Film jest świetny, HADES absolutnie wymiata :)
No, to pogadaliśmy o filmie, a teraz o mitologii. Bo z punktu widzenia mitologii to w tym filmie nie zgadza się właściwie... ABSOLUTNIE NIC!
HERKULES to rzymski bohater, wbrew powszechnemu mniemaniu wcale nie tożsamy z greckim Heraklesem, o którym właściwie jest ten film. Herkules był czczony w Rzymie jeszcze zanim "zlał się" z greckim Heraklesem. W przeciwieństwie do Heraklesa, Herkules istotnie został jako heros ubóstwiony, podczas gdy Herakles - zginął, popełniwszy samobójstwo, kiedy jego żona Dejanira dała mu szatę nasączoną krwią centaura, która go paliła i nie mógl jej zdjąć (w zamierzeniu miało to zaradzić zmartwieniom Dejaniry że Herakles przestaje ją kochać, niestety krew centaura zmieszała się z krwią hydry, którą nasączona była strzała, która zabiła centaura).
MEGARA była pierwszą żoną Heraklesa, córką Kreona, króla Teb (znanego z dramatów Sofoklesa). Herakles ją zabił razem z ich dziećmi w szale, który wywołała u niego Hera.
MACIERZYŃSTWO, czyli kto był matką dziecka Zeusa? Bynajmniej nie Hera, tak w filmie. Zeus robił dzieci na prawo i lewo, zarówno z boginiami jak i ze śmiertelnymi kobietami, a matką Heraklesa była Alkmena, żona Amfitriona. Małżeństwo Alkmeny i Amfitriona występuje w filmie jako przybrani rodzice Herkulesa. W mitologii również wychowywali Heraklesa, tylko że Alkmena była jego prawdziwą matką.
HERA właśnie z tego powodu że Zeus ją zdradził, nienawidziła Heraklesa i to właśnie ona go prześladowała. To Hera, nie Hades, wysłała dwa węże, które Herakles zabił jako dziecko. To Hera zesłała na Heraklesa szał, w którym zabił swoją żonę i dzieci. Maczała również palce w szacie od Dejaniry, która zabiła samego herosa.
Imię HADES, pan umarłych, cześć jak leci. W filmie narzeka na to, że Zeus wrobił go w "pełny etat". W mitologii Hadesowi stanowisko w krainie umarłych przypadło losowo, tak samo jak Posejdonowi panowanie nad morzami, a Zeusowi przywództwo. W filmie oczywiście najlepsza postać :) w mitologii właściwie niczym ciekawym się nie wyróżnia i nie ma żadnego znaczenia dla historii Heraklesa.
FILOKTET. No tu to już mamy niezły bajzel, bo filmowy Filoktet z mitologią nie ma nic wspólnego. Mitologiczny Filoktet nie był żadnym panem, ani tym bardziej satyrem, tylko człowiekiem, przyjacielem Heraklesa, który nawiasem mówiąc, pomógł go uśmiercić. Kiedy Herakles bezskutecznie usiłował zedrzeć z siebie szatę od Dejaniry, czego jedynym efektem było to że częściowo obdarł sam siebie ze skóry, zbudował sobie stos na który wszedł, a Filoktet go podpalił.
MOJRY, w filmie trzy brzydule z jednym okiem na spółkę. Tu nawet nie ma specjalnych rozbieżności, pomiędzy filmem a mitologią. Trzy siostry, Atropos, Kloto i Lachesis, istotnie były wszechwiedzące, nie podlegały bogom i decydowały o życiu i śmierci. Film jest jednak jakoś mało kosnekwentny. Kiedy Herkules pływa sobie w rzece pełnej trupów, Mojry próbują przeciąć jego nić życia i dziwią się co się dzieje, że się nie daje. Dziwią się? No właśnie, a gdzie się podziało "my wiemy wszystko, przeszłość, teraźniejszość i przyszłość"?
TYTANI w mitologii greckiej to nazwa tzw. bogów przedolimpijskich, dzieci pierwszych bogów Gai i Uraonsa, a więc Kronosa, ojca Zeusa i jego rodzeństwa. Nie byli wtrąceni do Tartaru, chociaż ich troskliwy tatuś Uranos zamierzał to zrobić, na ich szczęście mamusia postanowiła temu zapobiec i pomogła jednemu z nich, Kronosowi, pokonać ojca. To co widzimy w filmie, to raczej GIGANCI, którzy urodzili się z krwi Uranosa, zranionego przez Kronosa. To właśnie giganci byli wielkimi pudzianami przedastawiającymi siły natury, czyli czymś takim jak mamy w filmie. Giganci faktycznie atakowali bogów olimpijskich (gigantomachia). Oprócz nich, wsród filmowych "tytanów" pojawia się jeden CYKLOP. Cyklopi byli również dziećmi Gai i Uranosa, ci akurat naprawdę zostali wrzuceni do Tartaru. Numer z wypaleniem cyklopowi oka w wykonaniu Herkulesa, w oryginale należał oczywiście do Odyseusza.
No i w końcu PEGAZ... nie był żadnym prezentem dla Herkulesa. Powstał z krwi Meduzy, której Perseusz (kolejny nieślubny syn Zeusa, tak samo jak Herakles). Herakles w życiu go na oczy nie widział, na Pegazie jeździł niejaki Bellerofont.
Zapomniałem jeszcze o NESSOSIE. Czyli tym wielkim, niebieskim bydlaku który w filmie próbował dobierał się do Meg. W mitologii, Nessos był właśnie tym centaurem, którego krwi użyła Dejanira do szaty Heraklesa. Herakles przepłynął sobie przez rzekę, podczas gdy Dejanirę miał przenieś Nessos, ten jednak wolał wykorzystać chwilę i próbował zgwałcić Dejanirę. Herakles zauważył jednak co się święci i ubił centaura.
miałem właśnie poruszyć ten wątek, ale widzę, że został on dokładnie opisany :)
i właśnie przez dużą rozbieżność z mitologią mimo szczerych chęci nie mogę uznać filmu za arcydzieło ani nawet za rewelacyjny... postać Hadesa dodaje wiele tej bajce, i dzięki niej oceniam dzieło jako bardzo dobre, w związku z czym 8/10
miła rzecz do poczytania,ale człowiek który w podstawówce czytał Parandowskiego też się pokapuje ,że coś tu nie gra ;) nawet małe dzieci.no ale film jest fantastyczny i o to chodzi?nikt przecież nie traktuje animacji Disney'a jako filmów dokumentalnych :)
Bardzo fajny i zabawny film. :) Jednak ta cala Megara mi sie nie podobala. Wyglada na taka dwulicowa suk.e. :P
Herkules nie popełnił samobójstwa, tylko w momencie podpalenia stosu Herakles przestał czuć ból. Następnie przyleciała chmura, która zabrała go na Olimp, gdzie Zeus przytulił go i uczynił nieśmiertelnym. Hera przestała być jego wrogiem, na dodatek dała mu swoją córkę Hebę za żonę...
Wg. mitologii Mojry były ponad Bogami, grecy wyobrażali je sobie jako 3 dostojne istoty w białych szatach...
Z krwi Uranosa powstały Erynie, nie giganci...Giganci to byli sturęcy i hekatochejronowie, któych Uranos strącił do Tartaru za ich brzydotę...