"Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. 13 Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. 14 Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój."
Pwt 18, 10-14
Harry Potter i okultyzm - ks. dr Aleksander Posacki
http://komandir.wrzuta.pl/audio/7K1EJF3fHXS/harry_potter_i_okultyzm_-_o._dr_alek sander_posacki
Okultyzm, magia, spirytyzm - droga ku udręczeniu i zniewoleniu - ks. dr Aleksander Posacki
http://www.uksw.salezjanie.pl/konferencja_okultyzm.html
Ludzie.... To fikcja! Przecież po obejrzeniu czy przeczytaniu HP ludzie nie zaczną uprawiać okultyzmu! Wiadomo, że to wszystko jest wytworem wyobrazni i niczym wiecej! Naprawde nie rozumiem dlaczego kościół ma cały czas uwagi do HP. Przecież( a przynajmiej w moim przypadku i wiekszości osób co znam) po przeczytaniu HP nikt nie leci kupować ksiązki o okultyźmie. Dopóki nie przeczytałam książki 'Harry Potter, dobro czy zło' to nawet tego nie porównywałam z HP okultyzmu, i w dalszym ciągu sądze, że to nie ma najmniejszego podobieństwa. To jest świat magii, wszystko to fikcja, fikcja i jeszcze raz fikcja. Wiekszość książek fantasy jest wytworem wyobrazni. Na prawde nie ma o co mieć pretensje do ekranizacji czy samej książki 'Harry Potter'.
"Szklana kula, różdżka, horoskopy, Gwiezdne wojny, Harry Potter - to jedynie wstęp, swego rodzaju przedszkole okultystyczne" - wywiad ze Stanisławem Krajskim
J.O.: Czy z książki wynika, że jej autorka musiała znać i praktykować magię?
S.K.: Moja książka o Harrym Potterze zawiera rozdział: Czy Rowling jest czarownicą? Kończy się on następująco:
Rowling ma większą wiedzę na temat magii niż przeciętna współczesna czarownica. Nie wiem, czy jest czarownicą. Wiem jedno, że gdyby czarownica pisała książkę dla dzieci i młodzieży, napisałaby podobną, jeżeli nie identyczną powieść.
...
To, co robi Potter w świetle Pisma Świętego, nazwane jest "nierządem", "cudzołóstwem". Jak mówi poświęcona magii Nota duszpasterska konferencji biskupów Toskanii - jest to "prostytucja duchowa", będąca zdradą Boga.
Niektórzy zwolennicy książki Rowling mówią: "To tylko powieść". Czy katolik polecałby swoim dzieciom powieść, której akcja toczy się w domu publicznym lub agencji towarzyskiej, a jej bohaterowie, łącznie z główną, pozytywną postacią, parają się prostytucją?
http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=ed200216&nr=45
Gdzie ty gościu masz tam cudzołóstwo czy prostytucję duchową? HP jest książką o przyjaźni, poświęceniu i podejmowaniu trudnych decyzji. Elementy magiczne tylko działają na naszą wyobraźnię w pozytywny sposób i urozmaicają przygodę zawartą w powieści. Pani Rowling odwaliła kawał dobrej roboty, pisząc tę powieść, gdyż jest ona zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych (łączy pokolenia). Nie rozumiem, co religia ma wspólnego z HP? Wiarę traktuje się na poważnie, a HP to przecież fikcja, która ma tylko pouczyć, co jest dla nas ważne. I nie chodzi tu wcale o magię, lecz ową przyjaźń między głównymi bohaterami.
Nie wierz we wszystko co piszą w piśmie św.
Zgadzam się z YvonneD poprawiłeś mi humor taką...interesującą wypowiedzią
Tak, oczywiście że Harry Potter to czyste zło, za to Opowieści z Narnii z pewnością nie, bo były inspirowane Biblią a sam C.S. Lewis był mocno wierzacym chrześcijaninem (pomijam to że nawróconym i zmagającym się z wieloma pytaniami co do Boga przez dłuższy okres życia) - to nic że wystepuje tu magia, który zmienia świat lodowej krainy, to nic, że mamy basniowe stwory, czarownice i czarowników. Z tym cyklem ksiązek jest wszystko ok, bo Kościół je zaakceptował, za to po Potterze jedźmy jak tylko się da, nazywajmy J.K. Rowling czarownicą, zignorujmy fakt, że po tych ksiązkach wiele dzieciaków nie przecczytałoby nic innego i wciąż miałoby wyraźną awersję do książek.
PS: Każda ksiązka fantasy to fikcja więc pytanie czemu się czepiamy najdrobniejszych szczegółów w przypadku H. Pottera?
P. Małgorzata Nawrocka odpowiedziała już na Twoje pytania.
http://www.youtube.com/watch?v=RLEvRxiMkt4
. . . . . . . . . . . . . . . . . . ________
. . . . . .. . . . . . . . . . . ,.-‘”. . . . . . . . . .``~.,
. . . . . . . .. . . . . .,.-”. . . . . . . . . . . . . . . . . .“-.,
. . . . .. . . . . . ..,/. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ”:,
. . . . . . . .. .,?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .\,
. . . . . . . . . /. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,}
. . . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:`^`.}
. . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:”. . . ./
. . . . . . .?. . . __. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . :`. . . ./
. . . . . . . /__.(. . .“~-,_. . . . . . . . . . . . . . ,:`. . . .. ./
. . . . . . /(_. . ”~,_. . . ..“~,_. . . . . . . . . .,:`. . . . _/
. . . .. .{.._$;_. . .”=,_. . . .“-,_. . . ,.-~-,}, .~”; /. .. .}
. . .. . .((. . .*~_. . . .”=-._. . .“;,,./`. . /” . . . ./. .. ../
. . . .. . .\`~,. . ..“~.,. . . . . . . . . ..`. . .}. . . . . . ../
. . . . . .(. ..`=-,,. . . .`. . . . . . . . . . . ..(. . . ;_,,-”
. . . . . ../.`~,. . ..`-.. . . . . . . . . . . . . . ..\. . /\
. . . . . . \`~.*-,. . . . . . . . . . . . . . . . . ..|,./.....\,__
,,_. . . . . }.>-._\. . . . . . . . . . . . . . . . . .|. . . . . . ..`=~-,
. .. `=~-,_\_. . . `\,. . . . . . . . . . . . . . . . .\
. . . . . . . . . .`=~-,,.\,. . . . . . . . . . . . . . . .\
. . . . . . . . . . . . . . . . `:,, . . . . . . . . . . . . . `\. . . . . . ..__
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .`=-,. . . . . . . . . .,%`>--==``
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . _\. . . . . ._,-%. . . ..`\
oczywiście zdajesz sobie sprawę z tego, że magia i ukryty świat czarodziejów nie istnieje?
Powiem Ci jedno. Ta cała wiara w czarownice, demony, egzorcyzmy są dla mnie tylko i wyłącznie dowodem na to, że Kościół nadal tkwi w średniowieczu. I dopóki z niego nie wyjdzie, nie zamierzam się tam zjawiać. Różnica między Tobą a mną jest taka, że ja dobrze się bawię czytając Pottera, bo wiem, ze to jedynie fikcja. Natomiast ty odbierasz to od razu jako okultyzm. Wiesz dlaczego? Bo wierzysz w te wszystiie brednie, w te głodne kawałki, które współczesny Katolicyzm próbuje Ci wepchnąc do głowy. Nie ma czegoś takiego jak zjawiska paranormalne. Cuda nie istnieją, przynajmniej nie w takiej formie, jak Ci się wydaje.
Masz rację. Wszystkie Katolicy to takie głupie i ciemnogród, a wszystkie ateisty to takie mądre i wołgle :p A głupie Katolicy jadą po niewinnym Potterze, ale ci Katolicy to takie złe, a te ateiści to takie mądre i dobre :d
Ty to nawet ze zrozumieniem czytać nie umiesz o.O
Katolicyzm próbuje wepchnąć ci bzdury do głowy. = Katolicyzm robi coś złego, czyli jest zły.
Katolicy w to wierzą. = Katolicy są głupi.
Ateiści w to nie wieżą. = Oni są mądrzy.
Ateiści nie mają paranoi i nie mówią co jest dobre a co złe. = Oni są dobrzy.
To proste czytanie ze zrozumieniem, a mój post to zwykłe streszczenie. Jak urośniesz to będziesz się o tym uczył ;)
Ale on nawet nie napisał, że jest ateistą. Widzisz różnicę między osobą wierzącą, lecz niepraktykującą (jej niepraktykowanie może też wyglądać tak, że modli się i świętuje, lecz z dala od kościołów i księży, na własną rękę, nie uznając ich autorytetu), a osobą zupełnie w Boga niewierzącą (jak np. ja, ale nie czuję się przez to lepszy od nikogo, ba, nigdy nie mam potrzeby bezpodstawnego obrażania wiary, religii, często nawet bronię jej w rozmowie z mniej przyzwoitymi ateistami)? Chodzi tylko o przewrażliwienie i szukanie dziury w całym, zwalając, w naiwny i tchórzliwy sposób, winy za zło na książkę młodzieżową.
Jak to czytam to kieruje się stereotypami (wiem, nie ładnie i nie mądrze). A stereotypowy hejter kościoła to ateista.
Eee, bez sensu kompletnie. Na "hejtera" Kościoła jest inne określenie, a mianowicie antyklerykał, czyli osoba nastawiona wrogo do instytucji duchownych. Ateista oznacza osobę niewierzącą, tylko tyle i aż tyle, a wszystkie inne poglądy, od politycznych przez gusta muzyczne, różni ateiści mogą mieć odmienne.
Radzę nie rozpoczynać nawet rozmowy z tymi osobnikami, bo są to zwykli sekciarze, zaczepni prowokatorzy, tkwiący myślami w głębokim średniowieczu (nie lubię tego prostego porównania, bo średniowiecze takim ciemnogrodem, jak się utarło, wcale nie było, ale ta nazwa już jednoznacznie kojarzy się ludziom z przestarzałymi i nieważnymi poglądami, więc w tym kontekście pasuje idealnie). Już na tym portalu przyszło mi kiedyś (chyba na forum "Opowieści z Narnii") prowadzić bezowocny spór z kimś takim, dla którego guru w kwestii ukrytych w HP demonów była ta oszołomka Nawrocka, krytyczka od siedmiu boleści, której zażarta krytyka wynika chyba jedynie z faktu, że sama jest autorką niepoczytnych bajek dla dzieci opartych na historiach o Bogu, więc boli ją, że jakaś Rowling odebrała jej rzeszę potencjalnych czytelników, pisząc książki, w których Boga nie ma, ale nie dlatego, że nawołują do jego braku i są jakimś źródłem grzechu zesłanym przez Szatana, lecz dlatego, że są NEUTRALNE religijnie, nie opowiadają o religii i nie opierają się na niej, bo to nie jest ich celem, bo przede wszystkim nic, żadna historia, nie musi się wokół Boga kręcić i nie musi w nim znajdować swego sensu, a już tym bardziej dla tych młodszych czytelników, którzy sami powinni z czasem wyrobić sobie poglądy, zamiast być od kołyski propagandowo zmuszanym do wiary przez otoczenie!
Mam z Ciebie mega beczunię. Rozumiem, że jesteś wierzący, ale nie wychodź aż tak z tym do ludzi, serio. ;) Zwykłe ośmieszanie samego siebie. Film nakręcony dla rozrywki widza a tu już cytaty z Biblii bo typa boli dupa.
Niestety jak zawsze chodzi o pieniądze. Kościołowi wcale nie przeszkadza, że jakaś książka jest o magii, tylko że osiągnęła duży sukces, jest popularna wśród dzieci. Gdyby kościół był bardziej oczytany, wiedziałby, że takie treści występują w literaturze od całych wieków, bo takie książki jak HP nie rosną w próżni, tylko są twórczym przekształceniem bardzo bogatego dziedzictwa kulturowego i przez to podwójnie wartościowe. HP to jest o prostu pean na cześć brytyjskiej kultury - języka, architektury, krajobrazów, folkloru, każdego najmniejszego aspektu. Kościół nie czepia się więc samej książki tylko jej wpływów i zasięgów, o które jest zazdrosny. Lęka się sugestywności i witalności wykreowanego w tych książkach świata.
Dlaczego? Bo kościół sam operuje na przekazach opartych na dużym zasięgu oraz sugestywności. Kościół wie, jaka to wielka siła i jak może za sobą pociągnąć ludzi. Kościół podporządkowując swojemu nauczaniu różne dziedziny życia, także życie polityczne, seksualne, kulturę, przypisuje im znaczenie propagandowe - dlatego zwykłe książki albo utwory muzyczne w retoryce kościoła zaczynają nagle coś "promować". Zwykłemu człowiekowi do głowy by nie przyszło, że książka może coś "promować" albo być "anty-jakaś", bo zawsze mu się wydawało, że to sztuka i służy do przedstawiania, naświetlania, analizowania aspektów rzeczywistości, a nie "promocji". Ale od zawsze język kościoła na temat kultury to język marketingu, przyzwyczajmy się do tego, oddzielmy te dwie strefy i przestańmy nad tym dyskutować :)