PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=113008}

Harry Potter i Zakon Feniksa

Harry Potter and the Order of the Phoenix
2007
7,5 335 tys. ocen
7,5 10 1 334685
6,0 55 krytyków
Harry Potter i Zakon Feniksa
powrót do forum filmu Harry Potter i Zakon Feniksa

Poniżał biednego Snape...Współczuję mu... I czemu się dziwić, że Severus stał się zgorzkniałym...

użytkownik usunięty
susan_4

A fe!

ocenił(a) film na 3
susan_4

Nienawidze Snape'a......:)
W ogole mu nie wspolczuje
Zasluzyl sobie na to;]
Snape jest gorszy od Jamesa
Czy Snape nie nazwał Lily Evans szlama gdy powstrzymala Jamesa?
Ladne podziekowanie az pomoc=)

ocenił(a) film na 10
kondziad

Kondziad, czytałeś może 7 cz?? Myśle ze wtedy miałbyś nieco inne poglądy ;]pozdrawiam ;]

ocenił(a) film na 10
PapaY

Susan, myślę że on nie był taki zły, był młody i rozpieszczony (wychowany w czarodziejskiej rodzinie) pozdrawiam ;]

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Karen67

Szkoda, że zdradziłaś już trochę z 7 tomu, ale ogólnie się zgadzam. Zresztą z Huncwotów lubię tylko Remusa, James to naprawdę arogancka postać.

Uhm, chyba w końcu nie wytrzymam do stycznia 2008 r. i w inny sposób poznam treść 7 części..

ocenił(a) film na 7
PapaY

Uwaga na SPOILERY!
(To do tych, którzy nie czytali. W tej dyskusji jest dużo spoilerów.)

ocenił(a) film na 10
susan_4

Bez Przesade Snape faktycznie gdyby miał prawdziwych przyjaciół takich jak James nie szedł by na złą droge, a i bez pieniędzy można być dobrym i szczęśliwym. Lilli na pewno kochała Snepa jak przyjaciela, ale do miłości nie można nikogo zmusić. Zresztą James był dzięcikiem i faktycznie to co zrobił Snepowie było podłe ale wydoroślał. Snape nienawidził Harrego za jego ojca ale zapominał że to również syn jego przyjaciółki. Ale zgodze się że snejp mał nienajszczęćliwsze życie i jadnocześnie najbardziej tajemnicze.

gigaeiffla

Zgadzam sie z Karoliną,że z filmem jest nie do końca tak jak byśmy chcieli . Książka ma bowiem 1000 stron dlatego ciężko streścić ją w dwu godzinnym filmie. Akcja moim zdaniem za szybko sie toczy. Nie można nawet spokojnie po oglądać.

ocenił(a) film na 10
susan_4

Ja zawsze uważałam, że James był zazdrosny o Lily i jakieś tam jej relacje ze Snapem (zajrzyjcie do 7. części). I stąd się brało jego zachowanie. James przecież nie był z natury zły, bez przesady. Nie był też rozpieszczony i wredny. Raczej głęboko zakochany :P

ocenił(a) film na 9
noorey

Tak jak powiem: Zrozumiecie Snape'a jak przeczytacie 7 tom Harrego Pottera..;-) Nie ma co mówić, bo tu spojlery leca jak nic i ludzie, ktorzy moze czekaja na polskie tłumaczenie czytają co bedzie dalej...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
Karen67

Pewnie, że nie miał prawa, i nie mówię, że rozdział z DH "Prince's Tale" nie był wzruszający, ale to zazdrość, a nie zwyczajna złośliwość była głównym motywem jego działań (których, btw, nie pochwalam). Że pozwolę sobie zacytować kogoś z najnowszej książki "All's fair in love and war" ;)

noorey

Dokładnie jak ktoś u góry napisał, historia Snape`a wyjaśnia się w 7 tomie ksiązki :)

ocenił(a) film na 7
ArteXus

Spoko Ewelina;) Ale dla mnie Snape jest i tak ulubioną postacią i wolę go o wiele bardziej niż Jamsa;)

Karen67

Zapraszam na forum Silent Hill! Whodźta i wyzywajta der speedera!

ocenił(a) film na 8
dzieciakzklasom

Odpowiedź w gruncie rzeczy chyba najbardziej do patka67 ;) Się rozpiszę, uprzedzam! I na dodatek będę czepiać się szczegółów, jak zawsze.
Na wstępie: Tak, wiem, że jesteś fanką Snape'a, ale czy to go przypdakiem nie wybielasz trochę za bardzo? Ogólnie rzecz biorąc wybielanie nie jest złe. [Tu wtrącę, że moją ulubioną postanią jest Syriusz Black, ale Severus jest chyba najlepszą: najlepiej przemyślaną, najbardziej złożoną etc.]


"James wg mnie był wredny. Pamiętacie jak we wspomnieniu Severusa zaatakował go mimo ,że ten nic mu kompletnie nie zrobił i nic nie powiedział." Tak, powodem było to, że Black się nudził... I nie przynosi to chwały J.Potterowi.
Myślę, że to zdażało się całkiem często i było wynikiem tej hm... nienawiści między nimi. A skąd ta nienawiść?
Myślę:
* Wiadomo było, że Gryfoni i Ślizgoni zazwyczaj się nie lubią. Może nie aż tak, żeby się nienawidzić, ale żeby nie zaatakować kogoś dla żartu?
* Severus był, ekhem, przyjacielem Lily, a James był zazdrosny.
Myślę, że nie mógł znieść tego, że Evans woli rozmawiać z Severusem, niż nim, takim cudownym, najlepszym...
* Nie polubili się już przy pierwszym spotkaniu, w pociągu. W końcu Snape od początku chciał być Ślizgonem, Potter - Gryfonem. Po prostu inne podejśćie do spraw najwiażniejszych, powiedziałabym.
* Poniekąd myślę, że to była trochę relacja jak między Harry'm a Draco. Z tym, że Severus miał poglądy bardziej jak Draco ("But you call everyone of my birth Mudblood, Severus. Why should I be any different")o szlamach [z wyjątkiem Lily] i myślę, że już wtedy mógł rozważać zostanie Śmierciożercą, ale wychował się w warunkach bardziej jak Harry; za to James wychował się w warunkach takich jak Draco - gdzie wszyscy go kochali etc. ale miał poglądy jak Harry - o tym, że jeśli ktoś jest mugolskiego pochodzenia, to nie znaczy, że jest gorszy, a Czarny pan jest złyyyy...

Swoją drogą uważam, że tak - James źle robił, znęcając się nad Severusem, ale myślę, że nigdy by go nie zabił, nie chciałby, żeby coś naprawdę złego mu się przydarzyło...

I tak, James miał przyjaciół. Ale Sev też miał kolegów - kolegów, ktorych pociągałą Czarna Magia i tak naprawdę nie wiemy, co er... Avery i Mulciber robili z ludźmi w wolnych chwilach, czy nie byli gorsi od Huncwotów (HP&DH strona 540, od połowy strony tak)


"A na dodatek James odebrał mu jedyna osobę na której Snape'owi zależało. Snape kochał ją od dziecka i uważam, że on bardziej zasłużył na jej względy." Pamiętajmy jednak, że wtedy nie byłoby Harry'ego Pottera.

"Uważam, że Snape miał prawo nienawidzić J.Pottera." Aczkolwiek zostawanie Śmierciożercą było jego dużym błędem. Potter i Snape znaleźli się po przeciwnych stronach (Śmierciożercy vs Zakone Feniksa)

"Snape nie umiał może za bardzo okazywać uczuć bo nie nauczyli go tego w domu. Gdy czytałam jak płakał nad kawałkiem listu gdzie pisało "z wyrazami miłości Lily" to już nie wytrzymałam... I do tego ten patronus. Minęło tyle lat od jej śmierci a on ją nadal tak mocno kochał i nie mógł zapomnieć..." Fakt, to było wzruszające.
Ale muszę przyznać, że właściwie nie mogło być happy endu w tym trójkącie Evans-Potter-Snape. Było wiadomo, że ktoś będzie cierpiał. Lily zdecydowała się na faceta, który ją kochał i nie ciągnęła go Czarna Magia i myślę, że byli razem naprawdę szczęśliwi...

"Myślę, że Sev jest jedną z NAJGŁĘBSZYCH postaci w tej książce , a jego wątek jest najbardziej tragiczny. On zaznał najmniej szczęcia ze wszystkich postaci i miał najgorsze życie." Do pewnego stopnia Potter też nie zaznał za wielę szczęścia - miał miłość rodziców, ale tylko przez pierwszy rok życia. Na szczęście potem znalazł prawdziwych przyjaciół :D
"On zaznał najmniej szczęcia ze wszystkich postaci i miał najgorsze życie." - Zastanawiałabym się jeszcze na Voldemortem... W końcu Lord był wynikiem działania eliksiru miłosnego...

"A James zawsze dostawał to czego chciał." Aż w końcu dostał pomnik. Za piękna, bohaterską śmierć.
James może był złośliwy, wredny i nienawidził Snape'a, ale proszę, nie róby z niego czarnego charakteru, bo na to nie zasłużył. Poza tą 'słabostką' był przeciez doobrym, szlachetny etc. człowiekiem!

Severus Snape zresztą też. Chociaż przerażały mnie te jego uczucia - tak, piękne było to, że przez te wszystkie lata kochał Lily, ale to, że przez te wszystkie lata nienawidził Remusa i Syriusza już takie piękne nie było.
A tak na koniec: Myślę, że Harry był poniekąd "najgorszym koszmarem" Snape'a:
* Wyglądał prawie jak James, którego S. nienawidził i miał podobny do niego charakter, podejście do życia (lekceważenie zasad etc.)
* Miał oczy Lily, którą Sev kochał. Więc oczy ukochanej kobiety patrzyły na niego prawie z ciała jego wroga...
* Był dowodem na szczęście Lily i Jamesa.
* Przypominał Severusowi, że m. in. przez niego Lily nie żyje...

Wiem, trochę się poplątałam w moich wnioskach i zdziwę się, jesli ktoś to przeczyta do końca - ale uprzedzałam, że będzie długie ;)
Pozdrawiam ;*

ocenił(a) film na 8
fretten

Ps:"Mógł walczyć o Lily w inny sposób, a nie wyżywając się na Severusie za to , że Lily się z nim przyjaźniła."
Myślę, że James wykorzystał wszystkie znane mu sposoby zawalczenia o Lily - starał się jej zaimponować (w końcu był dobry "we wszystkim"), namawiał ją na randkę: w końcu nawet w HP 5 mówi:
"No... nie daj się prosić... Umów się ze mną, a już nigdy więcej nie podniosę różdżki na biednego Smarka."

Zastanawia mnie zretszą, czy Evans nie umówiła się z nim w końcu (przynajmniej 1 raz :P ) żeby zrobić na złość Severusowi...

Ach i chciałam jeszcze dodać, że to w końcu Snape wymyślil zaklęcie "na wroga" Sectumsempra, (którego skutki nie były zbyt miłe...)raczej po to, by używać go na J.Potterze, a myślę, że James nie użyłby takiego zaklęcia przeciw Severusowi (tak samo jak powiedział Harry - że gdyby znał skutki tego zaklęcia, nie użyłby go przeciw Malfoyowi...)

Sory, za drugi post w tak krótki czasie...

ocenił(a) film na 9
susan_4

no dobra, dobra.. mówicie, że James z zazdrości prześladował Snape'a a przecież już podczas pierwszej podróży pociągiem James z Syriuszem sie z niego naśmiewali.
Dla mnie Snape jest najbardziej przemyślaną i głęboką postacią, zawsze mnie fascynował i byłem przekonany, że w końcu okaże się tym dobrym (choćby dlatego, ze 6 tom nie bez przyczyny był nazwany jego przydomkiem)
Tak w ogóle to piękną miłość przejawiał do matki Pottera, chociaż pewnie nikt go o takie uczucia nie podejrzewał.
Mym skromnym zdaniem Rowling mogła go oszczędzić, skoro zabiła Freda i Zgredka;] ja rozumiem, ze Harry musiał dojrzeć do tego wszystkiego i z godnością pozwolić się zabić, ale to juz za dużo.
Poza tym zawsze sobie wyobrażałem ostatnią walkę jako coś potężnego, gdzie właśnie Snape i Glizdogon w jakiś sposób pomagają Harry'emu.

aaaa no i najlepszy text całej sagi :"not my daughter, you bitch!" ^_^ rewelka:D

ocenił(a) film na 5
susan_4

Zgadzam się z każdym słowem patki na tej stronie. Myślę, że James i Severus to dwa odmienne środowiska. I to one właśnie zaważyły głównie na ich charakterach. Psychologiem nie jestem, ale przemoc w rodzinie - psychiczna i fizyczna (nie wiadomo) robi swoje! Pamiętacie w Księciu Półkrwi myśli Pottera na temat rzekomego Księcia? Harry uważał go za przyjaciela, jakiegoś fajnego kolesia, który dobrze go rozumie, pomaga mu. Podejrzewał nawet, że może nim być jego ojciec. A teraz spójrzmy jaki był Snape w kontaktach face to face (zwłaszcza z Harry'm).To dom w jakim zmuszony był dojrzewać wpłynął na jego osobowość - nieokazywanie uczuć, zamknięcie sie w sobie itp.

ocenił(a) film na 8
2night

1."Pamiętacie w Księciu Półkrwi myśli Pottera na temat rzekomego Księcia?" Tak, i myślał, że jeśli chodzi o eliksiry Książe nauczył go więcej od Snape'a ^^
2.Inna sprawa, że nie wyobrażam sobie S.Snape'a mówiącego Harry'emu to wszystko, co Harry zobaczył we wspomnieniach. Po prostu nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić... Severusa mówiącego, że kochał jego matkę?!
3."dwa odmienne środowiska. I to one właśnie zaważyły głównie na ich charakterach." Ha! Ostatnio najbardziej zastanawia mnie dlaczego Bellatriks, Andromeda (czy jakoś tak, chodzi mi o matkę Tonks) i Narcyza, mimo, że były siostrami (czyli raczej wychowywały się w takim samym środowisku)tak bardzo się różniły... Strange ^^

ocenił(a) film na 10
susan_4

Severus miał prawo kochać Lili ale ona nie musiała tego odwzajemniać. Severus skoro obiecał opiekować się jej dzieckiem moim zdaniem marnie wykonał to zadanie. Harry faktycznie przypominał ojca, ale to co severusowi robił James nie była jego wina.

ocenił(a) film na 7
gigaeiffla

"Severus skoro obiecał opiekować się jej dzieckiem moim zdaniem marnie wykonał to zadanie."

Ja to wypowiem się może do tego fragmentu. Fakt Snape miał się opiekować Harry'm , ale nie obiecał, że będzie go niańczył tylko, że nie da go skrzywdzić. Już w pierwszym tomie widzimy jak Snape ratuje z opresji Potter'a podczas meczu quiditcha (czy jakoś tak :P) szepcząc zaklęcia (oczywiście wszyscy tutaj od razu myśleli, że on morduje biednego Potterka) a tu bÓm okazało się, że szeptał zaklęcia obronne czy coś w tym stylu.

A co do James'a do piątego tomu każdy kogo Harry spotkał wypowiadał się o jego ojcu jakby nie wiadomo kim był, nO Anioł a nie człowiek, a tu nagle taki szok dla młodego jak widzi swojego ojca zachowującego się jak rozpieszczony, niewyżyty, zakompleksiony gówniarz. Sam jeżeli dobrze pamiętam było wspomniane, że Harremu zrobiło się żal Snape.

Faktycznie James często zapewne wyrządzał krzywdę innym tylko dlatego, że Syriuszowi się nudziło, pewnie dlatego bo chciał imponować, uważał się za przywódce w grupie.

Mi ogólnie żal jest Snape całe życie takie spieprzone tu jakiś Potter w niego rzuca zaklęciami, które sam wymyślił, dziewczyna w której się kocha wychodzi za mąż za jego najgorszego wroga, musi robić za agenta, narażać życie. Czy w ogóle on miał jakiś choć jeden pozytywny akcent w swoim życiu? Wątpię... Według mnie Snape powinien przeżyć rządy Voldzia [moja ulubiona postać! przystojniacha jak nic! ze świecą takiego szukać :D] No ale wracając do Snape to tak facet powinien przeżyć i ułożyć sobie jakoś tam życie.

ohh.. się napisałam..

ocenił(a) film na 3
susan_4

Repok:Co oznacza twój cytat??:D/plz odpisz/z góry thx!!;)

ocenił(a) film na 7
kondziad

Do Fretten :)
Oczywiście przeczytałam wszystko. Tak więc możliwe ,że wybielam trochę Severusa, ale jestem pod takim urokiem tej postaci ,że nie moge spojrzeć na niego bardziej obiektywnie;) Mimo tego - postaram się.

Więc pokolei:
Podczas pierwszego spotkania (w pociągu) Sev rozmawiał z Lily i wyraził swoja nadzieję ,że trafi ona do Slytherinu, ale James oczywiście od razu się wtrącił i był nieprzyjemny, więc Lily powiedziała Severusowi żeby wyszli.

"- Chodź, Severusie, znajdziemy inny przedział.
- Oooooo...
James i Syriusz zaczęli naśladowac jej wyniosły głos; James spróbował podstawić nogę Snape'owi kiedy ten go mijał.
- Do zobaczenia, Snivellusie! - krzyknął i drzwi przedziału się zamknęły... " To oni pierwsi zaczęli wyzywać Snape'a a i trzeba jeszcze zauważyć ,że James nie zakochał się w Lily od pierwszego wejrzenia, więc możliwe ,że zaczął się nią interesować trochę na złość Snape'owi (przynajmniej na początku).

Gdzieś tu na forum były podane wyjaśnienia Rowling z jakiegoś wywiadu i podobno powiedziała ona ,że Snape zaczął sie interesować czrną magią bo miał nadzieję zainponować tym Lily, a potem tego bardzpo żałował. Myślę ,że to iż zainteresował sie tą czarną magią było przedewszystkim związane z tym ,że trafił do Slytherinu. Tam zapewne wszyscymarzyli żeby zasiloić szetregi śmierciożerców, a wiadomo ,że z jakim przystajesz takim się stajesz. Snape trafił akurat na takie osoby i w tym jego tragedia...

"Do pewnego stopnia Potter też nie zaznał za wielę szczęścia - miał miłość rodziców, ale tylko przez pierwszy rok życia. Na szczęście potem znalazł prawdziwych przyjaciół :D " - Znalazł przyjaciół,ale trzeba też pamiętać ,że miał potem kochającą rodzinę -żonę , dzieci... A Sev : nieszczęśliwe dzieciństwo , częste awantury, potem w szkole był poniżany przez tego Pottera, jako śmierciożerca trudno było by powiedziec że był szczesliwy (kochał przeciez Lily która wyszła za James'a i zginęła w pewnym sensie przez Seva), w Hogwarcie też miodów nie miał;P a potem musiał być "podwójnym agentem" eh...


Co do tego,<że Harry był poniekąd "najgorszym koszmarem" Snape'a> to tak samo sobie myślałam. Szkoda ,że Sev nie umiał przezwycięzyć tej nienawiśći do James'a bo wynikła z tego dziwna sytuacja: Chronił Harrego jak mógł najlepiej ,ale niszczył go trochę psychicznie. Chociaż z drugiej strony to może miało to i dobry wpływ na Harrego bo wiedział ,że nie wszyscy się nad nim tak "rozpływają" i nie stał się zbyt zarozumiały.

Rozmowa Harrego, Remusa iSyriusza z 5. części:
"-Jak to się stało, że za niego wyszła? - zapytał Harry zbolałym głosem. - Przecież go nienawidziła!
- To nieprawda - rzekł Syriusz.
-Zaczęła z nim chodzić w 7 klasie- powiedział Lupin
-Kiedy James trochę zmądrzał- dodał Syriusz.
-I pzrestał rzucać na ludzi zaklęcia tylko dla zabawy- dodał Lupin"

Przedtem rzucał zaklęcia na ludzi tylko dla zabawy -> to wiele wyjaśnia.

Swoją drogą Syriusz też miał przerąbane życie, taki był przystojny i świetny w czarach, a trafił do Azkabanu i to jeszcze za niewinność - szkoda,że Rowling go uśmierciła. Te dwie osoby (Sev i Syriusz ) moim zdaniem zasłużyły na to ,żeby przeżyć to panowanie Voldzia i ułożyć sobie szczęśliwie życie, bo wiele wycierpieli przez niego...

Nie podobało mi się to ,że Rowling uniewinniła Malfoy'ów! I co z tego, że pomogli Harremu pod koniec bitwy ( a tak właściwie to pomogła tylko Narcyza!) . A te wszystkie poprzednie zbrodnie Lucjusza ?- powinien za to zapłacić. Zapomnieli ,że uciekł z Azkabanu????

I nie rozuniem jeszcze jednego:
Gdy Harry i spółka przybyli do Malfoyów to Draco udawał,że ich nie poznaje, ale potem w Pokoju Życzeń chciał ich załatwić...

Pewnie nikt tego nie przeczyta bo za długie^... Ufff... Szkoda:/

Karen67

moim zdaniem harry potter i zakon feniksa to najgorszy film z serii harry potter po prostu totelne dno

ocenił(a) film na 9
kondziad

"Nie moja córka, Ty Suko!":D Molly do Bellatrix, gdy ta pojedynkowała się z Ginny:P

ocenił(a) film na 10
susan_4

patka67 uważasz że skoro Severus zakochał się pierwszy w Lili a James zobaczył ją pużniej to nie miał prawa do jej miłości. Ja myśle że James wydoroślał i z Lili tworzyli naprawde szczęśliwe i pełne miłości małrzeństwo. Myśle nawet że James mugłby żyć z Severusem w zgodzie tyle że zazdrość i nienawićś Severusowi na to nie pozwalała.

Pozatym sądzisz że Severus zaczoł interesować się czarną magią żeby zaimponować Lili i tu może być odrobinka racji, ale w tedy ani Lili ani Severus nie znali Jamesa. Lupin albo Syriusz mówią Harremu w piątel części że Severus przychodząc do Hogwardu znał się na czarnej magi jak nie jeden z dorosłych.

PS. Uważam że James był w pożądku i że te żarty na ludziach były złe. Również wolałabym żeby Severus nie umierał.

ocenił(a) film na 8
gigaeiffla

Znowu się rozpisałam, ale to serio nie moja wina ^^

odp. do patka67

"Tak więc możliwe ,że wybielam trochę Severusa, ale jestem pod takim urokiem tej postaci ,że nie moge spojrzeć na niego bardziej obiektywnie;)"
Tą część zdecydowanie popieram. Ja go "odwybielam", ty go wybielasz i bilans wychodzi na zero ;]


"To oni pierwsi zaczęli wyzywać Snape'a a i trzeba jeszcze zauważyć ,że James nie zakochał się w Lily od pierwszego wejrzenia, więc możliwe ,że zaczął się nią interesować trochę na złość Snape'owi (przynajmniej na początku)" - nie chcialam kopiować razem z cytatem ;) Er... fakt, aczkolwiek nie sądzę, żeby James zainteresował się Lily na złość Severusowi. Może po prostu w którymś momencie zrozumiał, że to jest TA dziewczyna (tak jak Harry i Ginny ;] )

"Snape zaczął sie interesować czrną magią bo miał nadzieję zainponować tym Lily, a potem tego bardzpo żałował" - bo imponowanie raczej mu wyszło na niekorzyść... :(

",że Sev nie umiał przezwycięzyć tej nienawiśći do James'a (...) nie stał się zbyt zarozumiały. "
Hm... W sumie myślę, że i bez tego H.Potter nie stałby się zbyt zarozumiały. I może lubiły by Severusa, tak samo jak jego matka :D

"Przedtem rzucał zaklęcia na ludzi tylko dla zabawy -> to wiele wyjaśnia. " - jak Fred i George.?

"Te dwie osoby (Sev i Syriusz ) moim zdaniem zasłużyły na to ,żeby przeżyć to panowanie Voldzia i ułożyć sobie szczęśliwie życie, bo wiele wycierpieli przez niego... " Popieram w całej rozciągłości! Syriusz to kolejna postać, która nie wychowywała się w szczęśliwej rodzinie :(

"Draco udawał,że ich nie poznaje, ale potem w Pokoju Życzeń chciał ich załatwić" Nigdy nie rozumiałam Draco ;)

Przeczytałam, przeczytałam całe ^^

***

odp. do gigaeiffla

"Ja myśle że James wydoroślał i z Lili tworzyli naprawde szczęśliwe i pełne miłości małrzeństwo."
Też tak sądzę.

"Myśle nawet że James mugłby żyć z Severusem w zgodzie tyle że zazdrość i nienawićś Severusowi na to nie pozwalała."
Hmm... No właściwie nie wiem... Czy James umiałby przelamać nienawiść do dawnego wroga, na dodatek Śmierciożercy i nie obawiałby się, że między nim, a Lily może dojść do hmm... romansu? Poza tym Snape musiałby kochać Lily 'tylko' jak siostrę, by to się udało - mógłb wtedy wpadać do nich na obiady, podziwiać jakie to Harry ma ładne oczy etc. Ale gdy kochał ją tak, jak ją kochał to chyba takie dowiedziny byłyby dla niego torturą - z jednej strony cieszłby się, że Evans jest szczęśliwa, ale jednocześnie na pewno żałowalby, że nie jest szczęśliwa Z NIM.

"Severus zaczoł interesować się czarną magią żeby zaimponować Lili i tu może być odrobinka racji, ale w tedy ani Lili ani Severus nie znali Jamesa."
Lily. Sądzę, że gdy Sev zaczął interesować się czarną magią, to on i L. znali już Jamesa... Ale co ja tam wiem? :P

"Lupin albo Syriusz mówią Harremu w piątel części że Severus przychodząc do Hogwardu znał się na czarnej magi jak nie jeden z dorosłych. " Hogwartu!!! Muszę poszukać tego fragmentu, bo nie kojarzę.

"Uważam że James był w pożądku i że te żarty na ludziach były złe" - czy to nie brzmi jak zaprzeczanie samemu sobie? O co cho-dzi?

ocenił(a) film na 8
fretten

Ojej...ale się rozpisaliście... Ja nie sądzę, że James był zły czy coś. Tak sobie na jaja to napisałąm. Był szlachetny tylko popełnił trochę błądów, jak każdy:P Pozdro papapa

susan_4

No, autorka wie, co pisać, a co nie! Po co się przejmować?

ocenił(a) film na 8
Angel777_2

Odp do autorki tego tematu ^^
"Ja nie sądzę, że James był zły czy coś. (...) Był szlachetny tylko popełnił trochę błądów, jak każdy:P" zgadzam się. Dałaś nam powód do dyskusji, to chyba w sumie dobrze ^^
*
"No, autorka wie, co pisać, a co nie! Po co się przejmować?"
Dla zasady ;)

ocenił(a) film na 10
susan_4

Uważam, że każde zachowanie da się wyjaśnić. Owszem, od Jamesa stanowczo wolę Snape'a, ale staram się być sprawiedliwa ;). Nawet w książce było napisane, że Snape nie zrezygnował z ani jednej okazji aby jakoś przeklnąć lub wyzwać Jamesa, a ten jako silniejszy i lekkomyślny reagował impulsywnie (np. publicznie upokarzając Snape'a).