PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=396969}

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I

Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 1
2010
7,5 331 tys. ocen
7,5 10 1 330851
6,5 54 krytyków
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I
powrót do forum filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I

napisy

ocenił(a) film na 7

Czy zauważył może ktoś z was ile błędów pojawiło się w napisach? Moim zdaniem napisy są o wiele lepszym rozwiązaniem niż dubbing (w przypadku tego filmu), ale byłam rozczarowana ich jakością. Pojawiały się w nich dość głupie błędy jak na przykład przetłumaczenie "I thought you were looking after the muggle Prime Minister" jako "myślałem, że szukasz premiera mugoli" (nie pamiętam dokładnie ale mniej więcej tak to brzmiało).Nie dość, że jest to karygodny błąd językowy, to wpływa także na odbiór fabuły (Kingsley szuka premiera? porwali go czy się zgubił? - nie bardzo wiadomo o co chodzi...) Być może się czepiam, ale moim zdaniem w oficjalnych napisach takie błędy nie powinny się pojawiać!

ocenił(a) film na 10
MsDiablica

miałem takie same odczucia. dodatkowo tluaczenie dubbingowe było, że tak to ujmę, bardziej schludne, bardziej pasowało do książki etc.

ocenił(a) film na 9
MsDiablica

ja nie siedzę nosem w napisach bo znam fabułę, więc to jest takie czepianie się na siłę... A dubbing Harry;ego jest okropny i nawet lepsze dopasowanie dialogów do książki mnie nie przekona, żeby iść do kina i przez ponad dwie godziny męczyć się z tym przeokropnym dubbingiem...

ocenił(a) film na 9
klkaja

Jasne. Lepsze kiepskie napisy niż dobry dubbing? Dajcie już spokuj...poza tym w tym przypadku jest możliwość wyboru, więc po co znowu czepiać się dubbingu, dodatkowo w temacie, w którym autor zwraca uwagę na marną jakość NAPISÓW?

MsDiablica

u mnie to było przetłumaczone (na napisach) jako - "myślałem, że ochraniasz premiera mugoli" xD czyli tak jak było w książce, no i wiadomo przecież o co chodzi ;P

Bernadetta

Ale chyba nie zaprzeczycie że Remus Lupin w polskim dubbingu jest lepszy niż sam David Thewlis!? ;D

ocenił(a) film na 7
Vickynella

no oczywiście Polk rządzi, i jeszcze zgredek ma fajny głos

matimali

Moody też całkiem na poziomie :)

ocenił(a) film na 7
Vickynella

ja niestety jestem zbyt przywiązana (przyzwyczajona?) do oryginalnych głosów. Doceniam te dobrze dopasowane głosy ale zawsze będę zdania, że (w jakimkolwiek filmie czy kreskówce) sama próba zastąpienia głosu Alana Rickmana jest profanacją ;)

ocenił(a) film na 7
Bernadetta

w takim razie nie wiem czy są dwie wersje napisów, czy do "mojego" kina nie dotarła jeszcze poprawiona wersja (byłam w kinie we wtorek). w każdym razie nie był to jedyny błąd. pojawił się wyraz "run" zamiast "runa" - ale sprawdziłam to jedynie w dwóch miejscach więc istnieje możliwość, że jest to forma oboczna. nie mogę sobie w tej przypomnieć reszty przykładów... Ogólnie chodziło mi o to, czy ktokolwiek zwrócił na takie rzeczy uwagę czy jest to jedynie moje "zboczenie zawodowe" (bowiem zajmuję się przekładem) :)

MsDiablica

Miałam podobny niesmak w sprawie napisów, co założycielka tematu. Miałam wrażenie, że powstały przy użyciu translatora, tyle błędów i braku logiki. Jednak w kinie byłam w niedzielę, być może już je udoskonalono.
A co do Twoich wątpliwości odnośnie alfabetu runicznego, może to pomoże:
http://www.polonistyka.fil.ug.edu.pl/?id_cat=292&id_art=1091&lang=pl
Pozdrawiam

MsDiablica

Mi również rzuciło się w oczy tłumaczenie tego konkretnego zdania, ale nie jest to dla mnie zbytnio rażące. NIe lubię dubbingu, a napisy są mi jedynie pomocne w razie jakichś nowych słówek, bo generalnie świetnie radzę sobie i bez nich. Więc: who cares...

ocenił(a) film na 8
MsDiablica

rzeczywiście, tyle błędów w przekładzie nie powinno zdarzyć się w oficjalnych napisach do filmu. sama na szczęście napisy czytam "kątem oka" i dziękuję rodzinie za to, że znam angielski tak dobrze, że nie padam ofiarą błędnych przekładów. ale mimo wszystko przykro mi, że osoby z mniejszą znajomością języka zostają wprowadzone w błąd, co ma swoje konsekwencje w zrozumieniu fabuły...

ocenił(a) film na 7
ladyull

ja właśnie pechowo spojrzałam kątem oka w nieodpowiednim momencie i potem nie mogłam się oderwać od tych nieszczęsnych napisów węsząc partactwo...;) a złoszczę się na takie rzeczy bo często oglądam filmy z mamą, która nie zna angielskiego i często się zdarza, że pyta mnie o co chodzi bo napisy są "nietrafione", że się tak delikatnie wyrażę... Ja rozumiem świetnie, że ktokolwiek to tłumaczył miał na pewno mało czasu i pracował pod presją i musiał wszystkie nazwy własne uzgadniać z tłumaczeniem Polkowskiego więc byłabym w stanie wybaczyć kilka błędów ale nie aż tyle i nie aż takich...