Oglądałam niedawno (po raz kolejny) Zemstę Sithów i naszła mnie taka refleksja. Mianowicie: czy Obi-Wan (Ben) Kenobi w Nowej Nadziei nie wydaje się starszy niż powinien być?
Obi z Zemsty ma jakieś trzydzieści-parę lat. Do tego dodajemy 20 lat jakie upłynęło między nową a starą trylogią, czyli Obi w Nowej Nadziei powinien mieć jakieś pięćdziesiąt-parę lat, a wydaje się starszy (grający go Alec Guinness miał sześćdziesiąt parę lat). Nie wiem, może po prostu coś sobie źle wyliczyłam?
Co o tym myślicie?
Ps. Zaznaczam, że nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do roli Guinnessa! To po prostu luźna refleksja.
NIe z wiekiem Obi-Wana wszystko jest w porządku. W mrocznym Widmie ma 25 lat między pierwszą, a trzecią częścią jest 13 lat różnicy, więc w Zemście wychodzi na to że Kenobi ma 38 lat dodac do tego jeszcze 19 to wychodzi 57 lat. Może to kolejna nieścisłość między wątkami starej i nowej trylogii ? Tak jak moment w którym Kenobi mówi Luko'wi że zmienił imię na Ben jeszcze przed jego narodzinami, a każdy kto oglądał Zemste Sithów widział że takiej sceny nie było w filmie.
świetnie, że znalazłam od razu gotowe odpowiedzi, też się zaczęłam nad tym zastanawiać ^^ ale to tylko drobiazgami, więc w sumie nie ma co się tym akurat przejmować
udanych wieczorów"" filmowych życzę
Niby wszystko gra, a jednak .... Mniejsza z tym.
A co do nieścisłości to też racja. Np. to z Benem (GW 4), albo jak Leia opowiada Luke'owi o ich matce (GW 6), której nie miała okazji poznać bo Padme umarła kilka minut po urodzeniu dzieci. Albo R2-D2: powinien się przynajmniej wydawać znajomy Benowi (w końcu Anakin latał z nim przez kilka lat)- no chyba, że ben specjalnie "udawał Greka"
Z drugiej strony to po prostu drobiazki, które nie umniejszają geniuszu tych filmów =)
Co do R2 to akurat mam wyjaśnienie. Kenobi nie przywiązywał się do robotów tak bardzo jak Anakin, więc pewnie nie zwracał uwagi na droidy z którymi brał udział w powierzonych mu misjach.
Przypominam, że Gwiezdne wojny: część IV - Nowa nadzieja, część V - Imperium kontratakuje, część VI - Powrót Jedi zotały naręcone jako pierwsze i rzeczywiście Ben w nowej nadziei R2-D2 widzi po raz pierwszy, nikt wtedy nie wiedział że powstaną kontynuacje opowiadające o tym co działo się przed nową nadzieją i skąd wziął się luck albo kto to jest anakin. Po wyreżyserowaniu trzech kolejnych Gwiezdne wojny: część I - Mroczne widmo
część II - Atak klonów i część III - Zemsta Sithów niemożliwością było zmienienie starych części.
Jestem tego świadoma. Z drugiej strony Lucas od początku planował 6, a nawet 9 części GW.
Jak już mówiłam to są w sumie drobiazgi.