Miałem wielką nieprzyjemność obejrzeć ten film z polskim dubbingiem. Koszmar. Dubbing zniszczył odbiór filmu, cały klimat i czar. Nie wiem kto tłumaczył dialogi, ale wątpię żeby w oryginale były tak głupie. Czuję że film zasługuje na wyższą ocenę, ale na razie mogę dać tylko 6, a wszystko przez dubbing. Przestrzegam wszystkich. Niestety myślę, że pozostanie mi to na zawsze i obejrzenie normalnej wersji nie pomoże zapomnieć.
Wejdź w aktorów tej części sw ,i tam powinno być kto dubbingował aktorów . To przestrzeganie,według mnie jest bez sensu . Ponieważ ludzie powinni sie sami przekonać ,jaki jest dubbing a nie słuchać krytyków dubbingu .
Owszem, powinni sami, ale po obejrzeniu wersji oryginalnej. Wiem kto dubbingował aktorów, co nie zmienia faktu, że jest do d.
I tak nie był tak tragiczny ja w pozostałych epizodach. Tam to dopiero była masakra.
Przyczepiłem się dubbingu w tej części, ponieważ tylko nią oglądałem z dubbingiem.
Spoko ja tam nie mam nic do Ciebie :) Ja widziałam częściowo (bo tego się słuchać nie da na dłuższą metę) pozostałe epizody.
Nie dość, że jak coś przeczytali to był mega facepalm (np. taki kwiatuszek jak Kursant) albo intonacja głosu była tak do bani, że poezja np. w scenie na Mustafar, kiedy Vader krzyczy "Nienawidzę Cię" - w oryginale te słowa no mają moc a w dubbingu wychodzi coś tak masakrycznie żałosnego, że na samo wspomnienie mam ochotę strzelić sobie w głowę. ;)
Także w TFA jest w miarę do przełknięcia dubbing, choć oczywiście oryginał jest o niebo lepszy.
A co do tłumaczenia to już tutaj trzeba uderzyć do tłumaczy. Ja zgrzytam zębami oglądając scenę z Mustafar, gdy Padme mówi "i don't know you anymore" co powinno zostać przetłumaczone jako "Nie poznaję Ciebie". Tym bardziej, że przedtem mówi do Anakina "Obi-Wan was right... you've changed" (Obi Wan miał rację, zmieniłeś się). A oni radośnie przetłumaczyli to "Nie znam Cię". Przez tak kosmicznie złe tłumaczenie ta scena jest komiczna.
A co według ciebie, Vader powinien krzyknąć do Obi wana ,zamiast ; Nunawidze Cie ? Albo co Padme powinna powiedzieć, zamiast (Obi Wan miał rację, zmieniłeś się) ?
Dubbing niestety potrafi popsuć odbiór filmu. Tym bardziej, jeśli ktoś widział jedynie taką wersję. Dubbingowi aktorzy (polscy to już w ogóle) potrafią nieziemsko skopać scenę o czym z resztą pisałam wyżej.
A i zanim zaczniesz po nim jechać pamiętaj, każdy ma prawdo ocenić film według własnych kryteriów. ;)
wiem i dlatego nie tykam filmów z dubbingiem nawet Pottera który ma dobry dubb oglądam z napisami...
nie jadę po nikim ale uważam że oceniać film za dubbing jest głupie bo to jakbyś oceniała pierogi ruskie jako pierogi z serem...
No ja uważam, że jeśli dubbing jest do bani to można przez to ocenić film niżej, bo zły dubbing jednak mocno niszczy film. Ale... ja dla przykładu obejrzałabym wersję z napisami i dopiero wtedy oceniła film.
tak dubbing niszczy film owszem zgodzę się :) no właśnie o tym mówię dlatego napisałem logika. Poza tym mogę zrozumieć że np. ktoś jest zmęczony więc ogląda z dubbingiem. Ale TFA ma już lektora więc i z tą wersją da się porządnie ocenić film.
Dubbing jest bardzo dobry dla filmów animowanych... Przy filmach aktorskich, anime, i niektórych grach to rzeczywiście wychodzi kaszana...
Ale teraz pomyśl sobie, że na zachodzie Europy czy w krajach latynoskich to dubbing w filmach aktorskich jest na porządku dziennym. ;)
to prawda :) dlatego nie tykam filmów aktorskich z dubbem. Nawet Pottera oglądam z napisami chodz dubbing ma dobry. Moim zdaniem oglądanie filmów aktorskich z dubbingiem to akt gwałtu na naturze
brrrrrr aż strach pomyśleć :((
Zacytowałeś Slughorna... Klub Ślimaka... Weeeee. XD
Oni są chyba przyzwyczajeni, w końcu dla nich dubbing jest tym czym dla nas lektor...
Właśnie pojechałeś. Panie logiczny, jakbyś pan logicznie myślał, to doszedłbyś do wniosku, że gdyby dubbing miał zniszczyć ocenę filmu, to bym mu nie dał 6. Obejrzę normalną wersję i zmienię ocenę.