PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671051}

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 256 tys. ocen
7,2 10 1 256292
7,5 69 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Han Solo

ocenił(a) film na 8

Uważam, że ten film umiejętnie napluł mi, osobie która oglądała go tylko ze względu na tego zawadiackiego przemytnika, w brodę i wdeptał w ziemię, pokazując mi scenę śmierci Solo.

ocenił(a) film na 9
zuzi1506

Mi natomiast sprawił przyjemność bo postać Hana Solo klasyfikuje na równi z JarJa'em. Harrison grał jakby już nie chciał a go zmuszali.

ocenił(a) film na 7
zuzi1506

Ja natomiast uważam to za świetną decyzję.
Nie można było napisać dwóch następnych filmów z 70 letnim szmuglerem w centrum wydarzeń a jego śmierć wydaje się lepszym rozwiązaniem niż po prostu przerzucenie go na trzeci plan (jak można zrobić z Lei'ą).
Sama scena śmierci też bardzo mi się podobała i prawdopodobnie będzie kluczowym wydarzeniem dla całej Trylogii. Niby zabicie własnego ojca miało ostatecznie przypieczętować przejście Kylo Ren'a na ciemną stronę mocy, ale gest umierającego Hana sugerującego przebaczenie własnemu mordercy oraz dalszą wiarę w nawrócenie syna - pozostawia otwartą ścięzkę dla powrotu Ben'a na jasną stronę mocy. Nie wiadomo, więc jak dalej poprowadzą jego postać. Możliwe, że stanie się bad-assem w stylu Darth Vadera z Imperium Kontratakuje albo na koniec następnego filmu lub w ostatnim filmie Trylogii się nawróci. Może nawet całkowicie zerżną zakończenie Powrotu Jedi i umrze pomagając w pokonaniu Imperatora (Snoke).

ocenił(a) film na 8
Twoflower

Też uważam, że to dobra decyzja, swoją drogą zastanawiam się, czy nie podjął jej sam Ford. W końcu, jak piszesz, ma swoje lata i może po prostu zdaje sobie sprawę, że granie Solo sprawiałoby mu trudność.

ocenił(a) film na 7
lovepeacefreedom

Niby Harrison Ford i Lawrence Kasdan chcieli zabić Hana Solo już na koniec V części lub w części VI.

zuzi1506

Filmu jeszcze nie widziałem i nie wiem czy będę w stanie udźwignąć scenę śmierci Hana Solo.Han to przede wszystkim szmugler, kobieciarz i takim powinien pozostać.Niepotrzebnie wplątano go bezpośrednio w konflikt pomiędzy Jedi i Sithami po co? żeby
zmasakrować emocje widzów?, bo Harrison o to poprosił?.Nie chciał grać tej postaci to powinien zostać właścicielem kantyny lub wynajmować przemytników lub łowców głów i pojawiać się epizodycznie zamiast wprowadzać takie szekspirowskie zakończenie wątku tej postaci.Teraz zupełnie inaczej będzie się oglądać pierwszą trylogię ale to jest tylko moja subiektywna opinia.

zuzi1506

Zgadamy się. A już w ogóle to w jaki sposób umarł wola o pomstę do nieba. On powinien zginąć podczas jakiejś epickie misji, poświęcić się dla kogoś etc. A nie zostać zarżniętym przez niestabilne psychicznie idiotę. Porażka.

ola2523

Przecież on poświęcił się. Umarł próbując ratować swojego syna od Ciemnej Strony Mocy, a do tego jeszcze spełnić prośbę ukochanej kobiety i sprowadzić syna do domu. To bardzo szlachetne.

ocenił(a) film na 7
sentia

W końcu jakieś normalne podejście do tej sceny ;)
Bardzo mi się też podobało ukazanie gestu umierającego Hana sugerującego, że nie ma żalu do syna, iż go zabił.

W sumie możnaby uznać, że to Lei'a zabiła Hana Solo, gdyż to ona przekonała go by postarał się nawrócić ich syna.

ocenił(a) film na 6
sentia

On nie zginął ratując swojego syna, ale uwalniając go od bólu (nie fizycznego lecz egzystencjonalnego). Ostatnim etapem szkolenia Sithów jest zamordowanie kogoś, kogo się kocha. Prawdopodobnie u Ren jest tak samo. Myślisz, że Kylo przez przypadek był wysyłany tam, gdzie znajduje się jego ojciec? Matki nie mogli namierzyć, ale ojciec był łatwym celem. Nie wierzę też, że Han nie zdawał sobie z tego sprawy. W rozmowie z Leą jasno dawał do zrozumienia, że nie wierzy w możliwość ratunku dla Kylo. W tym kontekście jego słowa skierowane do syna "Pomogę ci" wcale nie oznaczają "wyciągnę cię z tego", ale właśnie "sprawię, że przestaniesz się zastanawiać po której jesteś stronie".

gunia5

Tak czy inaczej zrobił to dla jego dobra

sentia

Wszystko spoko, gdyby Kylo nie był taką beznadziejną księżniczką. Han mierzył się z o wiele groźniejszymi przeciwnikami i dawał radę, a poległ przy takim beznadziejnym oponenencie. Słabe to.

ocenił(a) film na 8
zuzi1506

Może ujmę to trochę inaczej - zgadzam się, że Harrison Ford powinien odejść z planu; jego gra w żadnym stopniu nie dorównuje tej sprzed lat. Uważam jednak, że uśmiercenie go w ten sposób było po prostu głupie i poniżające. Han zawsze był inteligentny, w końcu przemytnik nie może być nierozgarniętym idiotą, a tutaj bez zastanowienia podchodzi do swojego syna - człowieka słabego i w dodatku przerażonego, a jak wiemy ludzie żyjący w strachu są gotowi do rozpaczliwych czynów. Rozumiem, chciał przekonać PseudoVadera, a dotyk ułatwia przekonywanie innych, ale to wydaje mi się po prostu nierozważne. Gdy stali na tym moście, wiedziałam, że stanie się coś złego, a mimo to nie mogłam uwierzyć intuicji, że Han miałby umrzeć. Jestem miłośniczką tej postaci, a zakończenie jej wątku w ten sposób wydaje mi się umniejszeniem tego, jaka jest. Może i miało to być pewną próbą dla jego syna, ale czy legenda, o której mówi się w całej galaktyce, zasługuje, by zostać tylko środkiem do przemiany innej postaci?

ocenił(a) film na 7
zuzi1506

Po dość dobrym początku filmu pojawia się Sokół Millenium. Niedługo potem Han Solo z Chewbaccą i cała sala reaguje jednym wielkim pozytywem. Widzisz Harrisona Forda, widzisz Gwiezdne wojny. To samo R2D2, C3PO, Chewie, Leia (nawet bez formy). Ford ciągnął ten film w sposób znaczący, uśmiech gościł na twarzy. Scena na moście dla fabuły i podkreślenia zła głównego bohatera była na swój sposób doskonałbym zabiegiem dramaturgicznym, ale dla mnie jako człowieka który wychował się na starej trylogii jest czymś szokującym. Han Solo żył sobie w odległej galaktyce dla mnie przez ostatnie 27-28 lat i nagle człowiek idzie do kina i bum. Podobnie czułem się po obejrzeniu Obcego 3 i uśmierceniu Hicksa i Newt przez Finchera. Han Solo to ikona popkultury i nie robi się takich rzeczy. Ja naprawdę rozumiem, że widownia się zmienia, chce się wprowadzać młodych bohaterów, ale kilku scenarzystów nie może rozpieprzać legendy. Teraz tylko czekać jak w nowym Łowcy androidów scenarzyści znów uśmiercą Forda, niech jeszcze Rocky umrze, Indiana Jones powiesi się na biczu i będzie komplet.

ocenił(a) film na 8
gloszuk

W pełni się zgadzam.

ocenił(a) film na 5
gloszuk

rzucili Hana Solo szczurom na pożarcie -jestem najbardziej wku....y w całej galaktyce.Mam nadzieje że rozlegnie się burza od wiernych miłośników GW że nie tak,nie w ten sposób.Mam pytanie bo jeszcze nie widziałem tej części Będzie jakieś pożegnanie Solo?Może w 8 części.Ceremonia pożegnalna jaką mieli mniej znaczący umierający bohaterzy w GW jak np matka Anakina.Skromny ale zawsze.Czy Han Solo jak Mace Windu po prostu spadł i koniec histori?

ocenił(a) film na 7
darecki77

Jar Jar Binks też nie miał ceremonii.

ocenił(a) film na 8
darecki77

Han nie otrzymał ceremonii, nawet tej najskromniejszej. Nie pokazano nawet jego ciała.

zuzi1506

Jak mieli pokazać ciało skoro planeta wybuchła?

ocenił(a) film na 8
sentia

Planeta wybuchła dobre kilkanaście minut po tym, jak wpadł do szybu.

zuzi1506

Więc mieli pokazać same zwłoki?

ocenił(a) film na 8
sentia

Okej, w porządku. Przyznaję rację. Akurat ta część mojej wypowiedzi nie była do końca przemyślana.

ocenił(a) film na 7
zuzi1506

Odszedł prawie jak Jar Jar Binks.

ocenił(a) film na 8
zuzi1506

Coś w tym jest. Rzeczywiście, można było wykonać zabieg, w którym Kylo i szturmowcy już mają dopaść Rey, Finna i Chewiego kiedy to Han wychodzi z ukrycia i poświęcając się daje im możliwość ucieczki. Tak to mamy trochę wypraną z emocji scenę.

No i moim zdaniem sama scena przebicia go mieczem nie była zła dla fana SW. Najgorsze było wrzucenie zwłok Hana do tego długaśnego szybu, to już zakrawało o gwałt na postaci. Mogli jeszcze pokazać jak upada na ziemie po kilkuset metrach jak jakaś kukiełka i jak ziemia na którą upada wybucha zamieniając go w pył. Sama znieczulica po śmierci Solo też jest trochę nie na miejscu i dziwnie to wygląda, kiedy najpierw Han ginie, a kilka minut później wszyscy wiwatują bo Sokół odlatuje na poszukiwania Luke'a... Wtf. Mogli mu chociaż nagrobek postawić, film by nie stracił dostając powiedzmy 2 minuty na to poświęcone ;P

ocenił(a) film na 8
Fass_

Dla mnie potraktowali Hana jak coś zbędnego, czego po prostu trzeba się jak najszybciej pozbyć i o tym zapomnieć. Już nie wspominając o zachowaniu Lei; Han był miłością jej życia, tyle razem przeszli, a ona tylko siedziała i nawet nie zapłakała. Błagam! Płakała nawet wtedy, gdy Luke powiedział jej, że jest jej bratem! Rozumiem, że gdyby dała się ponieść emocjom, mogłaby popełnić kilka błędów jako generał, ale dla mnie ta scena była po prostu zbeszczeszczeniem ich relacji.

ocenił(a) film na 8
Fass_

" Sama znieczulica po śmierci Solo też jest trochę nie na miejscu i dziwnie to wygląda, kiedy najpierw Han ginie, a kilka minut później wszyscy wiwatują bo Sokół odlatuje na poszukiwania Luke'a... Wtf. Mogli mu chociaż nagrobek postawić, film by nie stracił dostając powiedzmy 2 minuty na to poświęcone ;P"

Witamy w świecie Gwiezdnych Wojen, gdzie nie ma czasu na smuty. W Nowej Nadziei Luke jest załamany przez 1,5 minuty po śmierci wujka i ciotki, osób, które go wychowały od niemowlaka i które powinien traktować jako prawdziwych rodziców, a potem jakby nigdy nic leci z Hanem i Obi-Wanem ratować Leie z opresji. Co ciekawe, Luke już nigdy ich nie wspomina, w przeciwieństwie do Kenobiego, po śmierci którego jest załamy może z 2 minuty, żeby później żartować sobie z pilotami w bazie Rebeliantów.

ocenił(a) film na 8
Skaza

Tak, jasne. Ale ani wujostwo Luke'a, ani nawet Obi- Wan (z Nowej Nadziei) nie wnieśli do historii i świata GW tyle, co Han Solo...

ocenił(a) film na 8
Fass_

Jego śmierć była bardzo satysfakcjonująca, a jego postać potraktowana z należytym szacunkiem przez cały film. To Han dostał cały czas antenowy starej obsady, bo Leia nic ciekawego nie zrobiła, a Luke pojawił się na chwile i ewidentnie będzie kluczową postacią epizodu VIII. To on pełnił rolę przewodnika dla nowych bohaterów i to on jest odpowiedzialny za ukształtowanie charakteru Kylo Rena. Jego rola w tym filmie była bardzo duża, a to, że jego ciało gdzieś spadło i nie dostał jakiegoś śmiesznego nagrobka pełnego kwiatów to nieistotny szczegół. Leia natomiast przeżyła jego śmierć co było pokazane w dwóch scenach (najpierw jak wyczuła jego śmierć, a potem objęcie z Rey) i zapewne będzie jeszcze rozwinięte w kolejnych epizodach, kiedy dojdzie do jej spotkania z Lukie'm, który ma dodatkowy powód, żeby się obwiniać za to, co stało się z Benem Solo. Dlatego spokojnie, śmierć Hana miała ogromne znaczenie dla epizodów VII-IX i fabuła jeszcze nie raz do niej wróci. Han Solo może zginął, ale wciąż pamięć o nim będzie obecna w serii.

Skaza

Do tego z pewnością pojawi się w retrospekcjach bo na fandomie SW była podana informacja że już na początku 2016 roku czesc aktorów powraca na plan i wśród nich będzie Harrison Ford

Fass_

A od kiedy to śmierci dobrych bohaterów w SW są jakoś wyjątkowo rozpamiętywane? Rodzice Luka, Qui, Obi-Wan, Imperator, Nawet pozbawienie kończyn niektórych bohaterów nie robiło na nikim wrażenia. Śmierć Vadera była piękna i skromna zarazem. No i teraz czas na Hana....

ocenił(a) film na 5
sentia

Nowi twórcy GW zdeptali postać Hana Solo jak robaka.Ze śmiercią można się pogodzić ale ta postać powinna mieć ceremonie pożegnania,choćby i tak skromną jak matka Anakina.

zuzi1506

Tak btw. czytałem gdzieś że Harrison Ford mówił że chciałby w jakimś filmie uśmiercić postać graną przez niego. O ile mnie pamięć nie myli to wspomniał że fajnie gdyby Han Solo kopnął w kalendarz już w V lub VI epizodzie co ostatecznie stało się w VII :P.
A co do śmierci to bardzo dobrze nakręcona scena - najpierw próba nakłonienia Ben'a do powrotu na jasną stronę, a później już z mieczem wbitym w pierś gest przebaczenia (przynajmniej jak to tak odczytałem) oraz finalny spadek z tego mostku w czeluści tego szybu (czy czegoś innego :P).

ocenił(a) film na 7
zuzi1506

To było największe świństwo ze strony reżyserów. Han jest ikoną i powinien ŻYĆ!! Mam nadzieję że na Abramsa będą spadały ciężkie gromy ze strony fanów. Prawdziwi fani chcą Hana, Luke'a i Lei a nie tych młodych obszczymurów! A jak ktoś uważa że śmierć Hana była słuszna temu życzę żeby wykitował ktoś na komu jemu zależy.

ocenił(a) film na 8
zuzi1506

Wychowywałem się na starej sadze GW, Han Solo był dla mnie legendą. Głownie dla niego poszedłem do kina na Przebudzenie Mocy aby go zobaczyć w akcji jak przed laty a tu taka niespodzianka.... Rozumiem że może Ford nie chciał już grać ale mogli go jakoś inaczej uśmiercić. Tak jak już ktoś tu pisał że mogli by zrobić że ma własny biznes i najmuje innych przemytników lub coś w tym stylu. A tak uśmiercili prawdziwą ikonę popkultury, Gwiezdne Wojny nie będą już takie same.. Mam nadzieję że w kolejnej części będzie wspomniany lub jakieś retrospekcje będą z nim.