Co elfy robiły pod erebor w czasie ataku Smauga? To wygląda tak jakby wiedziały że smok
zaatakuje, albo sami chcieli zaatakować. Nawet jeśli by wiedzieli, a nie chcieli pomóc to po co się
tam pchać? Kto normalny ryzykuje podchodząc do smoka?
Może się to nieco wyjaśni w wersji reżyserskiej? Oby od jutra była już dostępna do ściągnięcia...
..może chciały dokonać zbrojnego najazdu na Erebor, ale pechowo uprzedził ich smok?
W książce wszytsko było proste i infantylne, tutaj PJ dodaje od siebie sporo intryg i wydarzeń.
Na pewno wersja rezyserska nam to wyjaśni.
Bądź co bądź, dość oryginalny środek transportu posiadał Thranduil ;)
No ale jakoś na dzikiej świni (Dain) bym go nie widział.
Też jestem zdania, że w filmie wygląda to tak, jakby Thranduil doszedł do wniosku, że szaleństwo króla spod Góry sięgnęło zenitu i trzeba zrobić z tym porządek. Może właśnie miał zamiar najechać na Erebor i właśnie Smok go uprzedził?
Zresztą.... tak jak wspominałem i co potwierdziłeś - zapewne wersja reżyserska nam to wyjaśni :-)))
Byłoby sietnie, założyciel postu odnotował ważną kwestię, która nie jest wyjaśniona i jeśli taka pozostanie to będzie błędem logicznym.
Hmm.... chłop na jeleniu, smok na dworze.... ja tu logiki nie widzę a czyste fantasy :D
No wiem, wiem. Tak tylko sobie zażartowałem :-)
Fakt... pojawienie się nagłe Elfów to zagadka, bo Krasnoludy nie spodziewały się ataku smoka a przecież w momencie gdy zaatakował nie zdążyliby poinformować o tym Elfów a Ci na pewno nie zdołaliby zmobilizować siły i dotrzeć do Ereboru :-)
Nawet na Jeleniach nie dałoby rady tak szybko dojechać ;)
Zatem przypuszczam, że Elfy raczej były tam obecne z chęcią podbicia/wynegocjowania swoich racji/zdominowania "chorego" Władcy Ereboru.
A jak będzie? Mam nadzieję, że wersja reżyserska to wyjaśni :-)
No, na tę wersję bym nie stawiał.
IMHO, Elfy, nawet te mniej szlachetne (w sensie pochodzenia) z Mirkwood, powinny być rozważne i nie podjęłyby się takiego spontanicznego ataku na Erebor. To wymagałoby długiego planowania i przygotowań (zmobilizowanie wojsk itd) :) Jesli rzeczywiście był to planowany atak, to musiał sie wydarzyć wiele dni po hołdzie.
Możliwe,że elfy dostały sygnał od posłańców o ataku na Erebor.Oczywiście nie wiedziały,że wrogiem jest smok. Thranduil oczywiście chamsko postąpił wobec krasnoludów nie pomagając im..
Co za durne pytanie -,-
,,Co elfy robiły pod erebor w czasie ataku Smauga?"
Zacznijmy, że się pisze Erebor. Gdy Smaug zaatakował miasto Dal, strażnicy wznieśli alarm- dęli w trąby.
Albo ktoś ogląda ale nie używa wyobraźni albo jest o młodszym wieku.
Elfy przybyły zbrojnie, gdyż po prostu usłyszały alarm z miasta.
Zacznijmy od tego, że nie jest najważniejsze czy pisze się Erebor z małej czy dużej a to, że alarm rozległ się już w czasie ataku smoka, więc albo elfy w niecałe 5 minut przybyły (co już jest niewiarygodne) tylko po aby nic nie zrobić albo już tam były.
Co gorsze, czepiasz się małej litery w nazwie własnej, a sam piszesz tak jakby możliwe było aby w kilka sekund (jak nie minut) elfy przybyły po usłyszeniu alarmu (i znów piszę: po to aby się wycofać). A zwrot "o młodszym wieku" jest już zupełnie nie na miejscu zwłaszcza, że film jest dla dzieci, więc nie ma nic dziwnego, że jedno z nich (z tych dzieci) czegoś by nie zrozumiało. Po za tym, nie zależnie od wieku, lepiej raz się wstydzić pytając, niż przez całe życie nie wiedząc.
Przede wszystkim uważam,że nie należy wypominać komuś wieku.Taka osoba zwykle chce pokazać,że jest lepsza,bo starsza,a to oczywiście nie musi być prawdą.Po drugie przypomnijmy sobie jak Boromir chcąc wezwać pomoc zadął w róg.Nie wiemy kiedy i z jaką prędkością można go było usłyszeć.Elfy nie wiedziały,że to jest smok.Po prostu usłyszały alarm i przybyły na miejsce.Ich odwrót można wytłumaczyć tym,że zwyczajnie nie chciały narażać własnej skóry.
Mogę powiedzieć, że nie chciałem nikogo obrazić pisząc ,,Albo ktoś ogląda ale nie używa wyobraźni albo jest o młodszym wieku" lecz wydaje mi się logiczne dlaczego elfy przybyły. Oraz mogę zaprzeczyć, że ,,elfy w niecałe 5 minut przybyły" (Wookie_LG). To, że atak Smauga trwał 5 minut w filmie nie znaczy, że gdyby się to wydarzyło w rzeczywistości trwało by to tyle samo czasu. Nawet jeśli Smaug w 3 minuty zniszczył Dal, to zanim krasnoludy wyszły z Samotnej Góry mogło upłynąć więcej czasu. Jak był pokazane, Erebor był wielki i rozbudowany. Trochę czasu mogło zająć Thorinowi zejście po dziadka, wyjście na górę (zakładając, że skarbiec był o kilka poziomów niżej) i wyprowadzenie swego utykającego ojca. A to oznacza, że elfy mogły się uwinąć i przyjść a daleko nie miały. A nazwa własna to nazwa własna i mogę się czepiać.
Co do nazwy własnej to masz rację,chociaż jednak lepiej to wygląda jak się pisze z dużej.Zwróciłeś tu uwagę na bardzo ważny szczegół.Mianowicie na to,że w filmie wszystko jest przedstawione szybciej niż w rzeczywistości.Tutaj znajduje się kluczowy element całej dyskusji.
Wszystko fajnie, ale:
1. wątpię by smok potrzebował więcej czasu niż minuty na zajęcia góry
2. (co ważniejsze) to nie krasnoludy wszczęły alarm w Dal, tylko ludzie.
Po za tym o czym my tu gadamy. W książce były elfy pod Erebor w czasie ataku smoka?
1. Smok nie musiał się śpieszyć. Mógł się bawić bezradnością ludzi.
2. Prawda, ludzie wznieśli alarm. I to właśnie do nich kierowały się elfy. Problemem miasta był smok. Skoro smok wkroczył do góry automatycznie elfy mogłyby pomóc w zgładzeniu go. Tymczasem elfy nie pomogły ludziom którzy mogliby przeżyć (bo byli na polowaniu i po powrocie zostali z niczym) ani krasnoludom chociaż Thranduil złożył im hołd.
Po za tym tu mówimy o filmie nie o książce. Choć według książki ich tam nie było.
coś kojarzę, że w książce on właśnie ich konsumował ,może zanim się najadł elfy zdąży przybyć, zasadniczo to nie miał wrogów, którzy mogliby mu zagrozić, więc nie musiał się spieszyć z zajęciem góry, a mógł skupić na posiłku
może też wyjaśni się w pustkowiu, tam Thorin będzie mógł osobiście zarzucić elfom tzn królowi, że odwróciły się od nich podczas ataku smoka, więc (o ile zapyta) powinna być konstruktywna odp
To by było trochę dziwne jakby elfy słysząc alarm zaraz się zabrały i w mig postanowiły pomóc krasnoludom. W filmie to zostało pokazane jak zostało pokazane, ale wydaje mi się, że wszystko trwało trochę dłużej niż te kilka minut.
Pozwól, że lekko naprostuję twoją wypowiedź:
Elfy nie postanowiły pomóc krasnoludom tylko mieszkańcom miasta Dal- w końcu to Oni dęli w trąby. I teraz zadam Ci pytanie: Czy gdyby w mieście A wybuchł pożar, czy strażacy z miasta B nie mogliby pośpieszyć z pomocą?
Oraz myślę, że dobrze wydaje Ci się, że ,,wszystko trwało trochę dłużej niż te kilka minut" :)
Myślę, że porównywanie nadejścia elfów do przyjechania straży pożarnej z pomocą jest nie do końca dobre.
Elfy przybyły, ale tak czy siak nie pomogły ani jednym ani drugim.
Scena jest trochę grubymi nićmi szyta. Oczywiście ostatecznie każdy się domyślił, że prawdopodobnie oblężenie Ereboru przez Smauga oraz ewakuacja krasnoludów trwały znacznie dłużej niż to zostało przedstawione na filmie i za ten czas elfy mogły zdążyć przybyć z pomocą. Mimo to wygląda to wszystko trochę dwuznacznie i naciąganie. Jednak główny przekaz został zawarty - widzimy jak na dłoni przyczynę niechęci Thorina do elfów i to raczej było głównym zamierzeniem nakręcenia tej sceny.
Jednak jeśli chodzi o film to główny powód konfliktu między jednymi a drugimi widzimy dopiero w wersji rozszerzonej. Jeśli znajdzie się ktoś, kto nie interesuje się Hobbitem tak bardzo i nie obejrzał wersji rozszerzonej to idąc do kina na cześć druga może zastanawiać się dlaczego to z kolei elfy sa niechętnie nastawione do krasnoludów. O ile oczywiście nie zostało to znowu jakoś sprytnie wyjaśnione w cześc 2.
W Hobbicie ogromne odległości bohaterowie przemierzają w mgnieniu oka. Atak smoka pewnie chwilę trwał, a krasnoludom też chwilę zajęło zanim się zebrały do opuszczenia Ereboru, a w tym czasie sprzymierzone elfy dostały sygnał o jakimś niebezpieczeństwie w stolicy krasnoludów (może zobaczyły dymy albo dostały sygnał o pomoc z Dali), więc ruszyły z odsieczą. Kiedy przybyły na miejsce i okazało się, że to smok, to zawróciły do domu, bo się bały, że smok im zjara ich mroczny las, a z drzewek zostaną wykałaczki...
Ja tam bym intryg się nie dopatrywał, a to najprostsze wytłumaczenie
Pewnie tak, ale z drugiej strony Eorlingowie bodaj 3 dni zbierali się pod Minas Tirith. Gdyby Pip zapalił sygnał dzień później, nie byłoby już czego ratować. A myślę, że smok nieco szybciej potrafi zająć sobie górę.
Myślę, że Elfy rozważały udzielenie pomocy ludziom i Krasnoludom ale furia smoka ostudziła ich zapędy i władca uznał, że nie powinni się do tego mieszać i że Krasnoludy zasłużyły sobie na taki los.
Atak smoka na Dale, zabrzmiały trąby, smok atakował i latał nad miastem parę godzin potem zmienił kurs na Erebor
W tym czasie Elfy usłyszały trąby ostrzegawcze i Thranduil rozkazał szybki wymarsz głównym siłom, myślał pewnie że że to Trolle albo orki czy gobliny.
Smok zaatakował Erebor, latał i dmuchał ogniem w mury ale krasnale się nie dały i twardo nie wychodziły z twierdzy, w tym czasie gromadziły wojska i organizowały się do obrony, po godzinie Smaug się znudził i zaatakował bezpośrednio bramę i wszedł do środka przy okazji zmiatając kilkunastu krasnoludów stojących za blisko bramy
Elfy wyruszyły z Morcznej Puszczy, zwiadowcy Elfów donieśli królowi o dymie i płomieniach w Dale.
Thranduil pomyślał skoro Dale płonie to musi być to atak orków albo krasnoludów (krasnoludom z Ereboru chętnie dokopiemy), to nakazał szybszy marsz i wezwał dodatkowe posiłki.
Smok wpadł do Ereboru i zaczął ogniem wykurzać krasnali, po kolei z każdego pomieszczenia, sal i komnat., Krasnale podjęły walkę żeby go wykurzyć : siarka, płonące strzały, metalowe kule, spadające z wysoka wagoniki albo roztopiony metal, ale nic tylko wkurzyli smoka który stał się dokładniejszy w niszczeniu i zaczął dmuchać ogniem w każdą najmniejszą szparkę, krasnoludy zaczęły ginąć w walce w coraz większej ilości, w końcu podjęły decyzje o ratowaniu pozostały przy życiu i zaczęły wycofywać się z Ereboru.
Thranduril dotarł do granic Ereboru i miasta Dale, dostał info od swoich ziomków że to jednak smok który atakuje teraz Erebor więc skierował wojska właśnie tam po cichu licząc że może los będzie mu sprzyjał i białe klejnoty wpadną mu w ręce jako łup , smok okaże się mały albo krasnoludom uda się go pokonać.
Częśc krasnoludów odciąga smoka walką w głębsze rejony Ereboru żeby pozostali przy życiu i ich rodziny mogły opuścić Erebor, po kilku godzinach pozostałe przy życiu krasnoludy opuszczają Erebor
Thranduil dotarł pod Erebor , widzi zniszczenia i uciekających kurdupli, może nawet zauważył smoka. Podjął decyzję o nie wtrącaniu się do walki (smok za duży, klejnotów nie ma....) i wycofał się do puszczy póki nie zamieniła się w las wykałaczek.
Tylko po co Thrandulil fatygował się żeby tam iść jak i tak wiedział że smoka nie pokona. A po drugie skąd tak szybko sie dowiedział o tym smoku , przecież telefonów nie mają. Więc według mnie Thrandulil chciał zaatakować Erebor po to by zabrac te skarby o ktorych mowi w 2 czesci. Ale że smok zaatakował Erebor ,wrócił do domu. Proste jak budowa cepa