów niecenzuralnych? A może chciałeś powiedzieć, odstraszam ludzi, którym Hobbit się nie podobał, ale nie wiedzą jak to uzasadnić.
"...wierz mi, są tu ludzie, którzy mnie miażdżą umiejętnościami argumentacji, inteligencją"
W to akurat nie wątpię.
"Z jednej strony jestem nieistotnym kimś, o którym zapomnisz za 20 minut, a z drugiej strony mam jakiś wpływ na forum (oczywiście destrukcyjny). Trochę to nielogiczne:)"
Nie wiem, gdzie zobaczyłeś tu nielogiczność? To, że Twoje zdanie kompletnie jest dla mnie nieistotne nie oznacza, że nie możesz nim wpływać na kształt forum. Bo ja, gdybym miał taką zachciankę i potrzebę, mógłbym nie odpowiadać na Twoje posty i je olać. Ale niekoniecznie musi to zrobić osoba, którą będę uważał za wartościowego użytkownika i która zrezygnuje z dyskusji bo ją odstraszy ciągła obecność zentaura,ciągle z tymi samymi postami, w czołówce tematów z Hobbita.
I właśnie takimi prostymi błędami myślowymi pokazujesz, że jesteś użytkownikiem przereklamowanym.
"Czy może te, które krytykują Hobbita używając w uzasadnieniu po raz setny nieśmiertelnego "ale WP był lepszy"?"
Ale co Ty mi wmawiasz? Stary, ja pisałem dlaczego Hobbit jest filmem co najwyżej średnim i bynajmniej nie odnosiłem się z krytyką z powodu WP, co najwyżej stosowałem paralelę. Bo porównanie to dobry sposób na wskazanie wad i zalet. Generalnie jednak, moja krytyka Hobbita odnosiła się do normalnych argumentów.
""...wierz mi, są tu ludzie, którzy mnie miażdżą umiejętnościami argumentacji, inteligencją"
W to akurat nie wątpię."
Ale ja Ci juz pisałem. Nie musisz starać się pokazywać swojej wyższości, bo to na mnie nie działa. Co chcesz tym osiągnąć, że zasugerujesz, ze jestem głupszy? Czy wydaje Ci się, że ja się tym przejmę? Wydaje Ci się, że przejmę się tym, że jakieś anonimowe konto coś mi tam zasugerowało? No odpowiedz, jaki cel ma twoja zaczepka?
Ehe, Rzeczywiście normalny zarzut że Hobbit był zrobiony dla kasy. To przecież zarzut nie do podważenia. Czepiasz się ludzi którzy lubią Hobbita? A czemu nie założysz tematu na forum Django gdzie będzie można pisać o rozczarowaniu. Czemu wybrałeś to forum? Bo nie ogarniam. Tak was boli ocena Hobbita? Ja wiem że wy przez to po nocach nie śpicie, nie możecie jeść ale dajcie sobie luzu.
Typowy zabieg psychologiczny z którym masz do czynienia na co dzień w sklepie. Widzisz Chrupki za 2 zł i za 1,99. Niby tylko 1 grosz ale już inaczej postrzegasz cenę. Tak samo tutaj. Gdyby Piotrek rzucił równą liczbę np 12 000 to byś tylko rzucił jakaś wartość a gdy napiszę 11758 czy coś w ten deseń to wydaję się to dokładne.
Nie znasz go. Mieliśmy go nieprzyjemność poznać jak nam wmawiał że jesteśmy zawiedzeni Hobbitem. I tylko potrafi ludziom wyliczać ile razy się wypowiadali. Więc nie dziw się że mnie człek denerwuje.
Gdyby tylko jaśnie oświeceni księża wojewodowie czyt moderatorzy w końcu swoje cztery litery ruszyli to by tak nie było. smutna prawda. Pisałem już o tym w swoim temacie ale widać kogoś musiało to zdenerwować bo usunęli :/
krytycy od początku piali nad Drużyną nie czytałem żadnej negatywnej recenzji tego filmu a pamiętam dokładnie jakim wydarzeniem był i cała trylogia ponad 10 lat temu Jeśli komuś się to nie podobało to tylko małej grupie osób . To że Lotr jest lepszym filmem niż Hobbit tez jest sprawa raczej jasną ( chociaż jak widać nie dla wszystkich) . Żeby było jasne ja jestem wielkim fanem Tolkiena i fantastyki a Hobbita przeczytałem jakieś 5 razy . Wiadome że to inny ciężar gatunkowy niż trylogia (albo jak wolą fani szescioksiąg ) , książka jest lekturą szkolną w podstawówce . Jednak sam Jackson pogubił się w swojej własnej wizji . Z jednej strony infantylne sceny z masa prostackich żartów - tak wiem krasnoludy nie maja dostojności elfów ale przedstawić ich jako nierozgarniętych tłuków organizujących sobie zawody w bekaniu ( a " żart " z frytkami był żałosny ) . . . a z drugiej sceny z Azogiem i rzucanie orka na pożarcie Wargom . To w końcu dla kogo jest ten film ? bawimy się na poważnie czy jak ? Do tego główny wątek rozwija się bardzo powoli a na dodatek jackosn zupełnie niepotrzebnie wplata tam radagasta ( którego ta ekscentryczność została ukazana w dośc prymitywny sposób z ujaranym wyrazem twarzy i wątkiem grzybków na czele . TO BYŁ PRZECIEŻ ISTARI . ) i białą radę . Fajnie było zobaczyć że Lee jeszcze dyszy ale to i tak watki wplecione na siłę . Film traci tempo Jackson wplata do niego zbyt wiele retrospekcji i wątków pobocznych , wrzuca jedną historie w drugą , cały watek Dol Guldur mógłby sobie darować . W książce zniknięcia Gandalfa pokazywały że Sródziemie ma swoje tajemnice i ma je także wielki Czarodziej . W filmie nie potrzebnie Jackson to rozwleka i obnaża .
To też jednak blockbuster i powinien byc trochę bardziej dynamiczny . Nie mówię oczywiście by akcja gnała w akompaniamencie efektów specjalnych jak w scenie ucieczki przed goblinami ale by skupiono się na wyprawie zostawiając tajemnice Sródziemia na inną historię . W ogóle cała ta scena jest na siłę efekciarska i pozbawiona jakiegokolwiek umiaru - czego tam nie ma : odbijanie strzał mieczem , taranowanie goblinów za pomocą belki czy zjazd kompani w kilometrowa przepaść na drewnianej kładce .
Wiele scen jest tez żywcem zerznięta z drużyny -ale w gorszym wydaniu .
Przesyt efektów zbyt dużo tandetnego CGI zastępującego klasyczną scenografie i charakteryzacje . Poza tym żeby było jasne pod względem efektów specjalnych Hobbit nie jest takim skokiem jakim był Władca 12 lat temu . Te technologie które we Władcy były nowością program Massive czy też motion capture tutaj jedynie zostały podrasowane za pomoce mocniejszych komputerów i nowoczesnego sprzętu .
Trochę idiotyczne wydaje mi się pisanie , że Hobbit ma lepsze efekty niż Lotr skoro film ten jest 12 lat młodszy . Porównuje się go z filmami w swoich czasach . Pamiętacie Trolla w Harrym Potterze i w Drużynie ? Była różnica . Takie efekty jak w hobbicie są dzisiaj normą . Nie jest to pod tym względem epokowe wydarzenie jakim była pierwsza część Parku Jurajskiego , Nowa nadzieja czy odyseja kosmiczna .
Władca jest nakręcony fenomenalnie sceny akcji są emocjonujące i pełne napięcia czego brakuje w hobbicie . Pamiętacie scenę potyczki z Trollem , ranienie Froda , ucieczkę przed balrogiem , skakanie z walącego się mostu , upadek Gandalfa ? Tutaj podczas niemal identycznej sceny w głębinach Gór Mglistych jest emocjonalna pustka jakbym oglądał opening do gry komputerowej .
Drużyna to obiektywne arcydzieło gatunku wyróżnione nie tylko przez Akademię , BAFTA i Złote Globy ale też w kategoriach najlepszej produkcji zagranicznej przez stowarzyszenia przyznające nagrody w Europie . To było wydarzenie roku .
Dodam jeszcze że sam motyw pierścienia we Władcy nadawał opowieści wymiar niemal rozprawy o naturze ludzkiej . Pierścień to uniwersalny symbol coś czego ludzie zawsze będą pożądać zatracając przy tym resztki człowieczeństwa . Można to ubrać w słowa - władza , pieniądze , mądrość , siła i jak wiemy ten przekaz zawsze będzie aktualny . W każdym nawet najlepszym z ludzi jest konflikt miedzy materialnym a niematerialnym , miedzy dobrem a złem .
Hobbit to nie ta liga chociaż tez uważam że 1/10 to kpina ale podobna jak 10/10
Tak tylko po co patrzysz przez pryzmat całego Lotra skoro z Hobbita powstała dopiero pierwsza część.
przecież porównywałem głównie do Drużyny . Moim zdaniem to najlepsza część .Wszystko tam zagrało perfekcyjnie od mistrzowskiej scenografii genialnych zdjęć i muzyki po doskonałe zrozumienie materiału jakim była powieść w przeniesieniu na język filmu
poza tym nie wierzę ocenom mas . Filmy typu Zielona Mila nie mają nic wspólnego ze sztuką filmowa ,są tandetne nie pochylają się nad problemem a jedynie lekko go zarysowując pokazują tylko stanowisko reżysera i przede wszystkim Kinga i posiadają czarno-białych bohaterów a są od tylu lat w ścisłym top filmwebu według użytkowników . Arcydzieła kinematografii Persona czy tam gdzie rosną Podziomki Bergmana ,harakiri czy Rashomon są dużo niżej bo większość ludzi ich nie zna . W populacji to zdecydowana mniejszość intelektualnie przeważa nad większością . Dlatego rankingi popularności mam w dupie .Że niby miernota Depp jest lepszym aktorem od wielkiego Daniela Day Lewisa ? Taaa.